Do zabójstwa miało dojść w Krakowie. Mężczyźni związani zgangiem pruszkowskim mieli proponować przyszłym zabójcom oddaniestrzału z okna wynajętego mieszkania, z długiej broni.
Do zamachu na dziennikarza nie doszło, bo nikt nie chciałprzyjąć zlecenia w obawie przed zbytnim rozgłosem.












