SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

The Wall Street Journal w Dzienniku

Zespół 40 dziennikarzy przygotowuje nowy dodatek ekonomiczno - gospodarczy Dziennika - 'The Wall Street Journal Polska'. Eksperci oceniają.

Dziś razem z „Dziennikiem” ukazał się pierwszy numer nowego dodatku ekonomiczno - gospodarczego „The Wall Street Journal Polska”, stworzonego wspólnie z wydawcą tej prestiżowej gazety ekonomicznej.

Dodatek liczy 16 stron i stanowi osobny grzbiet „Dziennika”. Kieruje nim Marcin Piasecki, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika”, a wcześniej szef polskiej edycji „Forbesa”. W sumie tworzy go zespól ok. 40 dziennikarzy, część z nich to nowe osoby, a część pracownicy działu „Ekonomia” „Dziennika”, który został zastąpiony przez nowy dodatek.

„The Wall Street Journal Polska” jest podzielony jest na sześć sekcji: Wydarzenia, Firmy, Vademecum, Finanse i Banki, Giełda, Prawo. Czytelnicy znajdą w nim najnowsze informacje na temat trendów ekonomicznych, najważniejszych wydarzeń na rynkach finansowych, działalności kluczowych przedsiębiorstw czy aktualności z banków i instytucji finansowych.

Na łamach przeczytać można również notowania giełdowe, komentarze i opinie ekspertów z Polski i zagranicy, wypowiedzi autorytetów rynku finansowego, a także informacje dotyczące finansów osobistych i aktualizacji w przepisach prawnych. Cześć artykułów pochodzi z europejskiej i azjatyckiej edycji „The Wall Street Journal”.

Dodatek jest skierowany do menedżerów najwyższego szczebla i decydentów największych firm i przedsiębiorstw, chociaż nie tylko. - To dodatek dla ludzi, którzy interesują się ekonomią i biznesem – tłumaczy Marcin Piasecki.

Wprowadzenie nowych stron ekonomicznych „Dziennika” jest kolejnym krokiem w strategii Axel Springer Polska. Dodatek ma na celu rozszerzenie grupy czytelniczej oraz dotarcie do nowych reklamodawców. - Będziemy konkurować z całą prasą bądź sekcjami ekonomicznymi gazet istniejących na rynku – mówi nam Piasecki, chociaż od razu zaznacza, że konkurentem dodatku będą przede wszystkim dzienniki ogólnogospodarcze, a nie specjalistyczne. – Nie jesteśmy tytułem niszowym – tłumaczy.

”The Wall Street Journal” to jeden z największych i najbardziej prestiżowych dzienników ekonomicznych na świecie, wydawany jest w Nowym Jorku od 1889 roku. Może się pochwalić nakładem blisko 2,1 miliona egzemplarzy (nakład drukowany i online), jest zdobywcą 33 prestiżowych nagród Pulitzera, przyznawanych za wybitne dziennikarstwo.

- „The Wall Street Journal” nigdzie indziej nie zdecydował się na tak ścisłą współpracę z lokalnym partnerem. Zostaliśmy docenieni – podkreśla Piasecki.

- Cieszymy się ze współpracy z „Dziennikiem” - mówi Michael Bergmeijer, dyrektor zarządzający Dow Jones' Consumer Media Group na Europę, wydawcy „The Wall Street Journal”. - To nowe partnerstwo jest zgodne ze strategią naszego wydawnictwa, aby dostarczać naszym czytelnikom z największych krajów europejskich wartościowych, rzetelnych, wiarygodnych informacji o lokalnych rynkach ekonomicznych w ich lokalnym języku w każdym miejscu i o każdej porze - dodaje.

Komentarze dla portalu Wirtualnemedia.pl

Dr Zbigniew Bajka, prasoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego
Co sądzę o współpracy "Dziennika" z prestiżową gazetą ekonomiczną "Wall
Street Journal"?

To samo co redakcja „Dziennika”: że będzie „pionierska” i „prestiżowa”. Pionierom nigdy nie jest lekko, a prestiż – zwłaszcza na nowym terenie – zdobywa się od podstaw; tzw. przeniesienie prestiżu działa tylko w fazie początkowej i zależy od wiedzy konsumentów – w jakim stopniu wiedzą, czy nowy „towar” który dostają jest prestiżowy. Istotne też jest, jak ów towar ocenią – na poziomie oryginału, czy jako „podróbkę”.

