Wraca HBO Max. Huśtawka tożsamości czy strategiczne posunięcie?

Warner Bros. Discovery zaledwie dwa lata po tym, ja zrezygnował z nazwy HBO w nazwie platformy HBO Max, teraz ją przywraca. W marketingu to zabieg stosowany niezwykle rzadko. Dla ekspertów zajmujących się brandingiem, decyzja WBD to dowód na to, że marka nie wie, czym jest. – Powrót do silniejszego podkreślenia marki HBO jest strategicznie bardzo dobrym posunięciem, a wręcz koniecznym w obecnej, niezwykle konkurencyjnej walce o widza – ocenia ekspert telewizyjny Sergiusz Geller.

Beata Goczał
Beata Goczał
Udostępnij artykuł:
Wraca HBO Max. Huśtawka tożsamości czy strategiczne posunięcie?
fot. Shutterstock

Warner Bros. Discovery zapowiedział, że latem 2025 roku platforma Max wróci – dwa lata po tym, jak z nazwy platformy usunięto słowo HBO – do nazwy HBO Max. W komunikacie podano, że taki ruch wzmocni usługę, a firma zdecydowała się na odważny krok, opierając się na badaniach i oczekiwaniach konsumentów. HBO Max ma nie być serwisem ze wszystkimi treściami. Koncern równolegle będzie rozwijać inne platformy.

Od 2010 roku treści wideo na żądanie od HBO były w Polsce oferowane za pośrednictwem usługi HBO GO. 8 marca 2022 roku została ona zastąpiona przez serwis streamingowy HBO Max. Pod tym szyldem platforma nie funkcjonowała długo, bo już 23 maja 2023 roku w Stanach Zjednoczonych zmieniła nazwę na Max, a w Polsce nastąpiło to 11 czerwca 2024 roku. Zatem to trzeci rebranding platformy.

Nie tylko serwis streamingowy

Nazwę Max wybrano, aby podkreślić, że to nie tylko serwis streamingowy z filmami i serialami od HBO, ale także platforma z produkcjami Discovery+, kanałami linearnymi i transmisjami sportowymi na wyłączność. Choć marka HBO jest silna w USA i Europie Środkowej, to na wielu rynkach treści tego nadawcy oferowali inni gracze.

– Potężny wzrost, który zaobserwowaliśmy w naszej globalnej usłudze streamingowej, opiera się na jakości naszych programów – powiedział prezes i dyrektor generalny Warner Bros. Discovery, David Zaslav. – Dzisiaj przywracamy HBO, markę, która reprezentuje najwyższą jakość, aby jeszcze bardziej przyspieszyć ten wzrost w nadchodzących latach – przekonywał. 

Menadżerowie WBD zasugerowali, że HBO Max nie będzie już platformą łączącą wszystkie treści. – Będziemy nadal koncentrować się na tym, co czyni nas wyjątkowymi. Nie na wszystkim dla wszystkich w gospodarstwie domowym, ale na czymś wyjątkowym i wspaniałym dla rodzin – dodał szef Warner Bros. Discovery do spraw streamingu, JB Perrette. 

grafika

Strategicznie dobre posunięcie 

Dla Sergiusza Gellera, szefa firmy InsidePluse decyzja WBD o powrocie do nazwy HBO Max nie jest kompletnym zaskoczeniem, choć – jak zaznacza – dynamika zmian w strategiach WBD na rynku streamingu jest zauważalna. 

– Pierwotne przejście na nazwę "Max" miało na celu sygnalizację szerszej oferty, wykraczającej poza treści premium HBO i obejmującej produkcje z Discovery czy (w Polsce) TVN. Był to ruch zrozumiały z perspektywy korporacyjnej fuzji i chęci zaprezentowania zintegrowanej biblioteki – zauważa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl ekspert. 

Ocenia, że powrót do silniejszego podkreślenia marki HBO jest strategicznie bardzo dobrym posunięciem, a wręcz koniecznym w obecnej, niezwykle konkurencyjnej walce o widza. Uważa, że decyzja o pierwotnym "rozmyciu" marki HBO w nazwie Max, choć miała poszerzyć zasięg, niosła za sobą ryzyko osłabienia jej unikalnej pozycji.

– HBO to globalnie rozpoznawalny synonim jakości, prestiżu i przełomowych seriali. Ta marka przez lata budowała wizerunek dostawcy treści "premium", które często definiowały trendy w branży. W czasach, gdy rynek VOD jest nasycony różnorodnymi platformami i treściami o zmiennej jakości, silna marka kojarzona z doskonałością stanowi potężne narzędzie w pozyskiwaniu i utrzymaniu subskrybentów – zaznacza Sergiusz Geller. 

