HFPC broni Doroty Nygren z IAR. „Działania dziennikarzy powinny być wolne od nacisków, kontroli, niepotrzebnej ingerencji”

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zabrała głos w sprawie dziennikarki Informacyjnej Agencji Radiowej, Doroty Nygren, która z Polskim Radiem związana jest od 20 lat. Przełożeni próbowali ją zmusić, żeby w materiale o zaatakowaniu księdza we Włoszech podała, że sprawca pochodzi z Maroka. - Działania dziennikarzy powinny być wolne od nacisków, kontroli oraz niepotrzebnej ingerencji - uznała organizacja.

Nikola Bochyńska
Nikola Bochyńska
Udostępnij artykuł:

Paweł Piszczek - dyrektor Informacyjnej Agencji Informacyjnej (obecnie szef portalu PolskieRadio.pl) - początkowo groził Dorocie Nygren zwolnieniem, a potem nakazał jej podawanie narodowości sprawców we wszystkich materiałach o przestępstwach.

Dziennikarka odmówiła i została oddelegowana do działu archiwizacji IAR. W połowie października 2018 roku ruszył proces wytoczony Polskiemu Radiu przez Dorotę Nygren. Domaga się od spółki 10 tys. zł odszkodowania za naruszenie względem niej przepisów mówiących o równym traktowaniu w pracy. Reprezentują ją w procesie prawniczki współpracujące z Polskim Towarzystwem Prawa Antydyskryminacyjnego. Organizacja tłumaczyła, że zaangażowała się w tę sprawę, ponieważ dziennikarka była gorzej traktowana ze względu na narodowość - nie jej samej, a innej osoby.

HFPC: Działania dziennikarzy powinny być wolne od nacisków, kontroli oraz niepotrzebnej ingerencji

Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła przed Sądem Rejonowym w Warszawie opinię przyjaciela sądu w sprawie z powództwa dziennikarki przeciwko Polskiemu Radiu (opinia przyjaciela sądu jest składana przez organizacje pozarządowe i ma na celu przedstawienie poglądu organizacji, które być może nie zostały uwzględnione w postępowaniu).

Organizacja podkreśliła w stanowisku przesłanym także redakcji Wirtualnemedia.pl, że pomimo określonego w przepisach Kodeksu Pracy „obowiązku lojalności pracownika wobec pracodawcy, mogą wystąpić uzasadnione okoliczności, które zwalniają go z tego obowiązku”.

- Charakter pracy dziennikarza skutkuje tym, że obowiązki pracownicze nie mogą mieć takiej samej mocy wiążącej, jak w przypadku innych zawodów. Dziennikarzom należy przede wszystkim zagwarantować warunki wykonywania zawodu umożliwiające realizowanie przez nich misji publicznej. Ich działania powinny być wolne od nacisków, kontroli oraz niepotrzebnej ingerencji w przekazywane przez nich treści - zaznaczono.

W opinii HPFC, działanie Doroty Nygren „stanowiące sprzeciw wobec stygmatyzujących i dyskryminujących treści podawanych w mediach, można uznać za realizację dziennikarskiej swobody wypowiedzi w odniesieniu do spraw o istotnym publicznym znaczeniu w kontekście troski o poszanowanie zasad etyki zawodowej”.

- Nieuzasadnione zastosowanie sankcji, takich jak odsunięcie dziennikarza od anteny, w stosunku do osób korzystających z wolności słowa niesie ze sobą niebezpieczeństwo wystąpienia tzw. „efektu mrożącego” (chilling effect) – podkreślono w piśmie. - Jego istotą jest zniechęcenie autora wypowiedzi i innych podmiotów do podejmowania podobnych działań z obawy przed ponownym poniesieniem konsekwencji. Stosowanie wyżej wskazanych sankcji przez przełożonych może zachęcać do konformistycznego wypełniania obowiązków, również w sprzeczności z etyką zawodową - podsumowano.

Towarzystwo Dziennikarskie: nakaz nieetyczny

Z informacji do których dotarła redakcja Wirtualnemedia.pl wynika, że HFPC nie jest jedyną organizacją, która zabrała głos w tej sprawie. Jako strona  w procesie pismo do Sądu Rejonowego w Warszawie złożyło też Towarzystwo Dziennikarskie. Z pisma do którego dotarliśmy wynika, że TD uważa, iż „pozew jest uzasadniony”.

- Jednym z zasadniczych problemów w toczącym się postępowaniu jest odpowiedź na pytanie czy cechy jak np. narodowość, wyzwanie czy orientacja seksualna powinny być ujawniane zawsze w materiale dziennikarskim czy też tylko o ile mają znaczenie dla opisywanej sprawy. Dziennikarka Dorota Nygren uznała, że nie. Towarzystwo Dziennikarskie podziela ten pogląd. Standardy pracy dziennikarza wymagają zachowania w takim przypadku daleko idącej ostrożności i odpowiedzialności. Publikowanie informacji o czyimś pochodzeniu etnicznym czy narodowym jest kwestią bardzo wrażliwą – napisano w dokumencie.

Dodano m.in. że nakaz publikowania cech wrażliwych sprawcy (…) „oceniamy jako nieetyczny, naruszający standardy rzetelnego i odpowiedzialnego dziennikarstwa”.

Do czasu publikacji artykułu Polskie Radio nie odpowiedziało na naszą prośbę o komentarz. Dziennikarka oraz prawniczka Doroty Nygren zaznaczyła w rozmowie z nami, że nie chcą komentować sprawy do czasu jej zakończenia.

Dorota Nygren jest związana z Polskim Radiem od 20 lat (z przerwą od marca 2008 do września 2009 roku, kiedy była producentem w TVN24). Pracowała m.in. jako wydawca serwisów informacyjnych, a od 2010 roku jako wydawca w Informacyjnej Agencji Radiowej.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+