Krzyżówka - stworzona i opublikowana w „Mojej Gazecie Lokalnej” - jako jedno z haseł podawała imię i nazwisko 18-latki, która zaginęła i wprawdzie odnalazła się, ale martwa. Czytelnicy wyrazili swoje oburzenie w listach do Rady Etyki Mediów. „W poszukiwania zaginionej zaangażowali się wszyscy mieszkańcy, co było niezwykle wzruszającym obrazem ludzkiej solidarności – podkreśliła w liście jedna z czytelniczek. „Jeden z przedstawicieli lokalnych mediów zatracił gdzieś definicję pojęcia „solidarność” „ dodała inna. W kolejnej skardze można przeczytać: „Gdy wraz z innymi, dotkniętymi sprawą, chcieliśmy wyrazić swój sprzeciw w social mediach tego biuletynu, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Doszło do potwornego naruszenia norm dziennikarstwa, w którym wykorzystano tragedię młodej dziewczynki”.

Krystyna Mokrosińska, odpowiadając w imieniu REM zbiorowo na te skargi, stawia na początku pytanie: gdyby zaginiona odnalazła się cała i zdrowa, czy pytanie z krzyżówki także uznano by za naganne? Dalej przedstawicielka Rady wyjaśnia merytorycznie: - Naruszenie zasad Karty Etycznej Mediów możliwe jest tylko w publikacji dziennikarskiej. Krzyżówka nie jest publikacją dziennikarską i z tego powodu nie może podlegać ocenie REM. Tym bardziej więc REM nie może „wyciągać konsekwencji” względem publicysty.
Jednak Mokrosińska przypomina na marginesie odpowiedzi, co oznacza – przywoływana w skargach - zasada solidarności. - Zdefiniowana w słowniku PWN, brzmi: „to poczucie wspólnoty i współodpowiedzialności”. Odnosząc się do sformułowań o zachowaniu pozostaje nam przypomnieć fragment wykładu ks. Józefa Tischnera: „etyka to wiedza o sposobach bycia ludzi wśród ludzi”.

„Moja Gazeta Lokalna” to bezpłatny miesięcznik informacyjno-reklamowy ukazujący się od 2019 roku na terenie powiatu włoszczowskiego.