Podkreślenie “premium” ma sens

Nasz rozmówca twierdzi, że w rywalizacji z Netfliksem, który stawia na ogromną ilość i różnorodność produkcji, podkreślanie "premium" charakteru HBO ma ogromny sens. Jego zdaniem to pozycjonowanie odróżnia platformę od głównego konkurenta i trafia do widza szukającego starannie wyselekcjonowanych i wysoko ocenianych produkcji. 

– Marka HBO komunikuje: "tutaj znajdziesz seriale i filmy, o których mówią wszyscy, które zdobywają nagrody i które warto celebrować". Choć na platformie Max dostępne są również treści z Discovery czy TVN, to właśnie biblioteka HBO stanowi jej najmocniejszy punkt i magnes dla widza, który ceni sobie wysoką jakość produkcji filmowych i serialowych – zaznacza Sergiusz Geller. 

– Silniejsze wyeksponowanie nazwy HBO w komunikacji to zatem powrót do korzeni i wykorzystanie kapitału marki budowanego przez dekady. To mądry ruch, który może wzmocnić pozycję WBD na rynku streamingu, odwołując się do lojalnej bazy fanów HBO i przyciągając nowych subskrybentów poszukujących treści z najwyższej półki – dodaje. 

Decyzje szefa WBD wywołują dreszcze

Bardziej sceptyczna od przedmówcy w ocenie decyzji WBD jest Joanna Nowakowska ze Screen Lovers, zdaniem której “decyzje szefa WBD, Davida Zaslava, w Hollywood wywołują dreszcze i zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi co do strategii”. 

– Zaslav już jakiś czas temu dorobił się własnego czasownika "to zaslav", oddającego niszczycielską naturę jego ruchów. Skasowanie marki HBO z nazwy flagowego serwisu streamingowego grupy, właśnie po roku odkręcane, to przykład zaslavovania, które korporacja postanowiła jednak 'de-zaslavować" – zauważa. 

Dodaje, że nowa decyzja WBD uczy, by nie dowierzać wielkim strategicznym ideom wielkich mediowych korporacji, które w chudszych czasach jeszcze częściej wymyślają się na nowo, stwarzając pozory zmian na lepsze. 

Ekspertka Screen Lovers zwraca uwagę, że w globalnych decyzjach niewiele waży polski rynek, gdzie segment SVOD to lekko ponad 3 mld zł (szacunki ScreenLovers). 

Max się nie odmłodził

Co w naszym kraju wydarzyło się po zmianie marki na Max? Z danych opracowanych przez Screen Lovers wynika, że od tego czasu platforma urosła, choć nie mocniej niż jej główni konkurenci. Max nie odmłodził się, a podobno światowo taki był m.in. cel rebrandingu (marka HBO w USA kojarzyła się staro). 

– To jednak też specyfika całego segmentu, który najpierw nasycił się w młodych grupach, a obecnie starzeje. Warto tu dodać, że Max jest rzeczywiście jest jedną z "najstarszych" platform w Polsce, pamiętajmy, że u zarania sprzedawaną przez kablarzy – wskazuje Joanna Nowakowska. 

grafika

Zwraca też uwagę, że to Max w tym roku wypuścił najlepsze polskie seriale, spośród wszystkich platform streamingowych.

– I nie jest to tylko moja opinia. To średnia ocena użytkowników Filmwebu dla nowych seriali. Nie podejrzewam, by polscy programowi z WBD wiedzieli o możliwym powrocie do marki HBO, ale zdecydowanie poszli w jakość i wydaje się to spójne z nową globalną strategią (a przynajmniej - brandingiem) platformy – podkreśla Joanna Nowakowska. 

Justyna Troszczyńska, CEO Media4Fun przyznaje, że czekała na moment, w którym korporacyjny organizm zrewiduje średniej jakości pomysł wypierania stabilnego, jakościowego brandu przez marketingowy twór. 

– Poza tym, jak można taniej zrobić kampanię promocyjną niż poprzez rebranding, na który zwrócą uwagę wszystkie media? – pyta retorycznie. Dodaje, że nie byłaby zdziwiona, gdyby treści Playera powoli, acz konsekwentnie były wycofywane z oferty HBO Max. 

