SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prezes Kino Polska TV: nie widzę odwrotu widzów od telewizji

Kino Polska TV liczy, że łączna oglądalność kanałów grupy wzrośnie do końca roku do 2,5 proc. Stacje mają obecnie zapełnione bloki reklamowe, a ich ceny są na takim poziomie, jakiego przed pandemią firma oczekiwała na jesień - poinformował prezes Bogusław Kisielewski. Prezes będzie zadowolony, jeżeli spółce uda się w tym roku wypracować wyższy wynik finansowy niż w 2019.

Bogusław Kisielewski, prezes Kino Polska TV i StopklatkiBogusław Kisielewski, prezes Kino Polska TV i Stopklatki

"Na rynku telewizyjnym dało się zauważyć spadki związane z mniejszą sprzedażą reklam w trakcie pandemii koronawirusa. Nam uda się wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Mamy mocno zdywersyfikowane źródła przychodów i dzięki większym wpływom z dystrybucji i działalności zagranicznej powinniśmy w tym roku osiągnąć wynik zbliżony do tego, który zakładaliśmy przed pandemią" - powiedział PAP Biznes prezes.

"Będę bardzo zadowolony, jeśli wypracujemy w tym roku wzrost zysku" - dodał, pytany o wynik netto, który w pierwszej połowie roku spadł o 10,4 proc. do 9,3 mln zł. W 2019 roku zysk netto grupy wyniósł 18,6 mln zł.

W pierwszej połowie roku przychody Kino Polska TV wzrosły o 10 proc. do 98,7 mln zł. Przychody z reklamy stanowiły w tym okresie 32 proc. sprzedaży - większość przychodów grupy pochodzi z opłat za emisję kanałów telewizyjnych na platformach cyfrowych oraz w sieciach kablowych.

Według szacunków Publicis, rynek reklamy tv skurczył się w pierwszym półroczu o 21 proc. rdr, do 2,17 mld zł.

Prezes Kisielewski podał, że kanały Kino Polska TV mają obecnie pełne obłożenie reklamowe, a ceny za emisję są na takim poziomie, jakiego grupa spodziewała się na ten okres.

"To co działo się we wrześniu i to co widzimy w planach sprzedaży na październik wskazuje, że powinno być dobrze" - powiedział prezes.

Grupa rozmawia z brokerem o zmianie sposobu rozliczania się ze sprzedaży reklam - KPTV chce, podobnie jak TVP, by w jej przypadku brane pod uwagę były wyniki oglądalności w szerszej grupie widzów w wieku 16-59 lat, podczas gdy obecnie standardem jest grupa 16-49 lat. Kisielewski wskazał, że tak wąska tzw. grupa komercyjna wykorzystywana do badania rynku w Polsce jest ewenementem w skali Europy.

"Prowadzimy rozmowy na ten temat z naszym brokerem i gdyby nie pandemia, to być może udałoby nam się już wypracować jakieś konkrety. W maju Nielsen zaczął dodatkowo zmieniać skład panelu, ten proces jeszcze się nie zakończył, dlatego wszyscy czekają na tę zmianę, by móc w miarę wiarygodnie przeliczyć efekt rozszerzenia tej grupy. Na rynku panuje pewna dychotomia – z jednej strony jest TVP, która rozlicza się w tej grupie, z drugiej są TVN i Polsat, które tak nie robią" - powiedział.

"Myślę, że rozszerzenie grupy komercyjnej byłoby korzystne dla wszystkich. W naszym przypadku najwięcej zyskałaby Stopklatka, gdzie przychody mogłyby być dużo wyższe oraz Kino Polska. Dla naszych pozostałych kanałów rozszerzenie grupy komercyjnej raczej nie miałoby dużego znaczenia" - dodał.

