SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„W Sieci” odcina się od krytycznego tekstu Roberta Mazurka o Tadeuszu Rydzyku

Redakcja „W Sieci” podkreśla, że krytyczne opinie Roberta Mazurka na temat o. Tadeusza Rydzyka w felietonie zamieszczonym w piśmie przed dwoma tygodniami to osobiste poglądy dziennikarza, z którymi nie zgadza się większość zespołu redakcyjnego.

W swoim felietonie opublikowanym w 29. numerze „W Sieci”, który trafił do sprzedaży 22 lipca, Robert Mazurek skrytykował wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka w wywiadzie zamieszczonym w poprzednim wydaniu tygodnika. Rydzyk w rozmowie z braćmi Karnowskimi powtórzył wtedy, że jego media pozostają w konflikcie z „Gazetą Polską”, ponieważ jej przedstawiciele podczas marszów poparcia dla TV Trwam promowali własny tytuł, a jej redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz nie wycofał się z zarzutów, że arcybiskup Stanisław Wielgus był współpracownikiem PRL-owskiego wywiadu (przeczytaj o tym więcej).

Mazurek w felietonie zatytułowanym „Wielgi wstyd dyrektora” stwierdził m.in., że „toruński redemptorysta to najskuteczniejszy dziś mnemotechnik. Trudne to słowo, to nic paskudnego, proszę się nie obruszać. Oznacza po prostu dżentelmena parającego się mnemotechniką, czyli sposobem zapamiętywania informacji, np. przez budowę skojarzeń. Na ten przykład Rydzyk - Wielgus - niewinne ofiary ataków. Albo: Sakiewicz - manipulant - zamach”. Dalej dziennikarz opowiedział się za wersją o współpracy arcybiskupa Wielgusa ze służbami przedstawioną przez „Gazetę Polską” i Sakiewicza. „O. Rydzyk od lat żyje w przeświadczeniu, wbrew choćby ustaleniom Kościelnej Komisji Historycznej, że na arcybiskupa zasadzili się jacyś tajemniczy ‘wrogowie Kościoła’, którzy dokonali samosądu, zamachu, jak mówi dziś. Nie trudzi się przy tym dowodzeniem prawdziwości swych słów. Cóż, wolno mu, tak jak może rzucać na prawo i lewo insynuacjami o tajemniczych listach Sakiewicza wzywającego Benedykta XVI do rozprawienia się z Radiem Maryja” - napisał Mazurek. I dodał, że o. Rydzyk stosuje w tej sytuacji takie same metody, jakich używają mainstreamowe media, opisując jego działania.

>>> Karnowscy wygrali z Hajdarowiczem. Wraca tygodnik „W Sieci”

Smaczku felietonowi dodaje fakt, że w tamtym numerze „W Sieci” (ukazał jeszcze pod tytułem „Sieci”) redaktor naczelny pisma Jacek Karnowski w artykule wstępnym „Największy sukces III RP” cieszył się z przyznania TV Trwam miejsca na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. „Bez toruńskich mediów, bez tego wszystkiego, co zbudował o. Tadeusz Rydzyk, Polska i polski Kościół byłyby w dużo gorszej sytuacji. Po drugiej stronie stoją bowiem już nie ‘reformatorzy’ Kościoła - jak określali się jeszcze w latach 90. - ale jawni wrogowie” - napisał Karnowski.

>>> Bracia Karnowscy szefami publicystyki w TV Trwam? „Nie prowadzimy takich rozmów”

Na felieton Mazurka szybko zareagowały media o. Rydzyka. Prof. Janusz Kawecki, przewodniczący zespołu wspierania Radia Maryja, w liście otwartym do Jacka Karnowskiego, bardzo krytycznie ocenił tekst felietonisty.

„W prześmiewczej formie i pełnej niezgodności z prawdą treści Autor podjął w publikacji bardzo ważny temat. Jednak do podjęcia tego tematu nie zechciał się przygotować, nie wypełnił zadania, jakim jest posługa myślenia, którą tak jednoznacznie scharakteryzował bł. Jan Paweł II” - stwierdził Kawecki. „Pan Robert Mazurek najpierw „ustawił” o. dr. Tadeusza Rydzyka w roli tarczy zarysowanej wymyśloną przez Autora charakterystyką (np.: jest ‘mnemotechnikiem’, ‘specjalistą od szacunku i czarownic’, ‘skoro Ojciec Dyrektor tak mówi, to prawda przenajświętsza być musi’, ‘o. Rydzyk mógł przez te lata zapomnieć’, ‘nie trudzi się dowodzeniem prawdziwości swych słów’ itp.). Do tak scharakteryzowanego Gościa Panów rozmowy dołączył również negatywną charakterystykę Ks. Abp. Stanisława Wielgusa. W ten sposób zamierzał - jak sam to określił - ‘przyjść w sukurs’ Panu Tomaszowi Sakiewiczowi. Efektem tego działania jest publikacja, która - w mojej opinii - przynosi wstyd nie tylko Autorowi, ale również Wydawcy” - ocenił.

