SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Żabka chce mieć 6 tys. sklepów na koniec roku, zniknie marka Freshmarket. Aplikacja Żappka z 1,7 mln użytkowników

Sieć sklepów Żabka trzy lata temu rozpoczęła proces wdrażania nowego formatu swoich sklepów, który ma być bardziej nowoczesny i cyfrowy. Proces ten zakończy w połowie 2020 roku - wszystkie placówki będą miały to samo logo i przejdą modernizację. Do końca br. planuje też osiągnięcie liczby 6 tys. placówek. Wprowadzona oficjalnie w połowie maja aplikacja mobilna Żappka jest używana przez 1,7 mln osób.

Sklepy Żabki oferują podobny asortyment, co rozwijane przez Orlen punkty na bazie Ruchu Sklepy Żabki oferują podobny asortyment, co rozwijane przez Orlen punkty na bazie Ruchu

Sklepy Żabki od trzech lat przechodzą proces zmian: identyfikacji wizualnej, wyposażenia sklepów, asortymentu, układu produktów, usług dodatkowych (m.in. można tam nadać paczkę) oraz komunikowania swoich ofert do klienta. Brand - z żabki na żółtym tle na zielone logo z uśmiechem przeszło już ponad 4,6 tys. placówek, ze „starym” oznaczeniem funkcjonuje obecnie jeszcze nieco ponad tysiąc punktów. Z Polski zniknie też całkowicie Freshmarket, który będzie przekształcony na nowy format Żabki.

Tomasz Suchański, prezes zarządu spółki podczas konferencji prasowej argumentował, że „osobiście nie zna takiego projektu w Europie, aby w takim tempie firma otworzyła 2200 nowych placówek w ciągu ostatnich 12 miesięcy”.

- Żabka dzisiaj to 830 milionów transakcji i wizyt naszych klientów w ciągu jednego roku, to o 55 milionów więcej, niż w poprzednim roku. To ponad 8 miliardów złotych obrotu. Razem z naszymi franczyzobiorcami stworzyliśmy 20 tysięcy miejsc pracy. Przede wszystkim Żabka to też innowacje. Wiemy, że bez myślenia o nowym, bez chęci zmian, innowacji i modernizacji nie osiągniemy sukcesu. Rok temu - kiedy mówiliśmy o tym, co chcielibyśmy zrobić - mogę z dumą powiedzieć, że wiele z tych elementów zostało wdrożonych - rozpoczął konferencję prasową Tomasz Suchański, prezes spółki.

Anna Grabowska, wiceprezes zarządu ds. komercyjnych Żabka Polska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl tłumaczyła, na czym polega rebranding sklepów - to jeden z elementów modernizacji placówek, który obejmuje szereg zmian m. in.  aranżację sklepu, meble i wprowadzenie nowego asortymentu.

- Nowe Żabki to już ponad 80 proc. całej sieci i klienci dużych miast jak Łódź, Warszawa, Kraków czy Wrocław z pewnością  dostrzegli, że nasze placówki zmieniły się. Pozostałe sklepy będą zmodernizowane do połowy 2020 roku - zaznacza. - Przez proces zmian przechodzimy płynnie, sukcesywnie wdrażamy nowe logo, które jest pierwszym, najbardziej charakterystycznym elementem zmian z zewnątrz sklepu. W cyfrowych nośnikach dzieje się to szybciej: nowe logo jest w naszej aplikacji dla klientów żappka, aplikacji dla franczyzobiorców frappka czy na kanale na Youtube Kumaty. Podkreślam, że nie jest to zwykły rebranding, tylko olbrzymia inwestycja w nowy format kilku tysięcy sklepów, odpowiadający na potrzeby współczesnych klientów – dodaje Anna Grabowska.

Misje zakupowe dopasowane do potrzeb klientów

Spółka podkreśla, że jej celem jest stworzenie sklepu innowacyjnego, cyfrowego i otwartego na potrzeby klientów, dlatego już teraz współpracuje z naukowcami, a 10 proc. osób w firmie zajmuje się rozwojem firmy pod względem nowych technologii.