Dlaczego Axel Springer zdecydował się na ten ruch?
Zapewne dlatego, aby zdobyć część czytelników GW i Rzeczpospolitej (którzy sięgają po te gazety głównie ze względu na publicystykę i informacje ekonomiczne i gospodarcze) oraz niektórych odbiorców gazet ekonomicznych. Kolejnych czytelników zdobywa się kolejnymi „przynętami”, a WSJ to przecież światowa marka i najlepszy dziennik ekonomiczny. Mam nadzieję, że danie Springerowi prawa do używania „szyldu” oznacza też, że będzie również kontrola tego, co się pod tym szyldem będzie w Polsce ukazywało.

Czy "Dziennik" może przejąć czytelników sekcji ekonomicznej „Gazety Wyborczej”, ‘zielonych stron’ „Rzeczpospolitej” czy ”Pulsu Biznesu”. Która z tych
gazet może w tej sytuacji stracić?

Dzisiaj trudno prorokować, to zależy głównie, jak będzie redagowane te 16 stron dodatku WSJ do Dziennika. W jakim stopniu będą to materiały interesujące potencjalnego czytelnika w Polsce? Czytelnictwu GW to zaszkodzi prawdopodobnie niezbyt wiele, bo to nie strony o gospodarce „ciągną” jej czytelnictwo. Może zaszkodzić Rzeczpospolitej, bo jej czytelnictwo (i w znacznym stopniu prenumerata instytucjonalna) związana jest z zapotrzebowaniem określonej grupy odbiorców na informacje ze sfery gospodarki i prawa. Jeśli chodzi o Puls Biznesu to być może – nastąpi jakiś niewielki uszczerbek – ale gazeta ta ma bardzo duży odsetek prenumeratorów i nie straci go nagle przez pojawienie się WSJ, po drugie - jest to grupa dość lojalna i nie widzę powodu, aby rzuciła jedną gazetę i gremialnie przeniosła się do innego audytorium.
Przy okazji: jutro ma się ukazać po raz pierwszy wkładka WSJ w Dzienniku, a dzisiaj PAP przyniósł informację na temat polskiej lustracji, opartą na publikacji WSJ - „Polska lustracja”, zaczynającą się od takiego oto stwierdzenia: Dzięki prowadzonej obecnie w Polsce polityce, utrzymanej w stylu komunistycznego polowania na czarownice, polscy dysydenci z dawnych lat powracają w bojowym duchu. Dość ciekawe są wnioski publicysty gazety, która stała się partnerem Dziennika, wspierającego przecież lustrację bardzo wyraźnie.
Z dużym zainteresowaniem będę śledził rozwój wydarzeń i znowu zanotuję sobie kolejne zapewnienie redakcji pod adresem potencjalnych odbiorców. Tym razem czytam w Dzienniku: W naszej gazecie nie znajdą Państwo tylko jednego: populizmu. Przeciwnie - będziemy patrzeć na ręce tym, którzy ograniczają wolność gospodarki, którzy rzucają kłody pod nogi biznesowi, którym w imię własnych interesów nie zależy na rozwoju Polski. Bo właśnie ekonomiczna pomyślność Polski najbardziej leży na sercu wszystkim twórcom "The Wall Street Journal Polska", od jutra największego dziennika ekonomicznego w Polsce.
Bardzo mnie te zapewnienia cieszą, bo warto uczyć się od najlepszych i dlatego – podkreślam wyraźnie - życzę Dziennikowi sukcesu tej wkładki. Mam jednak cichą nadzieję, że powyższe zapewnienia redakcji nie ograniczą się tylko do wkładki WSJ Polska, ale zostaną rozciągnięte na cały „grzbiet” tej gazety. Bo jeśli opinie i komentarze na stronie „amerykańskiej” będą diametralnie różne od tych na „polskiej”, to czytelnikom może zagrozić przypadłość z grupy psychoz endogennych.

Rafał Leszczyński, analityk CR Media Consulting
Współpraca "Dziennika" z "Wall Street Journal" to dobry krok wydawnictwa. Dzięki temu gazeta nie musi budować pozycji rynkowej dla swojego suplementu, gdyż startuje pod patronatem marki uznanej na całym świecie. Tworzenie od podstaw dodatku ekonomicznego zapewne było by trudniejsze i wymagało dłuższego czasu na oswojenie czytelników i pozyskanie reklamodawców. Niewątpliwie dzięki temu dodatkowy "Dziennik" podniesie swój prestiż.
Trudno powiedzieć, który z dzienników ogólnopolskich może w tej sytuacji najwięcej stracić. Na pewno wszystkim przybył poważny konkurent, co w sytuacji ogólnego nagromadzenia się pism ekonomicznych spowodować może ostrą rywalizację w tym segmencie.

Dołącz do dyskusji: The Wall Street Journal w Dzienniku

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl