Romanipen vs. rap. Recenzja serialu „Infamia”, polskiej nowości Netfliksa

„Infamia”, to serial, którego brakowało na polskim rynku. W ośmiu odcinkach łączy wiele nieobecnych w rodzimych produkcjach wątków, a największym z nich jest kultura romska pokazana z różnych perspektyw i w różnym kontekście. Czy warto obejrzeć nowość Netfliksa?

Małgorzata Major
Małgorzata Major
Udostępnij artykuł:
Romanipen vs. rap. Recenzja serialu „Infamia”, polskiej nowości Netfliksa
„Infamia”, Netflix

„Infamia” zaskakuje zarówno wizualnie, jak i fabularnie. Nowość Netfliksa jest po prostu piękna – niesamowite zdjęcia stworzył Wojciech Zieliński i nawet jeśli komuś nie przypadnie do gustu opowiadana historia, to wpatrywanie się w przesycone kolorystycznie kadry, estetykę nowobogackiego stylu życia Romów mieszającą się z ubóstwem mieszkańców obozowiska, wprawia w zachwyt, bo dawno tak dopracowanych zdjęć w polskim serialu nie oglądaliśmy.

Romanipen vs. rap

Poza zdjęciami jest jednak coś więcej. Gita (w tej roli świetna Zofia Jastrzębska) to 17-letnia Romka mieszkająca z rodziną w Walii. Dziewczyna, żyjąc z dala od zasad romanipen (niepisany kodeks postępowania Romów) nie ma świadomości, jak trudny będzie dla niej powrót do Polski, a ten planują jej rodzice zmęczeni życiem w kamperze i problemami finansowymi. Polska codzienność i zderzenie z nastawieniem mieszkańców małego miasteczka do Romów, a także zamieszkanie u zamożnej wielopokoleniowej rodziny to dla Gity zdecydowanie za dużo. Dziewczyna gubi się w tym, czego sama by chciała, a czego oczekuje od niej konserwatywna romska rodzina i jak widzą ją znajomi.

Serial w reżyserii Anny Maliszewskiej i Kuby Czekaja nie chce tonąć w stereotypach (choć czasem się to zdarza) więc nie stawia sprawy na ostrzu noża. Nie pokazuje życia w romskiej rodzinie wyłącznie jako pułapki patriarchatu nastawionej na młode dziewczęta, ale mówi o problemach, z jakimi 17-letnie Romki, chcące się uczyć i pracować, muszą się zderzyć. Dużo ujęć rodzinnego życia, pełnego muzyki i wspólnych biesiad, to jedna strona medalu. Druga to aranżowane małżeństwa, posłuszeństwo kobiet wobec mężczyzn (jak mówi Gita – „Cygan wyssie patriarchat z mlekiem matki”) i tkwienie w schemacie, który nie łatwo złamać jeśli żyje się w nim od zawsze. „Infamia” nie opowiada o tym, że mniejszości etniczne to pieśń przeszłości, ale szuka klucza do pokazania jak radzić sobie z ograniczeniami, które uwierają najmłodsze pokolenia bez konieczności negowania całej kultury. Wbrew początkowemu wrażenie, Gita wcale nie odrzuca swojej romskiej tożsamości bez wahania.

Scenariusz Anny Maliszewskiej, Dany Łukasińskiej i Julity Olszewskiej skupia się na dojrzewaniu bohaterki i poszukiwaniu przez nią swojego „ja”. Pozornie możemy sądzić, że to bardzo świadoma, odważna dziewczyna, która „rozwali system” w rodzinie i zrobi, co sama zechce, a nie to, czego ktoś od niej oczekuje. Poznając ją lepiej i obserwując w zderzeniu z polskimi rówieśnikami i lokalną romską diasporą okazuje się, że to tylko pozory – miota się, testuje, popełnia błędy i nie wie, na czym bardziej jej zależy, odcięciu od korzeni, czy czerpaniu z nich tego, co dla niej wartościowe (miłość do muzyki, wsparcie, poczucie przynależności). Skoro już o muzyce mowa, nie można pominąć rapowej narracji towarzyszącej serialowi. Gita chce być raperką, tworzy własne teksty, które ilustrują to co się z nią dzieje, stanowią swoisty pamiętnik z pobytu w Polsce. Świetnie wypada zderzenie bardzo surowej „rapowej nawijki” dziewczyny z muzyką romską, będącą drugoplanową bohaterką „Infamii”.

„Klasa na obcasach” Anno Domini 2023

W tym roku obserwujemy wysyp polskich seriali o nastolatkach, co jest dobrą wiadomością, bo od dawna nie otrzymaliśmy tylu zróżnicowanych spojrzeń na młodych dorosłych. Poza „#BringBackAlice”, „Sortownią” i „Belfrem”, który wraca 8 września, także „Infamia” wiele miejsca poświęca uchwyceniu problemów współczesnych nastolatków. Serial nie przypatruje się jedynie poczynaniom Gity, ale pokazuje życie jej rówieśników w małym polskim miasteczku, zderza Polaków z Romami, obrazuje związki z kościołem katolickim (przedziwne rekolekcje z lokalnym księdzem, typowym „przyjacielem młodzieży”) i kosmopolityzm znajomych Gity z Wysp Brytyjskich. Zderza strach bohaterki związany z odrzuceniem przez polskich znajomych (znana jest powszechna niechęć do romskich społeczności) z jej „nawróceniem” na romskie korzenie.

Córka świadczy o ojcu?

Nie można pominąć infamii, czyli hańby, którą okrywa się romska kobieta, gdy postąpi wbrew zasadom romanipen, w końcu „córka świadczy o ojcu”, jak prześmiewczo powtarzają bohaterki. Okazuje się jednak, że coś, co Amerykanie nazywają „interwencją” gdy ktoś z przyjaciół lub rodziny przesadza z używkami, w świecie Romów ma własny ceremoniał. „Infamia” pozwala nam zajrzeć do wnętrza romskiego domu i kalendarza świąt, rodzinnych tradycji i wierzeń. To cenne doświadczenie, ponieważ w ostatnich latach wątki romskie pojawiały się jako drugoplanowe w nielicznych serialach (warto wspomnieć jedynie „Glinę” i „Kruka”). Produkcja Netfliksa nie unika jednak wątków melodramatycznych, momentami „rozwadnia” tym narrację (sądzę, że cała historia mogłaby – bez szkody dla fabuły - zamknąć się w sześciu lub siedmiu odcinkach) i zrzuca wszystkie plagi egipskie na głowę jednej nastolatki.

Serial jest dobrze obsadzony, główna rola zapada w pamięć, podobnie jak drugi plan z Arturem Dziurmanem w roli Stefana na czele. „Infamia” pokazuje nieznane oblicze romskiej kobiecości, zmęczenie okopaniem w zasadach romanipen i narzuconymi przez tradycję rolami. Poza Zofią Jastrzębską show kradnie także Magdalena Czerwińska jako Viola.

„Infamia” pokazuje coś bardzo swojskiego i dobrze nam znanego (prowincja, lokalne spory, medialne wojny podlewane ulicznym hejtem), ale nie chce jednoznacznie wskazywać winnych tego stanu rzeczy i próbuje rozumieć obie strony barykady. Dobrze zrealizowana produkcja ma szansę zainteresować nie tylko polskiego widza. Warto dać jej szansę.

grafika

Serial „Infamia” zadebiutował na Netfliksie 6 września.

Małgorzata Major
Autor artykułu:
Małgorzata Major
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"