Adam Bodnar zwrócił się do KRRiT ze skargą, gdyż uznał, że jedna z wypowiedzi Rafała Ziemkiewicza mogła nie mieścić się w ramach ustalonych dla publicznych wypowiedzi. Chodzi o to, co dziennikarz powiedział w trakcie programu „W tyle wizji” we wtorek 23 czerwca br.
Komentując wypowiedź historyka Jana Grabowskiego dla izraelskiego dziennika, Rafał Ziemkiewicz stwierdził: - Jest taka jazda, że do więzienia można nawet wsadzać za negowanie Holocaustu, ale to działa w jedną stronę. Jeżeli już tak pan Grabowski chce, to niech pojedzie, żeby nie odbierać Żydom odpowiedzialności za to, bo to przecież nie Polacy wsadzali tych Żydów do wagonów, wyłapywali, eskortowali z getta, tylko inni Żydzi, żydowska policja, na podstawie list sporządzonych przez żydowskie Judenraty, które tym wszystkim zarządzały. Jan Grabowski jest człowiekiem, przy którym Tomasz Gross wydaje się poważnym osobnikiem, a tam tez widać ślady opętania czy choroby psychicznej – stwierdził dziennikarz.
- Zdaniem rzecznika wypowiedź miała charakter antysemicki. Postępowanie jest w toku - informuje portal Wirtualnemedia.pl Karolina Czuczman z zespołu krasowego KRRiT.
O sprawie informuje też na Twitterze Rafał Ziemkiewicz, nazywając oskarżenia Adama Bodnara „marnie umotywowaną”. - Pan Bodnar właśnie znów zaszczycił mnie kompletną, najdelikatniej mówiąc, marnie umotywowaną skargą do KRRiTV. Pretekst ten sam co zawsze - stwierdził dziennikarz.
W październiku ub.r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpatrzyła inną skargę na wypowiedź Ziemkiewicza w programie „W tyle wizji”. W trakcie programu prowadzący zarzucił osobom rozklejającym wizerunki Matki Boskiej z tęczową aureolą „zbydlęcenie” i stwierdził, że „nazwać pederastę ‘pedałem’ to jest w tej chwili obraza uczuć religijnych”. TVP w piśmie do KRRiT zapewniła, że Ziemkiewicz ma ostry, wyrazisty język, ale nie szerzy mowy nienawiści. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ostatecznie nie stwierdziła uchybień w tej wypowiedzi.
Według danych Nielsen Audience Measurement średnia oglądalność „W tyle wizji” od 1 marca do 27 kwietnia br. wynosiła 702 tys. osób, a udział w rynku - 5,26 proc. Rok wcześniej program śledziło średnio 491 tys. widzów przy udziale wynoszącym 3,93 proc.