– Szczególnie treści typowo telewizyjne, który w zamyśle miały zapewne uzupełniać ofertę, ale raczej ją rozbijały pod kątem spójności i docelowej grupy odbiorców. Grupa jako koncern ma w Polsce dwa mocne brandy, które mogą rozwijać się niezależnie i uzupełniać pod kątem zarówno oferty jak i odbiorców, którzy zwykle subskrybują 2-3 platformy w tym samym czasie. Zakładając dominację gigantów możemy mówić o HBO, Playerze i Netflixie, czyli wciąż 2:1 dla Warnera – podsumowuje. 

Nietypowe cofnięcie się do poprzedniego brandingu

Rebranding polegający na powrocie do nazwy, z której marka zrezygnowała jakiś czas temu w marketingu jest zjawiskiem niezwykle rzadkim. Dr inż. Jacek Kotarbiński, ekonomista i ekspert marketingowy uważa, że powrót do nazwy HBO Max po zaledwie dwóch latach to rzadki i ryzykowny ruch, który spotkał się z krytyką, ale może mieć strategiczne uzasadnienie. 

– Warner Bros. Discovery argumentuje, że decyzja została podjęta na podstawie badań i oczekiwań konsumentów. Marka HBO, kojarzona z jakością i prestiżem, ma silną pozycję na wielu rynkach, a rezygnacja z niej na rzecz „Max” osłabiła wyrazistość oferty co zapewne zauważyli brand managerowie – przypuszcza ekspert. 

I zaznacza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że choć w marketingu takie cofnięcie się do poprzedniego brandingu jest nietypowe, nie jest niemożliwe, jeśli przynosi wartość i odpowiada na realne potrzeby rynku. 

– Kluczowe będzie teraz konsekwentne pozycjonowanie HBO Max, by odbudować zaufanie i wzmocnić przewagę konkurencyjną. Choć może to wzbudzać wątpliwości co do spójności strategii, firma pokazuje gotowość do korekty własnych błędów. W dłuższej perspektywie ta decyzja może okazać się słuszna, jeśli zostanie dobrze zakomunikowana. Zobaczymy, stara zasada marketingu mówi, że jak nie sprawdzisz - to nie będziesz wiedział – mówi Jacek Kotarbiński. 

Błąd w architekturze marki?

Magda Adamska, brand cosultant&founder w w BrandStruck.co zauważa w swoim wpisie na LinkedIn, że pierwotne przejście z HBO Max na Max wyglądało dobrze na papierze: "Warner Bros Discovery chciało zbudować super-mainstreamową platformę streamingową, a marka HBO wydawała się zbyt wąska, aby objąć tę propozycję (nie "tam, gdzie rodzice najchętniej zostawialiby swoje dzieci", jak to ujęli)" - wskazała. 

Oceniła, że był to jednak klasyczny błąd w architekturze marki: “Zbytnie skupienie się na wizerunku marki i zapomnienie o potencjale świadomości marki. HBO to marka premium, znana z ostrzejszych i mniej zorientowanych na rodzinę treści, ale jest to nazwa powszechnie znana, która nie wymaga wyjaśnienia” – uzasadniła. 

Dodała, że to, jak dobrze znana jest marka, jest znacznie ważniejsze niż skojarzenia, które buduje. “Dzięki dobrej strategii (np. subbrandingowi) możesz zmienić skojarzenia. Ale kiedy wyrzucasz świadomość, zostajesz z budowaniem marki od zera. A to jest drogie. Dobra decyzja, przywracamy HBO” – uważa ekspertka. 

Huśtawka tożsamości

Wadim Łapiński creative graphic design artist zastanawia się na LinkedIn, czy “HBO Max właśnie zalicza kolejną tożsamościową wpadkę?”. Stwierdził, że z perspektywy grafika kreatywnego to nie jest branding: “To brak decyzji. Marka to emocje, konsekwencje i zaufanie, które budujesz latami. A kiedy co chwilę zmieniasz nazwę, kolor tła i układ liter, pokazujesz ludziom, że nie wiesz, kim jesteś” – ocenił. 

Równie krytyczny jest Robert Ditrych, partner zarządzający w Momentum Capital Partners, który stwierdził, że powrót do nazwy HBO Max “ to nie branding. To huśtawka tożsamości”. 

Zaznaczył, że marka to coś więcej niż font i gradient. To zaufanie, rozpoznawalność i spójność. “A one nie lubią częstych przeprowadzek, nawet jeśli jesteś fanem testów A/B” - skomentował w swoim wpisie na LinkedIn. 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"