Z kolei Hanna Karp w komentarzu na łamach „Naszego Dziennika” zwróciła uwagę na dysonans pomiędzy wstępniakiem Karnowskiego a felietonem Mazurka. „Wygląda, jakby nie miał pojęcia, o czym po sąsiedzku, na stronie 110 pisze felietonista Robert Mazurek” - napisała Karp o Karnowskim. „Mam nadzieję, że red. Mazurek, pisząc ‘Wielgi wstyd dyrektora’, nie powiela coming outu dziennikarza ‘Gościa Niedzielnego’, który zanim przeszedł na ciemną stronę mocy, musiał uwiarygodnić się wobec redaktorów tego pisma napastliwym, obrzydliwym i pisanym ‘zza węgła’ tekstem o poseł prof. Krystynie Pawłowicz” - dodała dziennikarka, nawiązując do kontrowersji wokół wywiadu Marcina Wójcika z parlamentarzystką zamieszczonego w połowie lipca br. w „Dużym Formacie” (zobacz szczegóły). „Może więc red. Karnowski i red. Mazurek spotkają się w zacisznym miejscu i uzgodnią między sobą parę podstawowych spraw? Czy ojciec Tadeusz Rydzyk to ‘kwilący’, ‘najskuteczniejszy mnemotechnik’, czy może jednak mądry duchowny mobilizujący rodaków do obywatelskiej aktywności?” - zasugerowała Hanna Karp.

W nowym numerze „W Sieci” opublikowano dwa listy od czytelników równie krytyczne wobec felietonu Roberta Mazurka. Redakcja w komentarzu przyznała, że otrzymała więcej podobnych korespondencji. Podkreśliła przy tym, że osąd Mazurka w sprawie konfliktu o. Rydzyka i Tomasz Sakiewicza związanego z arcybiskupem Wielgusem to prywatne poglądy felietonisty, z którymi nie zgadza się większość dziennikarzy tygodnika.

„Wypowiedź naszego felietonisty wywołała też ostre dyskusje w samej redakcji, bo szacunek dla dorobku Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka, o czym Państwo zresztą doskonale wiedzą, łączy zdecydowaną większość członków naszego kolegium redakcyjnego” - czytamy w komentarzu redakcji. „Nie mamy ani możliwości, ani zamiaru cenzurować autorskich wypowiedzi felietonistów. Możemy jednak i chcemy podkreślić, że są one osobistymi ich poglądami, a nie stanowiskiem całej redakcji. To wyraża redaktor naczelny w swoich komentarzach, określają je również główne teksty w numerze” - dodali redaktorzy „W Sieci”.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. w podobnej sytuacji tygodnik „Wprost” nie zdecydował się opublikować felietonu Szymona Hołowni, z którego poglądami na temat in vitro nie zgadzała się redakcja. Tekst znalazł się tylko w serwisie internetowym pisma, a Hołownia zrezygnował ze współpracy z nim (więcej na ten temat).

Roberta Mazurka we „W Sieci” nie spotkały żadne negatywne konsekwencje krytycznego tekstu o o. Rydzyku. Bez zmian co tydzień współprowadzi z Igorem Zalewskim rubrykę „Przegląd tygodnia. Z życia koalicji, z życia opozycji” oraz publikuje własne felietony.

Z danych ZKDP wynika, że w maju br. średnia sprzedaż ogółem „W Sieci” (ukazującego się wtedy jako „Sieci”) wyniosła 92 385 egz. (zobacz szczegóły).

Dołącz do dyskusji: „W Sieci” odcina się od krytycznego tekstu Roberta Mazurka o Tadeuszu Rydzyku

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Yogidługonogi
U tych zamordystów, faszystów, antysemitów i ciemnogrodzian można pisać felietony niezgodne z poglądami szefów? To absolutnie niezgodne z zasadami demokracji, tolerancji i proeuropejskości, stosowanymi od lat przez GazoWnię, Liza i stację Grzegorza "Papkina" Miecugowa (cudem ocalałego z holocaustu na Wódstocku).
odpowiedź
User
ZNAWCA KOBIET, MUZYKI I PIŁKI NOŻNEJ
Bracia Karnowscy muszą teraz opublikować "LISTĘ KARNOWSKICH", kto w redakcji jest ZA, a kto PRZECIW o. Rydzykowi. . Sprawa musi zostać wyjaśniona do końca, żeby nie było niedomówień. No nie może być inaczej :-)
odpowiedź
User
Hau, hau
Tak jest, Panie Karnowski, aport, służyć, służyć! Brzydki Sakiewicz, bierz go!
odpowiedź