SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sejm za przyznaniem 1,95 mld zł mediom publicznym

Sejm przyjął poselski projekt ustawy o rekompensacie abonamentowej dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Opozycji nie udało się zerwać kworum, ponieważ zagłosowały dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej.

Projekt grupy posłów PiS zakładający, że Telewizja Polska i Polskie Radio w br. dostaną 1,95 mld zł z budżetu państwa jako rekompensata za nieuzyskane wpływy z abonamentu rtv, był rozpatrywany przez Sejm w środę. Po pierwszym czytaniu Sejm nie zgodził się na odrzucenie go - za głosowało 214 posłów (z ugrupowań opozycyjnych), a przeciw było 226 (z PiS).

W czwartek, po pozytywnym rozpatrzeniu przez komisję kultury i dziedzictwa narodowego, odbyło się drugie głosowanie nad projektem. Ugrupowania opozycyjne starały się zerwać w nim kworum, które w Sejmie wynosi 230 posłów w czasie głosowań na sali plenarnej. 230 posłów opozycji było na sali, ale nie oddali głosu.

Plan się nie powiódł, ponieważ zagłosowały dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej: Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO i Małgorzata Tracz z Zielonych. Projekt zgodnie z oczekiwaniami poparli wszyscy głosujący posłowie PiS - 228. Dzięki głosom dwóch posłanek KO zostało osiągnięte kworum i propozycja ustawy trafi po Senatu.

„Dwie osoby z KO się zagubiły”

Politycy opozycji w pierwszych komentarzach po głosowaniu przyznali, że ustalili ze sobą, żeby spróbować zerwać kworum, przy czym nie podjęto żadnej formalnej decyzji. - Poseł Katarasińska zabierała głos (z mównicy, krótko przed głosowaniem - przyp.). Wcisnęła przycisk, a potem wyjęła kartę. Na 230 osób niestety czasami ktoś popełnia błąd. Walka trwa - opisał na Twitterze Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej, przy czym niedługo potem usunął ten wpis.

- Tak. Próbowaliśmy zerwać kworum. I trzeba próbować. I trzeba walczyć - stwierdził w kolejnym tweecie. - Dwie osoby z KO się zagubiły i jednak było kworum - stwierdziła Anna Maria Żukowska z SLD.

- Tak to prawda. To nie było głosowanie nad porządkiem  obrad tylko głosowanie ustawy o dwóch miliardach zł na TVP. Szkoda. Ale my też mogliśmy się pomylić - skomentował Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD.

- Chodziło o to, by zaprotestować przeciwko tej złej ustawie - powiedział PAP Robert Kropiwnicki (KO). Przyznał, że dwie posłanki po prostu się pomyliły. Dodał zarazem, że nawet gdyby to się udało, głosowanie zostałoby zapewne powtórzone po uzyskaniu kworum przez większość sejmową.

Do głosowania odniósł się poseł klubu PSL-Kukiz15 Władysław Teofil Bartoszewski. - Zorientowaliśmy się, że nie będzie kworum na sali sejmowej i w związku z tym opozycja natychmiast się porozumiała, po cichu siłą rzeczy. Jak było głosowanie wszyscy wyjęli karty do głosowania i dwie panie posłanki cośkolwiek niezrozumiały poleceń - zaznaczył.

Również wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela przyznał: w związku z tym, że koalicja rządowa nie miała większości, czyli 230 posłów, "postanowiliśmy nie wziąć udziału w głosowaniu".

- Podczas głosowania nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych zagłosowałam przeciw projektowi ustawy. Nie zauważyłam możliwości zablokowania ustawy przez  brak uczestnictwa w głosowaniu. Niestety nie zachowałam należytej czujności. Przepraszam - napisała wieczorem na Twitterze Małgorzata Tracz.

Dziennikarze o opozycji: to ciamajdan

Z fiaska planu opozycji, żeby zerwać kworum w czasie czwartkowego głosowania o rekompensacie, żartowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - „Znowu w życiu mi nie wyszło” to chyba całkiem dobra pieśń na hymn polskiej opozycji - skomentował Janusz Schwertner z Onetu. - Chyba więcej pożytku przyniosłoby zatrzaśnięcie się w toalecie - napisał Marcin Makowski z „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski. - To jest prawdziwy ciamajdan. Akurat te dwie posłanki KO dały kworum PiSow - stwierdziła Agnieszka Burzyńska z „Faktu”.

