Platforma Obywatelska w spocie użyła głosu Mateusza Morawieckiego wygenerowanego przez sztuczną inteligencje

Platforma Obywatelska w spocie wyborczym wykorzystała wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos premiera Mateusza Morawieckiego, który czytał jego domniemane maile z Poufnej Rozmowy. Nigdzie nie zaznaczono, że nie są to słowa wypowiedziane przez polityka.

jsx
jsx
Udostępnij artykuł:
Platforma Obywatelska w spocie użyła głosu Mateusza Morawieckiego wygenerowanego przez sztuczną inteligencje
Mateusz Morawiecki (screen: YouTube/Kancelaria Premiera)

W czwartek na profilu Platformy Obywatelskiej na X (wcześniej: Twitter) ukazało się wideo, w którym krytykowano premiera Mateusza Morawieckiego. Zestawiono jego wystąpienie z Sejmu i słowa „Zjednoczona Prawica jest twarda jak stal” z tekstami nieprzychylnymi Zbigniewowi Ziobrze z maili, jakie opublikowała strona Poufna Rozmowa..Ich domniemanym autorem miał być właśnie Morawiecki.

W nagraniu teksty maili czyta głos wygenerowany przez sztuczną inteligencję, który jednak całkiem udanie imituje głos prawdziwego Morawieckiego. Nie zostało to nigdzie w wideo oznaczone.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/suwerenna-polska-spot-sztuczna-inteligencja-donald-tusk,7169505043240577a ##

To nie pierwsze tego typu wideo PO. 22 sierpnia opublikowano podobne wideo, w którym AI czyta kwestie głosami Morawieckiego i prezesa Orlenu Daniela Obajtka, dzień później – Michała Dworczyka, byłego szefa kancelarii premiera. Dopiero po dwóch dniach dodano tweety „Lektor wygenerowany przez AI”.

„Wykorzystywanie AI do kampanii wyborczej, zwłaszcza w kontekście generowanie deep-fakeowego wideo czy głosu, to autostrada do postpolityki. Zacieranie granicy między cytatem, a tworzeniem kontekstu, który nie zaistniał skłoni do przesuwania tej granicy. Czy zaraz dostaniemy »zaginioną rozmowę Tuska z Putinem na molo w Sopocie«? Albo »wideo z tajnej narady u Kaczyńskiego?« Kto będzie rozróżniał co jest prawdziwe, a co podrasowane, gdy już teraz wszelkiego rodzaju fejki roznoszą się z prędkością światła?” - pytał Marcin Makowski z „Wprost”.

Niebezpieczna zabawa

„Gdy wykorzystuje się AI do sztucznego generowania głosu SZCZEGÓLNIE POLITYKA to TRZEBA TO JASNO I WYRAŹNIE OZNACZYĆ. Inaczej przykłada się rękę do niebezpiecznej zabawy w generowanie półprawd i deep fejków politycznych” - oceniła dziennikarka technologiczna Sylwia Czubkowska.

- To nie jest jeszcze deepfake, to taki semideepfake – dodaje Czubkowska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Ale to, że pojawiło się takie nagranie bez żadnego wyraźnego oznaczenia, bo nie jest takim tweet po kilku godzinach, jest złym sygnałem. Jeszcze bardziej niebezpieczne są komentarze zwolenników Platformy, że w czym problem, że to nie jest zakazane – uważa dziennikarka.

- Nie będziemy mieli szybko regulacji nakazujących opisywanie deepfake'ów. One są w AI Act, który kilka miesięcy temu przeszedł przez Parlament Europejski. Implementacja może zająć około dwóch lat w unijnym prawie. Nie można spodziewać się, że przepisy pojawią się szybciej, to zawsze zajmuje czas, nawet przy ogromnej woli politycznej – podkreśla Czubkowska.

Dziennikarka nie spodziewa się też krajowych przepisów w tej kwestii. - Jesteśmy przed końcem kadencji Sejmu, ustawy nie przepchnie się w miesiąc. Bez sensu jest pisać własne przepisy, skoro i tak po implementacji unijnych trzeba byłoby je poprawiać – zaznacza.

Czy jednak po takich spotach PO ze strony partii rządzącej nie pojawi się wola polityczna, by kwestie głosów czy obrazów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję jednak uregulować? - Prędzej będzie to sygnał dla innych, że można takie rzeczy robić. To wróżenie z fusów, ale może ktoś teraz pokaże Donalda Tuska mówiącego po niemiecku? - zastanawia się Czubkowska.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/reklama-kasyna-sztuczna-inteligencja-glos-dziennikarz-radio-canada,7169504558102145a ##

- Najlepszym obrazem tego, w jakim może to pójść kierunku, i to nie od strony technologicznej, bo ona jest najbanalniejsza, widać i słychać, że to nie jest prawdziwe: najważniejszy jest element psychologiczny, co świetnie pokazywał serial „Rok za rokiem” - uważa dziennikarka. Tam grana przez Emmę Thompson polityczka przyznaje, że widea przedstawiające jej rywali są fałszywe, ale dodaje, że oni mogliby te słowa powiedzieć. - Wiemy, że to nie jest prawdziwe, ale przecież oni tak myślą, to i tak byłyby ich słowa. I ludzie tak zaczną myśleć - mówi Czubkowska.

- To bardzo emocjonalna kampania, może bardziej nawet niż zwykle, bańkowa, oparta na skrajnych grupach działających w internecie. Do nich łatwo uderzyć z takim przekazem. Wyobraźmy sobie, że bardziej jeszcze podkręcony deepfake pojawia się w piątek o godzinie 17 tuż przed ciszą wyborczą. Kto go będzie prostował? To jest niebezpieczeństwo. Łatwo otworzyć tamę, trudniej potem ją zamknąć – dodaje dziennikarka.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji