Przychody Amazona w zeszłym kwartale zwiększyły się ze 137,41 do 149,2 mld dolarów. Bez uwzględnienia zmian kursów walutowych byłoby o 5 mld dolarów więcej, a dynamika sięgnęłaby 12 proc.
W USA i Kanadzie wpływy zwiększyły się o 13 proc. do 93,36 mld dolarów, a w segmencie Amazon Web Services - z 17,78 do 21,38 mld (rynek spodziewał się 21,87 mld). Natomiast poza Ameryką Północną koncern zanotował spadek z 37,27 do 24,46 mld dolarów.
Zmalała też rentowność operacyjna jego wszystkich segmentów, strata poza USA i Kanadą pogłębiła się z 1,63 do 2,23 mld dolarów. Na swoich platformach e-commerce Amazon nie tylko sprzedaje, lecz także pozwala się promować. W zeszłym kwartale wpływy reklamowe wyniosły 11,56 mld dolarów, co wobec 9,72 mld rok wcześniej daje wzrost o 19 proc.
Przy wzroście kosztów operacyjnych ze 133,95 do 146,47 mld dolarów zysk operacyjny spadł z 3,46 do 2,74 mld. O ile rok wcześniej koncern osiągnął 11,47 mld dolarów zysków nieoperacyjnych, o tyle w zeszłym kwartale zaksięgował 3,7 mld dolarów strat (z czego 2,3 mld to odpis wartości inwestycji w producenta samochodów elektrycznych Rivian).
Całoroczne wpływy Amazona zwiększyły się z 469,82 do 513,98 mld dolarów, a przy wzroście kosztów operacyjnych z 444,94 do 501,73 mld zysk operacyjny zmalał o nieco ponad połowę: z 24,88 do 12,25 mld.
Koncern zakończył ub.r. z 2,72 mld dolarów straty netto, za to rok wcześniej zarobił na czysto 33,36 mld dolarów. W bieżącym kwartale spodziewa się przychodów w wysokości 121-126 mld dolarów (średnia prognoz analityków zebranych przez Refinitiv to 125,1 mld).
Na wyniki i prognozy firmy negatywnie zareagowali inwestorzy - w handlu posesyjnym jej akcje taniały o ok. 4 proc., po wzroście na czwartkowej sesji o 7,4 proc.
Od początku stycznia kurs urósł o 34,4 proc. do 112,91 dolara. Przy czym jeszcze wiosną ub.r. sięgał 170 dolarów.
