Za część bankowych niewypałów zeszłego roku winą obarczyć można nowoczesne technologie, w innych zawinili ludzie. Na szczęście naprawdę dramatycznych wydarzeń nie było wiele, chociaż część problemów zrodzonych w latach finansowego kryzysu nadal stawała ością w gardle niektórym instytucjom.
Banki na pewno na długo zapamiętają grudniowy „bunt maszyn” – złośliwy chochlik kryć może się nie tylko w maszynie drukarskiej, ale także w tysiącach linii komputerowego kodu. Bolesną nauczką była również rebelia niezadowolonych klientów, którzy z żelazną determinacją dążą do sądowej konfrontacji. Ważne lekcje odebrały banki także na własnym podwórku, gdzie dochodziło do zażartych konkurencyjnych potyczek.
Michał Kisiel, analityk Bankier.pl
Więcej informacji: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bankowe-niewypaly-A-D-2010-2268856.html. Przy powoływaniu się na analizę prosimy o podanie źródła Bankier.pl












