W tekście TVP.info zatytułowanym „Były muzyk twierdzi, że Niedźwiecki brał pieniądze za miejsca na liście przebojów” zrelacjonowano wpis facebokoowy użytkownika o pseudonimie Tomaldo Banjo, przedstawiającego się jako były muzyk zespołu Antyquariat.
Banjo podkreślił, że jego grupa dwie dekady temu cieszyła się sporą popularnością. - Nasza muzyka się sprzedawała, na koncertach same sukcesy, fani i wywiady w niekomercyjnych stacjach telewizyjnych i radiowych. Pojawialiśmy się systematycznie w mniejszych rozgłośniach radiowych i lądowaliśmy na listach przebojów, Jednak nie było możliwości dostania się do jakiejkolwiek rozgłośni ogólnopolskiej... Dlaczego? Ponieważ otrzymaliśmy informację BEZPOŚREDNIĄ: TO KOSZTUJE! Dlaczego kosztuje? - spytał.
Stwierdził, że firmy fonograficzne za szeroką obecność ich wykonawców płaciły dodatkowo stacjom muzycznym. Wysunął też mocny zarzut wobec Marka Niedźwieckiego: przyjmowanie pieniędzy w zamian za obecność piosenek w czołówce Listy Przebojów Trójki.

- O nim mogę napisać, bo wiem z PIERWSZEJ RĘKI. Nic nie jest w stanie mi zrobić nawet przed sądem, bo mu wyciągnę kolegów z innych kapel, które zapłaciły lub jak my nie zapłaciły. Takich redaktorów było FULL w Polsce. Gdzie się nie ruszyłeś. Za każdy festiwal trzeba było dać kasę jak nie byleś pod skrzydłami firmy fonograficznej - zaznaczył.
Kpiny dziennikarzy: kto zna Tomaldo Banjo i Antyquariat?
Z artykułu TVP.info żartowali niektórzy dziennikarze na Twitterze. Przede wszystkim zwracali uwagę, że zespół Antyquariat jest zupełnie nieznany, więc nie wiadomo, czy miał szansę zaistnieć w ogólnopolskich mediach, a nawet czy w ogóle istniał.
- Piosenkę Pana Tomalda Banjo, grającego w latach 90-tych i na początku dwutysięcznych w zespole Antyquariat, który osiągnął pewną popularność, najbardziej bym chciał usłyszeć - stwierdził Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. - Dowiedziałam się dzięki TV Info w o istnieniu kogoś takiego jak Tomaldo Banjo. A jednak #wieszwięcej. ;) - napisała Estera Flieger z NGO.pl.

- Historia Tomaldo Banjo przypomniała mi, że dawno temu moja piosenka leciała raz w Trójce, ale w wyniku ubeckiego spisku nikt jej już więcej nie puścił pod dętym - co się rozumie samo przez się - pozorem, że jest słaba - kpił Michał Danielewski z OKO.press. - Kiedy byłem w liceum, zasłuchiwałem się w twórczości Tomaldo Banjo. Koledzy mówili, że stary, Nirvana, Pearl Jam, a ja twardo: Tomaldo Banjo, on jest najlepszy, kiedyś będzie na pierwszym miejscu listy Trójki. Tak było, nie zmyślam - dodał.
Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej” przypomniał, że od listopada ub.r. w mediach publicznych i „Gazecie Polskiej” zamieszczono szereg wypowiedzi w większości anonimowych osób, które zarzucały marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu, że pracując jako lekarz, brał od nich pieniądze w kopertach. Żadna z tych osób nie przedstawiła na to dowodów.

