SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Filmy tylko z wulgaryzmami? Radca prawny mówi o „ingerencji w prawa twórców”

Kanały grupy Kino Polska TV ostatnio wyciszają wulgaryzmy podczas wieczornych emisji kultowych filmów typu „Kiler”, „Psy” czy „Poranek kojota”. Karolina Domańska-Wyrzykowska, radca prawny Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych w rozmowie z Wirtualnemedia.pl ocenia, że takie działanie może być uznane za ingerencję w prawa twórców.

Film „Psy” na antenie Zoom TVFilm „Psy” na antenie Zoom TV

W grudniu 2022 roku przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył 20 tys. zł kary na nadawcę stacji Stopklatka.

Powodem była emisja filmu „Psy” 30 marca 2022 roku o godzinie 20.  Znana produkcja została zakwalifikowana jako dostępna od 16 roku życia, a KRRiT uważa, że brutalne sceny przemocy i wulgaryzmy mogą źle wpływać na rozwój nieletnich.

W lutym br. należący do Kino Polska TV naziemny kanał Zoom TV wyciszył wulgaryzmy w „Psach”. Film zaczęto emitować o godz. 20.45. W kolejnych tygodniach wulgaryzmy zniknęły także z kolejnych produkcji.

- Filmy „Kiler”, „Poranek kojota” i „Straszny film” były prezentowane w Stopklatce z kategorią wiekową 16+. W związku z czym sposób emisji tych filmów dostosowaliśmy do istniejących regulacji prawnych. Dzięki temu filmy mogły zostać wyemitowane we wcześniejszych godzinach i większa liczba widzów mogła cieszyć się z możliwości oglądania tych kultowych produkcji. Ponadto, filmy te w późniejszych godzinach emitujemy także w wersji oryginalnej - tłumaczyło portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Kino Polska TV.

„Ingerencja w utwór może wymagać zgód”

Czy taka ingerencja w kultowe filmy jest dopuszczalna?

- Rozwiązania przyjęte przez ustawodawcę w art. 18 ust. 4-5 ustawy o radiofonii i telewizji (dalej ustawa rtv) są adresowane do nadawców i mają na celu takie kształtowanie oferty programowej, aby chronić fizyczny, psychiczny i moralny rozwój małoletnich. Normy powyższe nie wyłączają jednak zastosowania przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, których celem jest ochrona praw do filmów i seriali stanowiących istotny element każdego układu programowego tzw. ramówki. Odnosząc się do informacji prasowych opisujących praktyki niektórych nadawców polegające na „dostosowywaniu filmów do obowiązujących regulacji” poprzez wyciszanie wybranych fragmentów dialogów, zauważamy, że takie działania mogą zostać uznane za ingerencję w prawa przysługujące współtwórcom danego filmu - informuje Wirtualnemedia.pl Karolina Domańska-Wyrzykowska, radca prawny SFP-ZAPA.

Zdaniem prawniczki, tego typu praktyki mogą wymagać zgody poszczególnych twórców. - Należy zatem podkreślić, że niezależnie od przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, w tym także czynności organu (Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) podejmowanych w celu wykonania tych regulacji, działania nadawców podlegają ocenie na gruncie przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, co oznacza, że ingerencja w utwór może wymagać uzyskania zgód od podmiotów uprawnionych - przekonuje Domańska-Wyrzykowska.

Na razie twórcy żadnego z filmów, których wulgaryzmy zostały wyciszone, głośno nie protestowali przeciwko temu procederowi. Każda emisja danej produkcji – z wulgaryzmami czy bez – to dla nich okazja na zarobienie dodatkowych pieniędzy. Chociażby z tytułu przysługujących im tantiem. Emisja filmu o wcześniejszej porze to z kolei szansa na jego większą oglądalność niż w godzinach nocnych, kiedy bez ryzyka kary można puszczać pełne dialogi.

Dołącz do dyskusji: Filmy tylko z wulgaryzmami? Radca prawny mówi o „ingerencji w prawa twórców”

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Taka prawda
Jak mają puszczać cenzurowane filmy gdzie jest tylko pipipipi to niech nie puszczają wcale każdy sobie obejrzy normalnie w internecie i bez reklam
odpowiedź
User
kolis
Jak mają puszczać cenzurowane filmy gdzie jest tylko pipipipi to niech nie puszczają wcale każdy sobie obejrzy normalnie w internecie i bez reklam


Nie bądź taki pewny, bo za niedługo nawet w necie nie obejrzysz, bo też będzie zakazane xd
odpowiedź
User
;-)
W Netflix „o, shit” tłumaczone jest zwykle jako „o kur..!”
odpowiedź