Przykładowo, przy pomocy sztucznej inteligencji w ciągu ostatnich dwóch lat sieć przeanalizowała aż 2 miliardy paragonów z wizyt klientów, by zebrać dane o potrzebach konsumentów i dopasować swoją ofertę pod względem celów, z jakimi przychodzą do sklepu. Tym samym asortyment dobiera z myślą o „misji” z jaką pojawia się klient, a jest ona często dopasowana do charakteru posiłku, pory dnia czy czasu (a raczej jego braku), jakim dysponuje odwiedzający Żabkę.
- Na bieżąco analizujemy zachowania klientów – chodzi przede wszystkim o lepsze dopasowanie oferty do ich potrzeb. Naszą rolą jest korzystanie z innowacji oraz Big Data, aby zaproponować rozwiązanie, którego klient nawet się nie spodziewa. Korzystamy z danych, by stworzyć lepszy produkt, który klienci pokochają. Nowy format pokazał nam, że klienci polubili odmienioną Żabkę, to motywuje nas do dalszych działań – mówi nam Anna Grabowska, wiceprezes zarządu ds. komercyjnych Żabki Polska.

Co to w praktyce oznacza? Sieć definiuje „misje zakupowe” jako śniadanie, lunch, przekąskę, obiad czy imprezę i pod względem tych kategorii dobiera rodzaje produktów, które będą pożądane przez klienta. Z myślą o tym wprowadza na rynek nowe marki – w tym roku pojawiły się m.in. kanapki Tomcio Paluch (śniadanie), płynne przekąski Foodini (przekąska) czy orzeszki marki HAPS (przekąska). Rozwija również nową ofertę gotowych dań marki Szamamm, ale i sałatek czy hummusów pod brandem Dobra Karma (lunch).

- Skupiamy się na komunikowaniu wszystkich nowych elementów i oferty,  a nie na samym brandzie. Poszerzyliśmy asortyment o wiele nowych, unikatowych produktów, dostępnych wyłącznie w naszej sieci jak: smoothie Foodini, niepasteryzowane soki Wycisk, kanapki Tomcio Paluch, dania gotowe Szamam. Z powodzeniem rozwijamy także pakiet wygodnych usług na przykład możliwość nadania i odbioru paczki Poczty Polskiej czy DHL Parcel - objaśnia nam Anna Grabowska.

Wiceprezes spółki podkreśla, że w przyszłym roku Żabka planuje komunikację, w której będzie jeszcze więcej mówić o misjach i potrzebach klientów i o tym, czego potrzebują: na śniadanie, obiad i kolację.

- Będziemy informować o nowych grupach produktów, które zrealizują nowe potrzeby. Nie byłoby to możliwe w „starej” Żabce. Skupiamy się na nowych produktach, potrzebie, misji i na nowych usługach, których wcześniej nie oferowaliśmy. To definiuje „nową” Żabkę - zaznacza.

Technologie dają wiedzę o klientach

Nie tylko analiza paragonów przy pomocy sztucznej inteligencji i przy wykorzystaniu Big Data ma dać Żabce przewagę nad konkurencją. Firma chce być pionierem pod względem transformacji cyfrowej w branży handlowej i co jakiś czas wprowadzać nowe udogodnienia, tak by klient spędzał w jej sklepach maksymalnie mało czasu, dostając jak najszybciej to, czego szuka.

Spółka współpracuje już z takimi firmami jak Microsoft, Synerise, Nanovo, Future Mind, Spark Beyond, AiFi czy Ueno przy pomocy których w 100 sklepach testuje obecnie inteligentne ekrany (digital signage), mające zastąpić tradycyjne plakaty. Na czym polegają? Dynamicznie zmieniają komunikaty pod konkretnego klienta czy wydarzenie – na przykład mecz czy premierę filmu i dopasowują produkt pod danego konsumenta.

Trwają również testy elektrycznych cenówek dla franczyzobiorców zarządzających sklepami. Mogą oni także korzystać z aplikacji – Frappki, która pomaga im zdalnie monitorować placówkę, na przykład stan towaru, analizować dane sprzedażowe czy zgłaszać usterkę sprzętu i wzywać wsparcie.

