Komisja Etyki Reklamy podzielona w ocenie spotu Perwolla z mężczyzną jako „czymś nowym” (wideo)

Komisja Etyki Reklamy orzekła, że spot Perwolla, w którym bohater jest określany przez jego partnerkę jako „coś nowego” nie dyskryminuje ani uprzedmiotawia mężczyzn. Jeden z członków zespołu orzekającego miał jednak inne zdanie, a skargę zgłosił inny członek Komisji.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Skargę na telewizyjny spot płynu Perwoll Brilliant Black skierował do Komisji Etyki Reklamy zasiadający w niej Bohdan Pawłowicz. Zwrócił on uwagę, że pod koniec spotu jedna z kobiet mówi do drugiej o swoim partnerze: „Czasem miło jest mieć coś nowego”. Zdaniem Pawłowicza takie stwierdzenie jest przejawem uprzedmiotowienia wizerunku mężczyzny, traktowanego jak rzecz, którą można posiadać, a w domyśle - nabyć.

Takie potraktowanie narusza godność osobistą mężczyzn i jako praktyka, na dodatek popularyzowana przez międzynarodowy koncern, jest niedopuszczalna. Działanie taki ma zatem charakter dyskryminacji płciowej” - ocenił Pawłowicz.

Henkel Polska, producent płynu Perwoll Brilliant Black, zaznaczył, że w reklamie chodzi o zaprezentowanie i promowanie tego produktu, natomiast dialog między bohaterami pełni jedynie funkcję dopełniającą. Według firmy żadne postacie - ani męskie, ani żeńskie - nie zostały przedstawione w sposób degradujący lub upokarzający. Świadczy o tym fakt, że mężczyzna słysząc dotyczący go fragment rozmowy kobiet, uśmiecha się

„O uprzedmiotowianiu kobiety lub mężczyzny w reklamie można więc mówić wtedy, gdy reklama opiera się na schematach, w których człowiek traktowany jest jako element zachęty reklamowej w sposób naruszający jego godność, przedstawiający go w roli postrzeganej jako poniżająca, a przede wszystkim na eksponowaniu tych jego cech, które mają zewnętrzny charakter i sprowadzają człowieka do rekwizytu reklamowego, za pomocą którego zwracana jest uwaga konsumenta na reklamowany produkt. Niewątpliwie najbardziej typowym przykładem uprzedmiotowienia w reklamie jest potraktowanie kobiety jako obiektu seksualnego, który przyciąga wyłącznie uwagę do produktu/reklamy, nie mając nawet luźnego związku z jej zawartością (właściwościami reklamowanych towarów lub usług)” - oceniła firma. „Żartobliwy fragment dialogu ‘dobrze jest mieć coś nowego’ w oczywisty sposób nie spełnia tych kryteriów. Trudno w szczególności zgodzić się, z zarzutem, jakoby (a taki wniosek zdaje się wypływać z bardzo zwięzłego uzasadnienia skargi) o uprzedmiotowieniu mężczyzny w reklamie płynu Perwoll miało decydować jedno słowo (‘coś’). Tego rodzaju wnioskowanie jest z gruntu błędne, o przedmiotowym potraktowaniu może bowiem co najwyżej świadczyć rola, jaką dana osoba odgrywa w reklamie” - dodał koncern.

Henkel dodał, że w spocie Perwoll Black mężczyzna nie jest elementem zachęty reklamowej, nie przyciąga uwagi do reklamy, nie stanowi jej wiodącego motywu i wreszcie nie eksponuje żadnych cech, które pozwalałyby sugerować jego przedmiotowe traktowanie. Przeciwnie - jest przedstawiony w sposób sympatyczny, jako atrakcyjny partner atrakcyjnej głównej bohaterki reklamy. Firma zwróciła uwagę, że fragment rozmowy dotyczący mężczyzny zostaje wypowiedziany w jego obecności, co sprawia, że każdy przeciętny odbiorca uzna go za żartobliwą uwagę, którą można by usłyszeć także w zwykłej rozmowie przyjaciółek. Reklama nie wzmacnia przy tym żadnego stereotypu, a jedynie podważa - w sposób humorystyczny - stereotyp przypisujący wyłącznie mężczyznom określony stosunek do partnerek.

Komisja Etyki Reklamy przychyliła się do tych argumentów, uznając, że spot jest utrzymany w żartobliwej konwencji, przez co nie narusza norm etycznych, poczucia odpowiedzialności społecznej i dobrych obyczajów. Przy czym jeden z trzech członków zespołu orzekającego, Andrzej Garapich, zgłosił zdanie odrębne. Jego zdaniem wydźwięk rozmowy o mężczyźnie jest jednoznaczny: bohaterka nie ma wprawdzie nowej sukienki (choć wygląda jak nowa, gdyż została wyprana w Perwollu), to jednak ma „coś nowego” - nowego partnera.

„Skoro zdanie ‘czasem miło jest mieć coś nowego’ dotyczy mężczyzny stojącego u boku bohaterki reklamy, trudno nie zgodzić się z zarzutem instrumentalizacji mężczyzny w przedmiotowym spocie. Mężczyzna został tutaj okazany, jako ‘coś’, jako rzecz, którą posiada bohaterka reklamy. Związek między dwojgiem ludzi, między kobietą i mężczyzną, został zastąpiony relacją ‘posiadam - nie posiadam coś nowego’” - stwierdził Garapich. Dodał, że trudno to tłumaczyć humorystyczną konwencją reklamy, ponieważ żarty sprowadzające relacje międzyludzkie do posiadania „czegoś nowego” wbrew zamierzeniom twórców - nie są śmieszne dla wszystkich.

„Dotychczas przyzwyczailiśmy się do instrumentalnego przedstawiania kobiet w komunikacji reklamowej. Szczęśliwie – takie traktowanie kobiet – odchodzi w naszej kulturze przeszłość. W tym przypadku do przedmiotu będącego obiektem posiadania został sprowadzony mężczyzna. Tego typu stwierdzenia wobec mężczyzn wymagają oczywiście zwiększonej uwagi i wrażliwości, by dostrzec ich niestosowność. W niczym nie zmienia to nieetycznego charakteru tego komunikatu” - ocenił Andrzej Garapich.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"