SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Blokowanie treści przez Onet w walce z adblockami to zrozumiała decyzja, internautów trzeba edukować

- Ograniczenie dostępu do treści dla użytkowników adblocków przez Onet-RASP to zrozumiała decyzja mająca zrekompensować koszty utrzymania serwisów. Tą drogą mogą pójść też inni wydawcy, ale ich działaniom powinno towarzyszyć bardziej precyzyjne targetowanie reklam i ich wyższa jakość - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl Adam Dyba, Tadeusz Żórawski, Jakub Szczęsny i Paweł Nowacki.

Dołącz do dyskusji: Blokowanie treści przez Onet w walce z adblockami to zrozumiała decyzja, internautów trzeba edukować

66 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pięknie powiedziane
ogromny bezmiar reklam... czy w tym portalu jest jakaś redakcja?
odpowiedź
User
sammler


Wirtualnym gratulujemy doboru ekspertów :-) W każdej dziedzinie, żeby nie było. Większość gada totalne głupoty. Przerażenie mnie bierze gdy pomyślę, że to nie tylko "gadające głowy", ale ludzie, którzy często swoimi decyzjami mają wpływ na to, co spotykamy np. w internecie... Ale z drugiej strony... przecież ktoś te reklamy, które są clue dyskusji "nadaje"...

Otóż panie Szczęsny... Z informacją w internecie jest tak, jak z kopią filmu rozpowszechnianą np. w kinie. "Gapowicz" owszem, nie zwiększa przychodów kina/wydawcy, ale też nie wpływa na wzrost jego kosztów! W tym przypadku ponoszone są pewne koszty stałe, związane z produkcją filmu czy opracowaniem materiału, które nie zależą wcale od tego, do ilu osób dany obraz czy informacja dotrze. Ktoś powie: no tak, ale przecież serwery itp. Serwery są skalowane na określoną liczbę użytkowników, która jest dość stała w stosunkowo długim okresie. To, czy materiał obejrzy o milion osób mniej czy więcej, nie ma znaczenia. Ba! Wydawca nie ma na to wpływu, a infrastrukturę i tak utrzymuje z dużym zapasem, bo przecież gdy spadnie znów jakiś samolot albo ten czy inny piłkarz doczeka się potomka, ruch znacząco wzrośnie.

Podsumowując: blokując reklamę (NIE z własnej woli: to jest jedynie reakcja na uprzedni "atak") nie zwiększam przychodów, ale z całą pewnością nie generuję również żadnych kosztów, które by uzasadniały podejmowanie jakichkolwiek działań odwetowych.

PRAWDA jest taka, że przez całe lata nie przeszkadzało to branży, dopóki nikt nie pytał o statystyki. Reklamodawcy byli po prostu oszukiwani. Ale mleko się wylało, wydało się, że blokujących jest 40%, co jest wartością niebagatelną. Ciekawe kiedy zakażą wychodzić w czasie telewizyjnego bloku reklamowego do toalety :-) Bo przecież większość nie ogląda również reklam telewizyjnych, tyle że tam to łatwiej zatuszować... Ale wszystko przed wami, "eksperci"! Oko kamery z rozpoznawaniem twarzy powinno załatwić sprawę: nie obejrzałeś reklamy przed filmem, nie obejrzysz filmu :-)

W jednym tylko któryś "ekspert" miał rację: reklamy powinny być limitowane (albo maks. powierzchnią na stronie albo czasem trwania itp.). Także w interesie reklamodawców. Dziś każdy, kto jeszcze blokera nie używa nie przyswaja przekazu reklamowego, tylko w pośpiechu szuka sposobu, by go wyłączyć!
odpowiedź
User
Chaos
Kolega pytał czy w tym portalu jest jakaś redakcja? Jest coraz mniejsza. Niedawno zwolniono wybitnego dziennikarza Przemka Henzla z 12 letnim stażem w Onecie, wybitnego speca od spraw zagranicznych oraz USA. To dla takich treści ludzie wracają i są skłonni wyłączyć Adblocka. Morale w firmie jest coraz słabsze jeżeli najbardziej wybitni i oddani pracownicy nie znają dnia ani godziny!
odpowiedź