Wprowadzona oficjalnie w połowie maja aplikacja mobilna Żappka jest używana przez 1,7 mln osób. Klienci mogą sprawdzać promocje, zbierać punkty oraz korzystać ze specjalnych ofert, dobranych pod konkretnego klienta (za profilowanie promocji odpowiada sztuczna inteligencja). Żabka szacuje, że w przyszłym roku osiągnie liczbę 3 milionów użytkowników.

Żappka dostępna jest do pobrania zarówno na urządzenia z Androidem na pokładzie w Google Play, jak i z iOS w App Store.

Wiele usług w jednym miejscu

Jak tłumaczył zarząd Żabki, ambicje sieci nie kończą się jednak na nowoczesnych sklepach, w których można szybko zrobić zakupy, zaspokajając w ten sposób swoje podstawowe potrzeby. W nowym formacie ma być „czymś więcej, niż sklepem”. Już teraz można tam nadać lub odebrać przesyłkę z DHL Parcel lub Poczty Polskiej, zrealizować zamówienia z Zalando.pl czy eObuwie.pl.

Dodatkowo możliwa jest wypłata pieniędzy, kupno kart Amazona, Netflixa, doładowania PlayStation Network, Xbox Live Gold, Google Play i App Strore & iTunes.

Ponadto w sklepach można nabyć kupon Lotto, prepaid energetyczny; w wybranych placówkach - zbliżeniową kartę up and go, w Warszawie – doładować kartę miejską; kupić pieniądz elektroniczny paysafecard; doładować telefon i opłacić rachunki. We wszystkich Żabkach pod nowym brandem będzie można nadal napić się kawy oraz zamówić hot-doga (ta oferta działa pod marką Żabka Café).

Nowym formatem sklepu, który ma już wkrótce pojawić się w dużych miastach, w takich miejscach jak dworce, lotniska czy punkty przy metrze mają być punkty tranzytowe. Będą charakteryzować się małą powierzchnią, ograniczonym asortymentem, ale i nowoczesnym wyglądem oraz cyfrowymi nośnikami reklamy. Mają znajdować się wszędzie tam, gdzie Polacy są w biegu i zależy im na nabyciu przekąski jak najszybciej.

- Punkty tranzytowe będą naszym zreformowanym konceptem, który będzie się wyróżniać małą powierzchnią, większą liczbą klientów i towarem, który będzie przede wszystkim realizować misję „zjedz w drodze”. Takie sklepy nie będą miały również niektórych tradycyjnych kategorii produktów. Z uwagi na małe zaplecze lub niemal jego brak, będziemy musieli zmienić nasze funkcjonowanie i zaopatrywać takie placówki częściej. Mamy rozwiązania logistyczne, by to zrobić - tłumaczyła nam Anna Grabowska, wiceprezes zarządu ds. komercyjnych Żabka Polska.

Żabka Polska jest właścicielem największej w Polsce sieci sklepów typu convenience liczącej ponad 5,8 tys. placówek prowadzonych przez ponad 4 tys. franczyzobiorców pod marką Żabka. Codziennie sklepy odwiedzane są przez ok. 2 miliony klientów.

 

Dołącz do dyskusji: Żabka chce mieć 6 tys. sklepów na koniec roku, zniknie marka Freshmarket. Aplikacja Żappka z 1,7 mln użytkowników

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dlaczego polskie sieci tak nas doją?
"Misje zakupowe dopasowane do potrzeb klientów"

Moje potrzeby są takie, żeby ceny np. soków nie były w Żabce o 75-100 wyższe niż w marketach. Da się zrobić?
odpowiedź
User
I c z tego
Jak tam zawsze pusto bo drogo - te francyzy będą padać, nie wytrzymają konkurencji tańszych marketów.
odpowiedź
User
griszka80
Ostatnio kupiłem tam Ajvar ostry z Podravki za 2,49 zł, całkiem dobra cena.
odpowiedź