Prezes ocenił, że planowana przez Ministerstwo Kultury zmiana limitów reklam telewizyjnych "nie zmieni dużo" w przypadku kanałów KPTV. Zgodnie z planowaną nowelizacją, reklamy mogłyby zajmować 20 proc. czasu antenowego w dwóch blokach: w godz. 6-18 (łącznie 144 minuty) oraz 18-24 (72 minuty), natomiast w godz. 24-6 liczba i łączna długość spotów nie będzie limitowana. Obecnie stacje mogą emitować do 12 minut spotów na godzinę.

OGLĄDALNOŚĆ DO KOŃCA ROKU MOŻE WZROSNĄĆ DO 2,5 PROC.

Kisielewski liczy na to, że do końca roku kanały grupy łącznie osiągną 2,5-proc. udział w oglądalności. W sierpniu oglądalność wzrosła do 2,34 proc. z 2,09 proc. przed rokiem, a w lipcu wynosiła 2,4 proc.

"Mamy coraz więcej dni, kiedy łączna oglądalność naszych kanałów wynosi 3-4 proc. udziału w oglądalności widowni komercyjnej, co się wcześniej nie zdarzało. Oczywiście, wrzesień jest bardzo trudnym miesiącem dla mniejszych stacji, ze względu na start nowych ramówek największych nadawców, dlatego cieszę się z naszych obecnych wyników. Są dużo lepsze niż rok temu" - powiedział.

"W trakcie izolacji społecznej wielu widzów przyciągnęły serwisy sVOD, ale telewizja wciąż trzyma się bardzo mocno. Nie zauważyłem, by widzowie rezygnowali z oglądania telewizji. W skali całego rynku oglądalność telewizji utrzymuje się na poziomie z zeszłego roku, natomiast nasze kanały w ostatnich miesiącach osiągały rekordowe poziomy oglądalności, co w części zniwelowało straty wynikające z mniejszej ilości reklam na początku pandemii" - dodał.

Wzrosty oglądalności notują wszystkie kanały grupy.

"Rok do roku urosły naziemne stacje Stopklatka i Zoom TV. Dobrze ogląda się Kino Polska Muzyka, nieco mniejszą dynamikę wzrostu ma Kino TV" - powiedział prezes.

"Jednak największy procentowo wzrost rok do roku osiągnął kanał Kino Polska. To efekt m.in. modyfikacji oferty programowej, stopniowego odmładzania grupy docelowej, a także wielu filmowych nowości we wrześniowej ramówce i dużej kampanii reklamowej" - dodał.

Na ofertę programową firma nadal chce przeznaczać ok. 30 proc. przychodów. Planuje w coraz większym stopniu zasilać kanały własnymi produkcjami.

"Zamierzamy produkować programy telewizyjne, szczególnie na potrzeby Zoom TV. Produkcja jednego z nich rozpocznie się w 2021 roku" - powiedział prezes.

"Jesteśmy przekonani, że tylko tworząc produkcje własne możemy budować wyższą oglądalność naszych kanałów. Żeby rosnąć każdy nadawca musi mieć dziś unikalną ramówkę. Produkcja własna daje przewagę na rynku, dlatego będzie to coraz ważniejsza część naszej działalności" - dodał.

Spółka przygląda się "różnym możliwościom akwizycji".

"O ile sama pandemia nie stworzyła w mojej ocenie okazji do przejęć, o tyle pojawili się na rynku producenci filmowi, którzy z powodu pandemii wpadli w tarapaty finansowe. Udało nam się kupić od nich kilka fajnych filmów" - powiedział prezes.

"Cały czas prowadzimy rozmowy w sprawie zakupu treści" - dodał.

TRWAJĄ PRACE NAD PRODUKCJĄ TRZECH FILMÓW

W październiku planowane są zdjęcia do filmu o roboczym tytule "Wszystkie nasze strachy", którego Kino Polska TV jest koproducentem. Dwa kolejne tytuły są już na końcowym etapie prac przygotowawczych. Daty premier będą zależały od sytuacji w kinach, ale - jak zaznaczył prezes - na pewno wydarzy się to nie wcześniej niż na jesieni 2021 roku.

