SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Przyszłość mediów to wzrost konsumpcji wideo i smartfon w centrum cyfrowego świata

Internet mobilny, media cyfrowe oraz sztuczna inteligencja mają największy wpływ na rozwój rynku TMT (telekomunikacji, mediów, technologii) w Polsce. Centrum cyfrowego świata staje się smartfon, który jest nie tylko telefonem, ale i komputerem, telewizorem oraz routerem w jednym. To globalny trend, widoczny także w Polsce - oceniają w najnowszym raporcie eksperci Deloitte.

fot. Flickr.comfot. Flickr.com

Zgodnie z tegorocznym raportem firmy doradczej Deloitte „TMT Predictions 2018”  do końca 2018 roku połowa dorosłych osób w krajach rozwiniętych będzie posiadać co najmniej dwie subskrypcje mediów w kanałach online, a do końca 2020 roku liczba ta wzrośnie do czterech. Ich koszt, obejmujący głównie telewizję, filmy, muzykę, wiadomości i prasę, w 2018 roku będzie wynosił średnio poniżej 10 dolarów miesięcznie za subskrypcję. W tym roku liczba subskrybentów na świecie wyniesie 350 mln osób, w których posiadaniu będzie 580 mln subskrypcji. Większość z nich będą stanowiły subskrypcje VoD (375 mln).
 
Aż 20 proc. osób dorosłych w krajach rozwiniętych wykupi lub będzie miało dostęp do co najmniej pięciu płatnych subskrypcji mediów online, a do 2020 roku aż dziesięciu.

- Model subskrypcji znany jest od dawna w kontekście mediów tradycyjnych. Wystarczy wspomnieć prenumeratę prasy. Obecnie jednak obserwujemy popularyzację subskrypcji również w internecie. Wpływa na to szereg czynników - przede wszystkim coraz bardziej atrakcyjna treść, którą możemy odtworzyć na wielu urządzeniach a zainteresowana nią jest rosnąca liczba klientów, gotowych również za nią zapłacić - mówi Jakub Wróbel, starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte.

Polacy wciągają się w „binge-watching”

Rozwój technologii i większa przepustowość połączeń do internetu sprzyjają coraz większej konsumpcji treści wideo. Eksperci Deloitte przeanalizowali w tym kontekście zjawisko „binge-watching”, czyli seryjnego oglądania seriali czy programów telewizyjnych. Niejednokrotnie platformy udostępniają swoim odbiorcom całe sezony swoich produkcji naraz, co sprawia, że widzowie mogą spędzić przed ekranem swoich telewizorów, komputerów lub telefonów nawet kilka godzin bez przerwy. „Binge-watching” dotyczy przede wszystkim przedstawicieli pokolenia milenialsów, wśród których aż 90 proc. przyznaje się do takiego sposobu oglądania, a 38 proc. robi to regularnie (dotyczy widzów w USA).

- Przy dalszej popularyzacji tego trendu, dostawcy treści i reklamodawcy będą się starać go wykorzystać, aby lepiej docierać do klientów. Jednocześnie należy się spodziewać rosnącej podaży treści, które można oglądać seryjnie – mówi Jakub Wróbel.

Sieci mobilne wyprą stacjonarne?

Eksperci Deloitte przewidują, że w 2018 roku 20 proc. mieszkańców Ameryki Północnej z dostępem do internetu będzie korzystać jedynie z sieci mobilnej. W 2022 roku odsetek ten wynieść może 30-40 proc. Osoby te całkowicie zrezygnują z internetu stacjonarnego. Ludzie, którzy korzystają z sieci mobilnej w miejscach publicznych, w szkole i czasem w pracy przeniosą ten zwyczaj również do domu. Trend ten warunkuje wiele czynników, zarówno o charakterze demograficznym, społecznym, jak i ekonomicznym. Niejednokrotnie jednak internet mobilny jest jedyną dostępną opcją transmisji danych, zwłaszcza poza miastami.

