REM ma zastrzeżenia do reportażu „Superwizjera” o alternatywnym leczeniu nowotworów

Reporter „Superwizjera” w materiale o alternatywnych metodach leczenia raka mógł złamać zasady obiektywizmu i prawdy - oceniła Rada Etyki Mediów. Przesłano do niej cztery skargi zarzucające autorowi materiału, że nie wysłuchał osób, przekonujących o skuteczności alternatywnego leczenia nowotworów.

jk
jk
Udostępnij artykuł:

W sobotę, 27 lutego br. na antenie TVN24 w „Superwizjerze” wyemitowano reportaż Michała Fuja pt. „Zarobić na chorych na raka”. Dziennikarz stawia w nim pytanie, jakie zagrożenia niesie ze sobą coraz popularniejsza alternatywna metoda terapii pacjentów onkologicznych prowadzona przez przychodnię Immunomedica.

Na ten program cztery osoby złożyły skargę w Radzie Etyki Mediów. Autorowi reportażu zarzucono, że materiał był jednostronny, gdyż nie dopuścił do głosu osób, którym alternatywna terapia pomogła. Uczynił tak  mimo, iż osoby owe zgłosiły się do niego i chciały opowiedzieć swoje historie.

Sylwia Pogorzelska, w imieniu Stowarzyszenia Pacjentów Medycyny Integralnej, napisała: „Rozmawialiśmy z dziennikarzem, opowiadaliśmy o sobie i swoich walkach z nowotworami. Relacjonowaliśmy przebieg naszego leczenia i pozytywne skutki leczenia integralnego. Wierzyliśmy w zapewnienia dziennikarza, który obiecał nam przedstawienie naszego stanowiska. W materiale nie znalazło się nic, co zostało przez nas przekazane”. Przedstawiciel Instytut Immunomedica stwierdził z kolei w swojej skardze, że materiał TVN opiera się „na fałszywych informacjach, pomówieniach, zawiera dane i liczby, które nie mają pokrycia w rzeczywistości”.

"Każdy chce dobra chorego"

Krystyna Mokrosińska odpowiadająca na skargi w imieniu Rady Etyki Mediów, podkreśliła, że z materiału wynika, iż wszyscy chcą dobra chorego: i autor reportażu i jego bohaterowie (przedstawieni w niekorzystnym świetle), jak również wypowiadający się w programie onkolodzy i autorzy skarg.  Mimo, iż Rada nie jest powołana do oceny samych alternatywnych sposobów leczenia, przyjrzała się metodom  realizacji programu, gdyż to leży w jej kompetencjach.

Ponieważ w skargach pojawia się zarzut, iż w materiale nie pojawił się żaden pacjent, któremu leczenie pomogło, choć dziennikarz miał mieć wiedzę o takich pacjentach), Rada Etyki Mediów stwierdziła: "Jeśli rzeczywiście (jak zapewniają skarżący) kilkadziesiąt osób, którym to leczenie pomogło, chciało mówić o tym w programie, ale nie dopuszczono ich przed kamerę, bo ich słowa przeczyłyby z góry założonej tezie, to w zaskarżonym programie nastąpiło złamanie zasad prawdy i obiektywizmu, zapisanych w Karcie Etycznej Mediów".

Mokrosińska podkreśla jednocześnie, że jest to ocena warunkowa, REM nie ma bowiem wiedzy, czy w istocie autor reportażu nie dopuścił przed kamerę takich osób. - Jeśli zarzut jest uzasadniony, świadczyłby o złej woli dziennikarza i zlekceważeniu podstawowych zasad etycznych jego zawodu - napisała.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji

Publicis Media liderem nowego biznesu w Polsce. Starcom na czele agencji

Finał programu "Ej, Stara!". Ilu widzów miał nowy format Doroty Szelągowskiej?

Finał programu "Ej, Stara!". Ilu widzów miał nowy format Doroty Szelągowskiej?

REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"

REM oddala skargę policji na reportaż "Superwizjera TVN"

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele