W reklamach informujących o zaangażowaniu Play na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak i para pracowników punktu sprzedaży tej sieci znanych z wcześniejszych kampanii rozdają wiatraczki w kolorach tęczy będące symbolem najbliższego finału WOŚP. Reklamy podkreślają, że Play wspiera tę organizację przez cały rok, przekazując jej 5 proc. doładowań klientów korzystających z opcji „Wspieram WOŚP”.
Najbliższy finał WOŚP odbędzie się 11 stycznia, zbierane w nim będą środki na rzecz pediatrii i onkologii dziecięcej oraz godnej opieki dla seniorów (zobacz szczegóły).
Play kolejny już raz wykorzystuje wizerunek WOŚP i Jerzego Owsiaka w swojej komunikacji marketingowej (zobacz reklamy sprzed roku).
Jerzy Owsiak występuje też w okolicznościowych reklamach firm i marek sponsorujących Przystanek Woodstock - w tym roku oprócz Play były to piwo Lech i Bank Pekao (zobacz szczegóły).
Nowa reklama Play zaczęła być emitowana także w Telewizji Republika, która szczegółowo relacjonowała, zwłaszcza poprzedniej zimy, zarzuty rzekomych nieprawidłowości finansowych stawiane Jerzemu Owsiakowi i Fundacji WOŚP przez blogera Piotra Wielguckiego (znanego jako Matka Kurka). Owsiak wytoczył mu proces o pomówienie, a we wrześniu br. sąd w pierwszej instancji oddalił większość zarzutów (więcej na ten temat).
Owsiak jesienią ub.r. wyprosił reportera Telewizji Republika z konferencji prasowej WOŚP, a na początku br. sparodiował stację na swoim wideoblogu, wcielając się w prezentera tęczowej stacji Pe.Publika (obejrzyj to).
W związku z tym wielu internautów aktywnych w mediach społecznościowych ze zdziwieniem przyjęło obecność nowej reklamy Play i WOŚP z Owsiakiem w Telewizji Republika. Cezary Gmyz, jeden z głównych publicystów stacji zasiadający też w jej radzie nadzorczej, wyjaśnił to w niedzielę wieczorem na Twitterze.
- W umowie reklamowej zastrzegliśmy jakich produktów nie chcemy reklamować, ale do głowy nam nie przyszło, że Owsiak może się u nas reklamować. Przyznam, że nie zastrzegliśmy też Kiszczaka, Urbana czy Palikota i wielu innych - stwierdził Gmyz. - OK. Napiszę to dużymi literami - REDAKCJA, ŻADNA REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ REKLAM. I odwrotnie. Biuro reklamy i brokerzy nie mogą ingerować w treść przekazu dziennikarskiego. W mojej kuchni polskiej lokowanie jest oznaczone. Były u nas reklamy, które bardziej mnie doprowadzały do szału niż Owsiak. Ale żaden dziennikarz nie może ingerować w treść reklam Jeśli PO będzie chciało u nas wyemitować spot wyborczy to będę ostatnim, który będzie protestował. TV Republika nie jest organem - podkreślił.
- Przypomnę, że „Z Filmoteki bezpieki” wyemitowaliśmy film z Jarocina z kontrowersyjnym udziałem Owsiaka - zaznaczył Cezary Gmyz.
Od sierpnia br. sprzedażą czasu reklamowego w Telewizji Republika zajmuje się Polsat Media (więcej o tym). W listopadzie br. średnia oglądalność stacji w grupie widzów w wieku 4+ wynosiła 10 468 widzów, co dało 0,15 proc. udziału w rynku telewizyjnym (zobacz wyniki wszystkich kanałów informacyjnych).