Trend ten jest również coraz bardziej widoczny w Polsce, biorąc pod uwagę, że na wsi mieszka ponad 40 proc. populacji. Rośnie również liczba jednoosobowych gospodarstw domowych. W tym roku według prognoz GUS może być już ich ponad 4,2 mln, a to według ekspertów Deloitte single są jedną z tych grup społecznych, która będzie wybierać częściej niż inne zamiast internetu stacjonarnego internet mobilny.

Liczba użytkowników internetu mobilnego w Polsce od 2014 do 2016 roku zgodnie z danymi UKE wzrosła o blisko 28 proc. do 7,4 mln. Należy jednak pamiętać o wielu toczących się oraz planowanych inwestycjach w rozwój szerokopasmowych sieci stacjonarnych, które wciąż jednak nie są dostępne wszędzie - ocenia Jakub Wróbel.

Sztuczna inteligencja - nowe wyzwania

Praktyczne zastosowanie rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji wzrośnie globalnie w dużych i średnich przedsiębiorstwach. W tym roku liczba projektów pilotażowych i wdrożeniowych w tym segmencie będzie dwa razy większa niż w ubiegłym roku, a w 2020 roku będzie to już cztery razy większy wzrost w stosunku do tego roku. Wydatki na ten cel mają wynieść w 2021 roku 57,6 mld dolarów – w ubiegłym roku było to 12 mld dolarów.


- Już niebawem niemal każda czynność wykonywana przez nas na smartfonie wsparta będzie przez uczenie maszynowe. W coraz szerszym zakresie jest ono wykorzystywane również przez biznes, choć wciąż jeszcze mówimy w tym przypadku o początkowej fazie rozwoju - mówi Jan Michalski, partner, lider sektora TMT w Deloitte.

Liderem, jeśli chodzi o wydatki na rozwój sektora sztucznej inteligencji, są Stany Zjednoczone, gdzie wydaje się 80 proc. ze wszystkich środków przeznaczanych na ten cel na całym świecie. W raporcie Deloitte czytamy, że w tym roku do 800 tys. sztuk wzrośnie sprzedaż samouczących się czipów, wykorzystywanych w procesach uczenia maszynowego.

- W Europie, w tym w Polsce rozwój sztucznej inteligencji jest w bardzo wczesnym stadium. Jednak w połączeniu z rosnącymi oczekiwaniami klientów kreowanymi przez gigantów technologicznych takimi jak Google czy Amazon stwarza sporą niszę do wykorzystania. W Polsce do branż, w których najbardziej zauważalne jest podejmowanie działań zmierzających w kierunku wdrożenia rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji należą np. telekomunikacja, usługi finansowe oraz firmy internetowe - dodaje Michalski.

W wykorzystanie tej technologii inwestują przede wszystkim start-upy oraz fundusze venture capital. Na tym tle analitycy Deloitte wyróżniają takie spółki jak Growbots czy deepsense.ai. Polskim produktem jest również Ada, asystent, który przy wsparciu uczenia maszynowego i szeroko rozumianej sztucznej inteligencji pomaga w wynajmie mieszkania. Jednym z największych polskich sukcesów w tej dziedzinie było stworzenie syntezator mowy Ivona, którą kilka lat temu kupił Amazon.

- Polska ma potencjał, by stać się regionalnym centrum rozwoju sztucznej inteligencji, dlatego jest tak ważne, by rodzimy biznes dostrzegł pojawiającą się szansę i nie przegapił rewolucji, która dzieje się na naszych oczach – podsumowuje Jan Michalski.

Dołącz do dyskusji: Przyszłość mediów to wzrost konsumpcji wideo i smartfon w centrum cyfrowego świata

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kasandra
Przyszłość mediów to wzrost konsumpcji wideo - ja pier... inaczej pisząc: nie ma przyszłości...

odpowiedź