Duży popyt na polskie produkty spożywcze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

Obroty handlowe między Polską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w ubiegłym roku wyniosły około miliarda dolarów. Szczególnie ceniona jest tam polska żywność. Jej eksport mógłby być większy, gdyby specjalistyczne firmy, takie jak KUKE, w większym stopniu pomagały w rozliczeniach i finansowaniu transakcji z opóźnionym terminem płatności. W ZEA mieszka blisko 9 mln osób, duża część nie jest muzułmanami. Emiraty mogą być także hubem, z którego wysyła się dostawy na inne rynki.

newseria / pr
newseria / pr
Udostępnij artykuł:
Duży popyt na polskie produkty spożywcze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
PAP / Marcin Bielecki<!-- 1.1553s -->

– Na razie mamy miliard dolarów wymiany handlowej pomiędzy Polską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi – twierdzi Wael Suleiman, prezes Polish Business Group, Fidelity Group i Gulf Fluor. – Wolałbym, żeby to było trochę więcej. Z takim krajem jak Polska, mającym 40 mln mieszkańców i wysoki produkt krajowy brutto, mogłoby być trochę więcej.

Do ZEA Polska wysyła głównie, jak informuje Wael Suleiman, produkty spożywcze. Importuje natomiast przede wszystkim aluminium produkowane przez Emal i Dubal, produkty chemiczne oraz petrochemiczne.

– Polska może eksportować więcej towarów docelowo albo traktując ZEA jako hub na kraje otaczające – precyzuje Wael Suleiman. – Dotyczy to szczególnie artykułów spożywczych, mięsnych oraz maszyn ciężkich. To główne produkty, które mogłyby być tam eksportowane.

Zdaniem prezesa Polish Business Group, polskie wyroby są wysokiej jakości i wciąż niedrogie w porównaniu z tymi wytwarzanymi w innych krajach europejskich. Artykuły spożywcze cechuje przy tym tradycyjny sposób produkcji i wysoki udział składników pochodzenia naturalnego.

– Kiedy widzę towary na przykład francuskie, niemieckie, jakiś jogurt albo coś takiego, to jest to tak naprawdę sama chemia, tamtejsze owoce i dżemy są sztuczne – zauważa Wael Suleiman. – Dlatego ten kierunek sprzedaży eksportowej jest bardzo dobry. Także mięso, wszystkie jego rodzaje: od drobiu aż po wołowinę.

ZEA zamieszkuje dziewięć milionów osób, z których połowa nie jest wyznania muzułmańskiego, które zakazuje spożycia wieprzowiny.

– Z produktami mleczarskimi jest podobnie – zauważa Suleiman. – Widzę jednak trochę inne problemy. Artykuły muszą być świeże. Pojawia się więc kwestia transportu, nie można bowiem tego wszystkiego wysłać statkami, które z Polski do ZEA płyną około miesiąca. Byłoby bardzo dobrze, gdyby współpraca z liniami lotniczymi Emirates albo polskimi była jeszcze lepsza, tak aby te produkty wysłać samolotami. Wtedy już na drugi dzień byłyby na miejscu.

Drugi problem dotyczy płatności.

– Niestety, konkurencja z innych krajów daje dobre warunki, należności są odroczone na 90, a czasem nawet na 120 dni – precyzuje Suleiman. – To może być problem dla producenta w Polsce, dlatego potrzebne jest wsparcie na szczeblu rządowym.

Jego zdaniem wsparciem w tym zakresie mogłaby się zająć na przykład Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) albo podobne do niej przedsiębiorstwa finansowe.

– Po wystawieniu faktury firma dostawałaby, na zasadach faktoringu, 90 proc. należności, a później, jak pieniądze były przekazane, korporacja finansowa potrącałaby sobie wypłaconą zaliczkę, przelewając resztę na konto producenta – proponuje Wael Suleiman. – Nad tym musimy jeszcze popracować. Znam bardzo wielu wytwórców, którzy mieli tam dużą szansę coś sprzedać, a nie mogli, bo nie byli w stanie wytrzymać 90 albo 120 dni opóźnienia płatności.

Zdaniem Aleksandra Kwiatkowskiego, partnera w firmie doradczej B-Consulting, polskie inwestycje w ZEA są stosunkowo zapóźnione i w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej – śladowe. Według niego praktycznie każda gałąź gospodarki ma szanse na sprzedaż swoich produktów i usług na tym rynku. Największe możliwości jednak stoją przed producentami żywności, branżą budowlaną oraz firmami działającymi w sektorze służby zdrowia.

– Dlatego bardzo zachęcam do tego, by się nad tym zastanowić i pomóc producentom w Polsce, aby mogli sprzedać swoje produkty z opóźnionym terminem płatności. Takie instrumenty finansowe mogłoby stworzyć Ministerstwo Finansów albo inna instytucją państwowa – apeluje Wael Suleiman.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"