Dziennikarze o sprawie Kamila Durczoka: wina jest bezsporna, ale czy warto szydzić z jego upadku?

Naczelna moralistka RP, zionąca na swoim Facebooku wściekłością i złośliwoscią, osoba, która kilka dni temu obluzgała błotem swojego (jeszcze?) pracodawcę, KKP wytyka tu moralizatorstwo i ujeżdżanie tematu tabloidom. Tymczasem sama, w swoim medium, jakim jest Przestrzeń na FB, umieściła artykuł o KD, żeby ludzie komentowali i robili jej ruch.
O co u chodzi? Gdzie konsekwencja?

A mnie tak po ludzku po prostu jest żal...

Rozumiem, że byłoby ci żal, gdyby kogoś zabił. Żal byłoby ci pana Durczoka.

Gdyby to był zwykły Kowalski, zapewne Pani Kierwin Paprocka rozpisywala by sie o całkowitym zakazie kierowania, snuła by tysiące możliwych zdarzeń o przypadkowych ofiarach gdy mogłyby wtedy tamtędy iść choćby kobieta w ciąży z czwórką dzieci i starszą Panią z AK - ale Nie, My pipol mamy się wstrzymać od komentowania człowieka, który komentował wszystko.

Umiesz czytać to przeczytaj raz jeszcze... Powiedziała przecież o jego bezsprzecznej winie i o tym, że komuś mogło się coś stać... Wina jest 100% ale co miała go zwyzywać, opluć, pobić, publicznie sponiewierać abyś był zadowolony? Typowy POLACZEK z Ciebie

nie, polaczek to jest ten, kto w jakikolwiek sposób toleruje: jazdę pod wpływem, przekraczanie prędkości, jazdę mimo utratę prawa jazdy itp. Każdego, kto jest na tyle głupi, żeby wsiadać za kółkiem mając 2,6 promila należy a nawet TRZEBA publicznie sponiewierać, opluć i wybatożyć. Koniec tolerancji dla pijaków za kółkiem w tym kraju! Wszystkich ich właśnie trzeba upokarzać.