- Najwyraźniej miały przemożną potrzebę zamanifestowania swojej niezgody na tę ustawę ;) - napisał o głosujących posłankach KO Tomasz Walczak z „Super Expressu”. - Klasyk z życia opozycji - podsumował Patryk Michalski. - Profesjonalizm, dyscyplina, determinacja. Tych cech nie da się dzisiaj przypisać opozycji - skomentował Mateusz Baczyński z Onetu.

- Proszsz... dziś w senacie senatorowie opozycji też przegrali głosowanie bo raptem paru sobie wyszło. Coś o kurach i prowadzaniu mi się przypomina - zwrócił uwagę Jacek Czarnecki z Radia ZET.

- Jacek Kurski, wyślij bukiet kwiatów Pani Poseł ;);) - napisała Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych, a wcześniej przez wiele lat dziennikarka, linkując do tekstu ze zdjęciem Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej.

W grudniu opozycja miała szansę odrzucić mocno krytykowaną nowelizację ustawy o sądach, bo na głosowaniu nie pojawiła się znaczna grupa posłów PiS. Jednak nieobecnych posłów z ugrupowań opozycyjnych było na tyle dużo, że większość rządząca wygrała przegłosowała ustawę.

Dzień wcześniej wielu parlamentarzystów opozycji brało udział w proteście przed Sejmem przeciw nowym przepisom. Niektórzy nieobecni na głosowaniu tłumaczyli się opieką nad dziećmi lub zapowiedzianymi wcześniej wyjazdami.

Prawie 2 mld zł dla mediów publicznych

Zgodnie z projektem ustawy w roku 2020 minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w roku 2020 wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, powiększoną o niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej.

Ostatecznie to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecyduje o podziale środków w drodze uchwały i ustali łączną kwotę rekompensaty (ma na to czas do 31 stycznia 2020 roku). Nie może być ona jednak większa niż wspomniane 1,95 mld zł.

Organ uwzględni przy tym średnioroczną liczbę zwolnionych osób, szacowaną średnioroczną liczbę osób posiadających uprawnienia do zwolnienia z wnoszenia opłat abonamentowych, którzy nie dopełnili obowiązku zarejestrowania odbiornika radiofonicznego lub telewizyjnego; wysokość opłat abonamentowych na rok, którego rekompensata dotyczy; niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych oraz szacowane koszty związane ze zbyciem skarbowych papierów wartościowych.

Ten sam mechanizm, który bazuje na emisji skarbowych papierów wartościowych zastosowano w 2019 roku - przyznano wtedy mediom publicznym 1,26 mld zł.

TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej

W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku - 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.

I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio - 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia - 169,7 mln zł.

Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku - 3,4 proc. z 21,75 mld zł.

Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.

Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł.

Wyniki finansowe mediów publicznych

W 2018 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. Zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.

Dyrektorzy i ich zastępcy w Telewizji Polskiej zarabiali średnio 21,8 tys. zł miesięcznie brutto, doradcy zarządu - 20,8 tys. zł, dziennikarze motywacyjni - 7,5 tys. zł, a ci honoraryjni - 12,2 tys. zł. Członkowie zarządu Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tys. zł. Wiosną 2019 r. z zarządu spółki odwołano Macieja Staneckiego, a powołano Marzenę Paczuską i Mateusza Matyszkowicza.

Polskie Radio w 2018 r. osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem.

W Polskim Radiu dyrektor - redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji - 12 036 zł, rzecznik prasowy - 12 132 zł, redaktor wydawca - 10 545 zł, a spiker-lektor - 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.

Dołącz do dyskusji: Sejm za przyznaniem 1,95 mld zł mediom publicznym

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nick
Brawo! Kolejny blamarz opozycji. Teraz bedzie mieli przez kolejny rok (kolejny wyborczy) piekny cyrk za publiczne pieniadze. 2mld pojda na propagande, a na szpitale niech dalej zbiera Owsiak. Kompromitacja
odpowiedź
User
Radek
Budka, szef klubu PO nie panuje nad klubem a marzy o tece szefa PO. Dobre :)))
odpowiedź
User
Lekarz
Ktoś w końcu napisze książkę "Opozycja -Niedyspozycja"
odpowiedź