- Gdy widzę akcję z Niedźwieckim, przypomniał mi się początek akcji "koperty Grodzkiego". W Wiadomościach TVP branie łapówek zarzucali marszałkowi Senatu w kolejności zgłoszeń: - pan Romuald, - mężczyzna, - córka pacjenta, - nieznana osoba o sylwetce mężczyzny, - zmarły - wyliczył Słowik. - Podpowiem, że korzystanie z anonimowych źródeł jest powszechnie stosowane przez dziennikarzy na całym świecie. Może Pan to przespał - odpowiedział mu Daniel Liszkiewicz z TVP Info.
- Nie brakuje głosów, że ma Pan rację. Mówi się, że opinie w tej kwestii są jednoznaczne - skomentował dziennikarz „DGP”. - Również np. dziennik czy pamiętnik są uznawane w sądach za b. mocne dowody. Dość ciekawe jest krytykowanie dziennikarzy za wykorzystywanie standardowych metod pracy - dodał Liszkiewicz.
- Czekam na ustalenia śledcze w sprawie "Od przedszkola do Opola". Zawsze wydawało mi się, że małym dzieciom oklaskometr daje fory - kpił Patryk Słowik. - Cytaty sławnych ludzi: „Prosę pani, to Marek zrobił dziury w tym serze” Tomaldo Banjo - napisał Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co.

Tekst usunięty z TVP.info, bo muzyk skasował wpis
W poniedziałek rano artykuł relacjonujący wpis Tomaldo Banjo nie był już dostępny na portalu TVP.info. Kilka godzin później z profilu twitterowego stacji usunięto wpis z linkiem kierującym do tekstu.
Na razie nie udało nam się uzyskać komentarza Telewizji Polskiej w tej sprawie.
Tekst można nadal przeczytać w serwisie Archive.ph (pod tym adresem) zbierającym kopie publikacji z różnych stron internetowych.

Natomiast na portalu TVP.info w poniedziałek rano pojawiła się zaktualizowana wersja artykułu, zatytułowana: „Oskarżył Niedźwieckiego, że brał pieniądze za miejsca na liście przebojów... i skasował post”. Tomaldo Banjo wyjaśnił, że usunął wpis z zarzutami wobec dziennikarza Trójki, ponieważ "nie chce się teraz ciągać po sądach z Niedźwiedziem i prosić kolegów z którymi mam już słaby kontakt o zeznania".
- Wpis muzyka nie jest już dostępny na jego profilu w serwisie Facebook. Jak wyjaśnia, zablokował go, by „nie stać się ofiarą mediów” i by chronić rodzinę. W dalszym ciągu zachęca jednak pozostałych artystów do zabrania głosu w sprawie - zaznaczono w nowym artykule.
O sprawie napisano też na portalu Polskiego Radia 24, tekst zatytułowano: „Niedźwiecki brał pieniądze za miejsca na liście przebojów? Tak twierdzi były muzyk Antyquariatu”.

„Nie chcę uderzać w Niedźwieckiego, skrytykowałem system mediów lat 90.”
Autor wpisu w poniedziałek skontaktował się także z portalem Wirtualnemedia.pl. - Post został przekopiowany z mojego prywatnego konta, na którym pisaliśmy w wąskim gronie. Nie sądziłem, że jego zasięg przybierze tak ogromny rozmiar. Tym bardziej, że dziennikarz przekopiował tylko jego niewielka część wyjętą z kontekstu - zaznaczył.
- Nie mam zamiaru nikogo nawoływać do ujawniania informacji ani w jakikolwiek sposób uderzać dzisiaj w osobę Marka Niedźwieckiego. Pisałem o latach 90tych i o tym jak działały wszystkie media ogólnopolskie w tamtym czasie. Tymczasem moja wypowiedź została użyta przeciwko jednemu człowiekowi a nie SYSTEMOWI! - podkreśliła osoba posługująca się nickiem Tomaldo Banjo.
- Jest to zatem manipulacja słowa i uderza nie tylko bezsensownie w jednego człowieka, który być może był małym trybem wielkiej maszyny SHOWBIZNESU, ale także moją osobę. To co ja myślę na temat profitów za emisję w rozgłośniach radiowych, pragnę dzisiaj zachować dla siebie i NIKOGO NIE OSKARŻAM - zapewnił muzyk.

