Google będzie informował o linkach usuniętych z wyszukiwarki

Google będzie nieco inaczej egzekwować prawo do bycia zapomnianym w Unii Europejskiej. Firma chce, aby internauci byli świadomi usuniętych z wyników wyszukiwania linków.

tp
tp
Udostępnij artykuł:
Google będzie informował o linkach usuniętych z wyszukiwarki

W odpowiedzi na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Google uruchomił specjalny formularz, za pomocą którego internauci mogą wnioskować o usuwanie linków z wyników wyszukiwania (przeczytaj o tym więcej). Okazuje się jednak, że firma będzie informowała wszystkich użytkowników swojej wyszukiwarki o tym fakcie.

Na stronach, na których usunięte zostały pewne linki mają pojawić się adnotacje. Będą one miały identyczną formę jak informacje o usuniętych odnośnikach łamiących prawa autorskie. Google chce w ten sposób uświadomić użytkowników, że otrzymują niepełny obraz treści, których poszukują.

Nowe prawo obowiązuje jedynie na terenie Unii Europejskiej, a więc adnotacje będą widzieć jedynie osoby, które łączą się z tego obszaru. To samo tyczy się samych linków, które w pozostałych regionach świata będą dalej dostępne.

tp
Autor artykułu:
tp
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co Polacy oglądają na streamingach? TOP10 filmów i show w HBO MAX z tego tygodnia

Co Polacy oglądają na streamingach? TOP10 filmów i show w HBO MAX z tego tygodnia

Jeszcze więcej światłowodu w Orange Polska. Zakup za 1,5 mld zł

Jeszcze więcej światłowodu w Orange Polska. Zakup za 1,5 mld zł

Krótki alarm w Republice. Sakiewicz o awariach emisji

Krótki alarm w Republice. Sakiewicz o awariach emisji

Allegro ma z czego pożyczać kupującym. Nowa umowa z bankiem

Allegro ma z czego pożyczać kupującym. Nowa umowa z bankiem

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

InPost wygrał w sądzie ws. przejęcia. Dokumenty okazały się fałszywe

InPost wygrał w sądzie ws. przejęcia. Dokumenty okazały się fałszywe