Donald Trump cofa wizy imigrantom - protestują szefowie Google, Netflixa, Facebooka, Apple i Microsoftu

Prezydent Trump podpisał dekret ograniczający wjazd do Stanów Zjednoczonym obywatelom niektórych państw muzułmańskich. Decyzja wywołała oburzenie w niektórych kręgach, zaprotestowali też szefowie największych firm technologicznych, które zatrudniają imigrantów m.in. Sundar Pichai, Mark Zuckerberg, Tim Cook i Reed Hastings.

ps
ps
Udostępnij artykuł:

Dekret wyznaczający nową politykę imigracyjną Stanów Zjednoczonych prezydent Donald Trump podpisał w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z nowymi przepisami mieszkańcy 7 krajów muzułmańskich nie będą otrzymywać amerykańskich wiz i zostaną pozbawieni prawa wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych. Na liście znalazły się Irak, Iran, Syria, Liban, Jemen, Sudan, Libia i Somalia. Zakaz ma obowiązywać przynajmniej przez kolejnych 90 dni.

Nowa administracja i sam prezydent twierdzą, że dekret ma ograniczyć imigrację i związane z nią zagrożenie terrorystyczne w USA. Na Twitterze Trump zapowiadając podpisanie dekretu nie krył satysfakcji z decyzji mającej zapewnić krajowi większe bezpieczeństwo.

Zupełnie inaczej kwestię blokady dla imigrantów widzą niektóre kręgi amerykańskiego społeczeństwa, a także liderzy największych firm technologicznych w USA. Dla tych ostatnich restrykcje dla imigrantów mogą oznaczać wymierne problemy, bowiem wielu pracowników spółek w Dolinie Krzemowej pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych, w tym także z krajów objętych obecnym zakazem wjazdu.

Szefowie technologicznych gigantów postanowili zaprotestować przeciwko nowym przepisom, choć każdy z nich zrobił to na swój sposób. Sundar Pichai, CEO Google w wewnętrznej korespondencji firmowej wezwał do natychmiastowego powrotu do USA wszystkich pracowników z objętych restrykcjami krajów, którzy przebywają obecnie za granicą. Według szacunków takich osób w Google może być prawie 200 i istnieją poważne obawy, że mogą one natrafić na spore problemy z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

- To bolesne patrzeć na koszty ponoszone przez naszych kolegów dotkniętych tym autorytarnym dekretem. Nasza polityka w Google dotycząca imigrantów jest znana od dawna i będziemy ją nadal stosować w niezmienionej formie – zapowiedział Pichai.

W podobnym tonie wypowiedział się w komunikacie do pracowników Tim Cook, szef Apple. - Wiem, że wielu z was jest zaniepokojonych ostatnim dekretem administracji. Podzielam te obawy, to z pewnością nie jest polityka którą wspieramy – zapewnił Tim Cook.

CEO Apple zwrócił też uwagę na fakt że Apple, podobnie jak inne firmy technologiczne w USA ma zespół złożony z ludzi pochodzących z wielu różnych zakątków świata. - Apple jest otwarty na każdego, a bez imigrantów nie tylko przestałby się rozwijać, ale po prostu by nie istniał. Nasz zespół należy do najlepszych na świecie, jeśli ktoś chce go razem z nami tworzyć nie pytamy go o preferencje seksualne czy kraj, z którego pochodzi - podkreślił Cook.

Brad Smith, dyrektor zespołu prawnego Microsoftu, także skrytykował w imieniu koncernu ostatnią decyzję Trumpa wymierzoną w imigrantów. - W społeczności Microsoftu głęboko wierzymy, że istnieje rozsądny kompromis pomiędzy koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa krajowi, a zapewnieniem godnych praw imigrantom, mniejszościom narodowym i religijnym - napisał Brad Smith w oświadczeniu na LinkedIn.

Za wysoce szkodliwe dla USA uznał ostatnie decyzje prezydenta USA Reed Hastings, szef Netlixa we wpisie na Facebooku. - Tego typu działania uderzają w pracowników Netflixa na całym świecie, i są całkowicie nieamerykańskie. Co gorsza podobne dekrety wbrew pozorom czynią USA krajem mniej, a nie bardziej bezpiecznym - ocenił Reed Hastings.

Niektórzy z wysokich menedżerów Krzemowej Doliny zaprotestowali przeciwko imigracyjnej polityce Trumpa podkreślając, że oni sami są także potomkami imigrantów. Tak zrobili Mark Zuckerberg i Stewart Butterfield, twórca komunikatora Slack. Obaj przyznali się przy tym do swoich polskich korzeni.

- Moi dziadkowie przybyli do USA z Niemiec, Austrii i Polski. Rodzice Priscilli (żony Zuckerberga) pochodzą z kolei z Wietnamu i Chin. Stany Zjednoczone to kraj imigrantów i powinniśmy być z tego powodu dumni - zaznaczył Zuckerberg we wpisie na Facebooku. Potwierdził też, że całkowicie nie zgadza się z dekretem wprowadzonym przez Trumpa, a nowe przepisy antyimigracyjne skażą miliony ludzi przebywających w USA na życie w strachu.

Swoje polskie pochodzenie wspomniał też na Twitterze Stewart Butterfield. - Mój dziadek przybył z Polski pomiędzy dwiema światowymi wojnami, miał 17 lat, a pieniądze na podróż dostał od starszej siostry. Udało się jeszcze dwojgu jego rodzeństwa. Wszyscy inni zginęli - napisał.

Duże symboliczne znaczenie i wymowę miał także lakoniczny i pozbawiony emocji wpis Vali Afshara kierującego koncernem Salesforce. Afshar ograniczył się do wymienienia największych firm technologicznych, które powstały dzięki imigrantom w pierwszym lub drugim pokoleniu.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Lawina gróźb wobec dziennikarza "Wyborczej". Wiąże to z tekstem o Cenckiewiczu

Lawina gróźb wobec dziennikarza "Wyborczej". Wiąże to z tekstem o Cenckiewiczu

TVN szykuje jubileuszową edycję "MasterChefa". "Wyprawa poza Europę"

TVN szykuje jubileuszową edycję "MasterChefa". "Wyprawa poza Europę"

Dziennikarz Meczyków doznał udaru. "Może ktoś potraktuje to jak przestrogę"

Dziennikarz Meczyków doznał udaru. "Może ktoś potraktuje to jak przestrogę"

Świąteczna piosenka Radia 357 z  teledyskiem. Zobacz "Karpia pięciolatka"

Świąteczna piosenka Radia 357 z teledyskiem. Zobacz "Karpia pięciolatka"

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

Właściciel TVN wdraża nowe rozwiązania telewizji hybrydowej na kanałach naziemnych

Właściciel TVN wdraża nowe rozwiązania telewizji hybrydowej na kanałach naziemnych