- Nigdy bym nie napisał tego artykułu, gdybym wiedział że przeczyta go więcej niż 20 osób - dodał.
Według badania Gemius/PBI w marcu br. portal TVP.info zanotował 4,77 mln użytkowników i 39,69 mln odsłon.
Natomiast w kwietniu średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 409 260 osób, a udział stacji w rynku oglądalności - 5,57 proc. (o 61,9 proc. więcej niż rok wcześniej).
Unieważniono ostatnie wydanie Listy Przebojów Trójki
W zeszły piątek na Liście Przebojów Trójki pierwsze miejsce zajęła piosenka Kazika Staszewskiego „Twój ból jest większy niż mój”, była nowością w zestawieniu. Wydanie prowadził Marek Niedźwiecki.
W sobotę przed południem internauci zauważyli, że na portalu Polskiego Radia nie działa sekcja dotycząca Listy Przebojów Trójki. Ponadto niedostępny jest artykuł omawiający jej ostatnie wydanie, chociaż nadal są artykuły z jego zapisem.

Komentujący to dziennikarze, a także inni internauci, zarzucili Polskiemu Radiu próbę cenzury. Na fanpage’u facebookowym Trójki zarosiło się od takich komentarzy, zamieszczano też linki do piosenki Kazika i zapisanych kopii tekstu z wynikami ostatniego wydania listy.
Po godz. 18 pojawiło się oświadczenie, w którym dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski poinformował, że ostatnie notowanie Listy Przebojów zostało unieważnione, o czym zdecydowała redakcja stacji.
- Szanowni Słuchacze, podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy - uzasadnił.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/trojka-nie-moze-emitowac-deep-purple-i-nicka-cave-a-mystic-production-zawiesza-wspolprace,7170537356600961a ##

- Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy wszystkich słuchaczy za zaistniałą sytuację. Na kolejne głosowanie Listy Przebojów Trójki zapraszamy 22 maja o stałej porze - dodał Kowalczewski.
Prezes Polskiego Radia: o unieważnieniu zdecydowała dyrekcja
W sobotę późnym wieczorem głos w tej sprawie zabrała Agnieszka Kamińska, prezes Polskiego Radia. - Dyrekcja Programu Trzeciego zdecydowała o unieważnieniu piątkowego notowania Listy Przebojów Trójki - poinformowała w rozmowie z IAR.
- Podczas elektronicznego głosowania została wprowadzona piosenka spoza listy i doszło do ingerencji w kolejność utworów. Wskutek tego wynik końcowy nie odzwierciedlał głosowania słuchaczy - wyjaśniła.
Kamińska zapowiedziała, że Polskie Radio sprawdzi, „czy nastąpiło to w wyniku błędu informatycznego, czy też była to ingerencja z zewnątrz”. - Z pewnością ta sprawa zostanie dogłębnie zbadana i wyjaśniona, wtedy też będzie można podjąć decyzję co do ewentualnych kolejnych działań: albo w zakresie uszczelnienia systemu informatycznego, albo ewentualnych kroków prawnych - zadeklarowała.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/polskie-radio-zysk-2020-rok-80-zl,7170538416834177a ##
Szefowa nadawcy odniosła się też do zarzutów, że Polskie Radio stosuje cenzurę, unieważniając wyemitowane już notowanie Listy Przebojów Trójki z powodu wybranej piosenki. - Oskarżenia takie są kłamliwe i niesprawiedliwe, gdyż to właśnie Redakcja podjęła natychmiastowe działania, by odkryć prawdę i podać ją do publicznej wiadomości - podkreśliła.
- Właśnie po to, aby słuchacze mieli poczucie i gwarancję, że głosowanie odbywa się w sposób absolutnie bezpieczny i uczciwy, w tej sytuacji jedynym słusznym rozwiązaniem było unieważnienie tego notowania przez Dyrekcję Programu Trzeciego - zapewniła Agnieszka Kamińska.
Kowalczewski: to Niedźwiecki przesunął piosenkę Kazika na pierwsze miejsce
W niedzielę wieczorem Tomasz Kowalczewski wydał kolejne oświadczenie w tej sprawie. Podkreślił, że w Polskim Radiu prowadzone są „intensywne prace nad wyjaśnieniem nieprawidłowego głosowania w notowaniu 1998 Listy Przebojów”.
- Wiemy już na pewno, że dokonano ręcznej manipulacji polegającej na zmianie kolejności piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki. Nasi radiowi informatycy przeanalizowali logowania osoby odpowiedzialnej za kolejność piosenek w elektronicznej wersji listy. Według głosów słuchaczy Kazik powinien być na miejscu czwartym - stwierdził dyrektor radiowej Trójki.
- Następnie zespół Listy Przebojów Trójki poblokował głosy słuchaczy oddane na innych wykonawców, które zostały uznane przez nich za nieuczciwe lub manipulacyjne. Wpłynęło to na pozycję utworów z wyższego miejsca, które znalazły się niżej „torując” drogę na wyższą pozycję piosence Kazika. Po tym zabiegu piosenka artysty znalazła się na drugim miejscu - relacjonował Kowalczewski.
- Z naszych ustaleń wynika, że to prowadzący tego dnia audycję zdecydował o przestawieniu piosenki „Twój ból jest większy niż mój” na miejsce pierwsze, a piosenka wybrana przez słuchaczy z największą liczbą głosów spadła na miejsce szóste - napisał.
Dyrektor stacji zaznaczył, że „ przez te zabiegi ucierpieli inni wykonawcy i nie była to niestety pierwsza taka ingerencja w wolę słuchaczy”.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/kazik-twoj-bol-jest-mniejszy-niz-moj-o-jaroslaw-kaczynski-minister-rozwoju-usuniecie-z-listy-trojki-to-skandal,7170537523504769a ##
- Jest nam przykro, że doszło do takiej sytuacji i dlatego przepraszamy słuchaczy Listy Przebojów Trójki, że unieważniliśmy ostatnie notowanie LP3. Było to jedyna możliwa decyzja, która pomoże w utrzymaniu zaufania do tego programu i zasad oddawania głosów - podkreślił Tomasz Kowalczewski. - Piosenki Kazika Staszewskiego od zawsze, nawet te najbardziej polityczne były grane na naszej antenie i nie ma powodów, aby się to miało zmienić - zapewnił.
Marek Niedźwiecki: posądzono mnie o nieuczciwość
W zaistniałej sytuacji z radiową Trójką zdecydował się pożegnać Marek Niedźwiecki, o tym poinformował w sobotę wieczorem na Facebooku kompozytor Zbigniew Preisner.
- Marek Niedźwiecki jest kolejną osobą, która dzisiaj odeszła z Trójki. Nasza Trójka już nie istnieje. Nie możemy się dać zniewolić tej bolszewickiej polityce, musimy bronić naszej wolności, inaczej zostanie nam „zniewolony umysł” - stwierdził Preisner. Zaznaczył, że godzinę przed zamieszczeniem wpisu rozmawiał z Markiem Niedźwieckim, a dziennikarz poprosił go o przekazanie tej informacji.
Informację o odejściu Niedźwieckiego podał też Michał Nogaś, od kilku lat dziennikarz „Gazety Wyborczej”, a wcześniej Trójki. - Publicznie gratuluję dyrektorowi trójki, że jednym małym ruchem doprowadził do takiej rozpierduchy, że zwolnił się Marek Niedźwiecki. YOU ARE AWESOME, Kowal, seriously - skomentował ironicznie.
W niedzielę Marek Niedźwiecki wydał krótkie oświadczenie, które zamieściła na Facebooku Magda Jethon, była dyrektor Polskiego Radia. - W związku z sytuacją, która zaistniała wokół piątkowego notowania LP3 oraz posądzeniem mnie o nieuczciwość w przygotowywaniu audycji, którą prowadzę od 35 lat, kończę współpracę z Programem III Polskiego Radia - stwierdził.
Marek Niedźwiecki do Trójki przeszedł wiosną 1982 roku, od pierwszego wydania był głównym prowadzącym Listy Przebojów, z przerwą od grudnia 2007 do kwietnia 2010 roku, kiedy pracował w Radiu Złote Przeboje. W zeszły piątek wyemitowano notowanie nr 1998 listy Trójki.
Od lutego do kwietnia br. udział Trójki w rynku słuchalności wyniósł 4,7 proc. - wynika z badania Radio Track Kantar Polska.
Według badania Gemius/PBI w styczniu br. portal PolskieRadio.pl zanotował 1,35 mln użytkowników, 10,25 mln odsłon oraz 8 minut i 21 sekund średniego czasu korzystania przez odwiedzającego.











