SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Reklamy Lecha o Leszku Chmielewskim: oryginalne, wciągające, nie bez wad (opinie)

Reklamy piwa Lech, w których bohaterowie z różnych stron świata dziękują Leszkowi Chmielewskiemu za inspirację, są zabawne i oryginalne jak na kategorię piwną, przy czym słabszych punktów można dopatrzyć się w strategii kampanii i scenariuszach spotów - oceniają dla Wirtualnemedia.pl kreatywni z agencji reklamowych.

Obecna kampania reklamowa piwa Lech (produkowanego przez Kompanię Piwowarską) jest prowadzona od połowy kwietnia pod hasłem „Lech. Pozytywnie wpłynie”. Do tej pory pojawiły się jej trzy odsłony, w których bohaterowie żyjący w odległych zakątkach świata - Eskimos, meksykański zapaśnik i azjatycki restaurator - opowiadają, jak Leszek Chmielewski pomógł im, inspirując do nowych pomysłów.

Akcja jest prowadzona w telewizji, internecie, na outdoorze i w punktach sprzedaży. Kreację kampanii przygotowała agencja GPD Advertising, aktywności w internecie realizuje agencja VML Poland, za komunikację BTL odpowiada agencja Afekt, a za planowanie i zakup mediów - dom mediowy MEC.

Pytani przez Wirtualnemedia.pl managerowie i kreatywni z agencji reklamowych są zgodni, że jest to zdecydowanie udana kampania. - Spoty są oryginalne zarówno w treści, jak i swojej formie, co trzeba uznać za ich duży atut. Szczególnie w czasach, w których coraz więcej produkcji telewizyjnych nie odbija się znacząco od sposobu narracji danej kategorii - ocenia Dorota Gomółka, business development director w Cheil Polska. - Całość jest bardzo starannie zrealizowana, dobrze wyreżyserowana i zagrana. Każdy z filmów ma swój unikatowy klimat, zgodny z charakterem kraju, w którym się znajdujemy, jednocześnie wszystkie trzy są bardzo spójne, więc nie ma najmniejszych wątpliwości, że mamy do czynienia z realizacjami w obrębie jednej kampanii - chwali Witold Korobolewski, creative director Ambasada Brand Communications.

Michał Siejak, dyrektor zarządzający 6ix WoMM & Social Media i E_misja Interactive 360, zauważa, że skoro w każdej reklamie wypowiada się zupełnie nowy bohater, kampania może mieć bardzo wiele odsłon i większe są szanse, że nie znudzi się odbiorcom. - Spoty Lecha przeszły „test kanapowy”. Na własne oczy widziałam, jak tzw. zwykli konsumenci odrywali wzrok od talerza, żeby zrozumieć, co ten Eskimos mówi, a na hasło zareagowali uniesieniem kącika ust - podkreśla Elżbieta Łapczyńska, copywriterka w Schulz Brand Friendly. - Spoty są dynamiczne i niosą przyjemny, letni powiew egzotyki - dodaje Magdalena Bajorowicz, marketing manager Netizens Digital Innovation House.

- Spoty nie nudzą i są dobrze wyreżyserowane, choć sam pomysł „eksportowania” piwa do wielu krajów jest klasyką. Podobnie motyw wpływu produktu na życie miejscowych - świetnie kiedyś pokazany w PZL-owskiej reklamie Triady czy w kampanii S&S dla Toyoty Land Cruiser - nie jest czymś nowym - zaznacza Michał Imbierowicz, executive creative director Havas Worldwide Warsaw

Koncepcja kampanii jest o tyle ciekawa, że jej główny bohater uosabiający promowaną markę, Leszek Chmielewski, nie zostaje pokazany w żadnym ze spotów, istnieje tylko w opowieściach wypowiadających się osób. - Uważam, że to bardzo oryginalne, kreatywne rozwiązanie. Pozwala każdemu konsumentowi dowolnie wyobrazić sobie kolegę Leszka, który zawsze ma pomył na zmianę naszych zwyczajów na lepsze - stwierdza Dorota Gomółka. - Bohaterowie poszczególnych spotów opowiadają o Leszku tak, jak mówi się o kimś, kto jest legendą. A przecież każdy chciałby spotkać legendę, zwłaszcza jeżeli jest tak inspirująca i orzeźwiająca - zauważa Marcin Piwnicki, creative director Peppermint.

