Narzucanie OFE obowiązku nabywania konkretnych instrumentów finansowych, w opinii IGTEmoże być rozważane tylko w wyjątkowej sytuacji i tylko przejściowo, na określonych warunkach. Obecnie fundusze nie muszą kupować obligacji skarbowych. Maja ich tyle, ile wynika z warunków rynkowych i analizy ryzyka (w końcu listopada było to nieco ponad 53%), podkreśla IGTE.
„Okres emisji tych obligacji powinien być nie dłuższy niż dwa lata, a ich udział w składce powinien być jak najmniejszy. W przeciwnym razie nastąpi usztywnienie struktury portfeli OFE. Znajda sie w nich obligacje niezbywalne, czyli w praktyce niezarządzane"- podała Izba w komunikacie.
IGTE ocenia, że takie rozwiązanie przekreśli możliwość stworzenia subfunduszy o strategii zależnej od wieku członków OFE, a zwłaszcza subfunduszu dynamicznego, inwestującego w akcje.

„Rząd deklarował, że chce poprawić efektywność OFE. Ten cel legnie w gruzach"- podkreśla Izba.
Gdyby rząd zdecydował sie na realizacje jednego z bardziej radykalnych pomysłów, czyli obniżenia składki do OFE z 7,3% do 3% oraz możliwości przenoszenia środków do ZUS na 5 lat przed emerytura – to według analiz firmy Deloitte konsekwencją będzie znaczące obniżenie wartości przyszłych emerytur.
„Dzisiejsi 30-latkowie, którzy będą przechodzili na emeryturę w roku 2040, stracą prawie 10% wysokości swojej emerytury, a dzisiejsi 20-latkowie – nawet 17%. Na propozycji minister Fedak najwięcej stracą nasze dzieci – nie zaczęły one jeszcze odkładać na emeryturę, a już ich przyszłe świadczenia mogą być zredukowane aż o 1/5" - ocenia IGTE.
Członkowie OFE to 15 mln osób, które w trakcie 11 lat funkcjonowania nowego systemu emerytalnego zgromadziły na swoich indywidualnych rachunkach ponad 211 mld zł (stan na koniec listopada 2010 r.)