Grupa musiała odłożyć planowaną na ten rok produkcję filmu „Po moim trupie”, ze względu na skutki pandemii.

"Mam nadzieję, że wiosną 2021 roku wrócimy na plan zdjęciowy" - powiedział Kisielewski.

We wszystkich projektach Kino Polska TV jest podmiotem finansującym. Nakłady mają pochodzić ze środków własnych grupy, przy wsparciu m.in. PISF oraz Ministerstwa Kultury.

Produkcje filmowe grupy tworzone są z myślą o debiucie kinowym, ale - obserwując sytuację na rynku kinowym - firma nie wyklucza sprzedaży licencji serwisom VOD.

"Przychody z tych platform są wysokie, a do producentów trafia zwykle 70-80 proc. przychodów ze sprzedaży. Wpływy z kina wydają się duże, ale producent filmu otrzymuje maksymalnie 25 groszy z każdej zarobionej złotówki" - powiedział prezes.

NOWY SERWIS VOD FILMBOX NA OSTATNIEJ PROSTEJ

Prezes podał, że niedługo na rynek ma trafić nowa wersja serwisu streamingowego FilmBox.

"Pracujemy nad relaunchem naszego serwisu VOD pod marką FilmBox. Szykujemy zupełnie nowy produkt, wzbogacony o wiele nowych funkcjonalności. Będą to m.in. możliwość oglądania offline, inteligentne podpowiedzi, elastyczne wersje językowe czy tzw. adaptive bitrate, czyli jakość płynnie dostosowująca się do przepustowości łącza. Końcową wersję serwisu testujemy od połowy września, dlatego myślę, że niebawem gotowy produkt trafi na rynek" - powiedział prezes.

Kisielewski liczy na dalszy wzrost przychodów z dystrybucji kanałów FilmBox.

"W Polsce weszliśmy ostatnio do oferty dwóch dużych operatorów kablowych, m.in. do oferty Inea, i w związku z tym liczę na dość istotny wzrost przychodów ze sprzedaży. Spodziewam się też wzrostu przychodów ze sprzedaży na rynkach międzynarodowych" - powiedział.

Przychody Kino Polska TV z dystrybucji kanałów filmowych FilmBox oraz kanałów tematycznych wyniosły w pierwszym półroczu 52,4 mln zł i stanowiły 53 proc. łącznej sprzedaży grupy.

"Naszym strategicznym celem w zakresie dystrybucji kanałów FilmBox jest rozwijanie segmentu premium, który jest najbardziej dochodowy i przyszłościowy. Prawie 70 proc. przychodów z dystrybucji kanałów FilmBox generuje pakiet premium, który dystrybuujemy w modelu revenue-share, gdzie ok. 40-50 proc. idzie do operatora, a reszta zostaje u nas" - wyjaśnił prezes.

Kino Polska TV zajmuje się produkcją i dystrybucją kanałów telewizyjnych Stopklatka, Kino Polska, Kino Polska Muzyka, Kino TV, jak również kanałów filmowych marki FilmBox (w całości produkowane przez spółkę). Spółka dystrybuuje również kanały tematyczne, których producentem jest główny akcjonariusz Kino Polska TV - firma SPI International.

Kino Polska TV jest również nadawcą ogólnopolskiego kanału informacyjno-lifestylowego Zoom TV, który działa od października 2016 roku.

Dołącz do dyskusji: Prezes Kino Polska TV: nie widzę odwrotu widzów od telewizji

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xyz
mistrzowie złego gustu i niskiej jakości. Technika wiązana sznurkiem
odpowiedź
User
Marcin
W mojej ocenie mogliby wzmocnić ramówkę kanału Stopklatka TV ciekawszymi filmami i produkcjami własnymi. Zoom TV to najciekawsza stacja nadająca na MUX 8.
odpowiedź
User
Widz
Wygląda jak pudrowana ciota, on nie wie że istnieje vod?
odpowiedź