- W spotach są ciekawe charaktery, krajobrazy i języki. Jednym słowem wielokulturowy i estetyczny tygiel, którym przeciętny Polak często się fascynuje. Tymczasem to owa egzotyka zachwyciła się Lechem. Cóż za wyrafinowana zagrywka w odwrócenie ról - chwali Piotr Zajlich, creative & strategic director San Markos.

Jednocześnie zauważa jednak, że z realistycznego punktu widzenia koncepcja, w której mieszkańcy różnych stron świata dziękują za pokazanie im piwa Lech, jest naciągana. Jego zdaniem początkiem i sednem kampanii jest hasło „Lech. Pozytywnie wpłynie”. - W polskich warunkach nietrudno sobie wyobrazić ten wpływ, więc ze strachu przed skojarzeniami i ustawą o życiu w trzeźwości sięgnięto po abstrakcję. Abstrakcja ma to do siebie, że trudno ją traktować poważnie, więc nie trzeba się będzie martwić - spekuluje Zajlich.

Według Doroty Gomółki dość surrealistyczne, paradokumentalne reklamy najbardziej spodobają się młodszym, bardziej wyedukowanym, wielkomiejskim konsumentom. - Pytanie, czy takie było założenie marki, która wydawała się już mieć młodych fanów i powinna raczej sięgać po starszych odbiorców. Nie wiem, czy mainstreamowy widz ze średniej wielkości miejscowości jest w stanie złapać ten typ historii, ten humor, a szczególnie - tę specyficzną formę filmową - zastanawia się.

Michał Siejak zauważa, że przekaz zeszłorocznej kampanii piwa Lech - „Będziesz bohaterem imprezy” - był jaśniejszy, mniej zawoalowany. - Teraz mamy obietnicę intensywnego, pełnego przygód życia oraz głównego bohatera, ukazanego w roli tego, któremu wszyscy inni są wdzięczni za to, że inspiruje i bawi. Ten końcowy benefit z całą pewnością potrafi sam w sobie poruszyć męskie ego odbiorców. Pozostaje jednak pytanie o to, czy jest on dla odbiorców wystarczająco klarownie przedstawiony - stwierdza Siejak.

Zdaniem Witolda Korobolewskiego zdecydowanie najlepszy był pierwszy spot, z Eskimosami. - Pozostałe filmy to pewnie były te gorsze z zestawu i to niestety widać, zwłaszcza w historii o azjatyckim restauratorze. Może było za mało czasu, może za dużo poprawek - mam wrażenie, że dobra platforma z potencjałem została rozmieniona na drobne i za pół roku nie będzie po niej śladu - ocenia.

Na kolejnych podstronach pełne wypowiedzi o kampanii „Lech. Pozytywnie wpłynie”

  • 1
  • 2

najnowsze wiadomości

Dołącz do dyskusji: Reklamy Lecha o Leszku Chmielewskim: oryginalne, wciągające, nie bez wad (opinie)

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Mick
Jak dla mnie wyróżniające, ale nieco "naciągane". Zwróciły uwagę ale nie zwiększyły wiarygodności marki w mojej ocenie.
odpowiedź
User
t.
te reklamy są nawet bardziej niż naciągane....i sztuczne że aż strach. ale idealnie dopasowane do TG - po prostu przaśne.
odpowiedź
User
pks_rulesz
Są przede wszystkim.... wk...iające.
odpowiedź