Gośćmi panelu "Influencer 2.0, czyli czego nie widać w branży influencer marketingu" byli: Katarzyna Knecht, Director of Sales & Product Development, seegame; Michał Hertel, CEO, Brandlift oraz Michał Marszał, twórca internetowy (ponad 455 tys. obserwatorów).
Paneliści wyjaśniali paradoks profesji influencera – z jednej strony, to jednej z najmniej szanowanych zawodów w Polsce, z drugiej młodzi ludzie marzą o karierach w mediach społecznościowych.
O "łatce influencera"
Michał Hertel tłumaczy to nazewnictwem – inny zestaw skojarzeń przywołuje "influencer" a inny "twórca internetowy".
W badaniu, które przeprowadziliśmy, o twórcach internetowych ankietowani mówili: mają pozytywny wpływ na moje decyzje zakupowe (ponad 60 proc.), mogą pełnić ważne funkcje społeczne (ponad 50 proc.). Mamy paradoks wynikający z nazewnictwa tego, jak opisujemy te osoby. Influencer i twórca internetowy – mówimy o tej samej osobie. Pojęcie "influencera" się zdezawuowało

W ocenie szefa Brandlift, postrzeganie influencerów także w młodym pokoleniu jest płytkie. – Popularność, pieniądze, fajne życie. Nie widzą tego wszystkiego, co jest w tle, tej ciężkiej pracy, którą trzeba wykonywać – powiedział Michał Hertel.
Katarzyna Knecht prognozuje, że młodzi ludzie zmienią z czasem sposób postrzegania gwiazd internetu. Przynajmniej ci, którzy marzenie o karierze influencerskiej spróbują przekuć w rzeczywistość.
Dziś myślą, że to łatwy zawód, w którym można zarobić duże pieniądze. Internet jest już tak zagęszczony od treści przygotowywanych przez influencerów, że ciężko zbudować charakterystyczny i wyróżniający się kanał. To będzie bariera dla młodych, którzy będą chcieli w ten influencer marketing wchodzić. Zderzeniem ze ścianą będzie sprawdzenie, jaka to harówka zbudować społeczność. Bez niej nie jesteśmy influencerem
Praca influencera to utrzymanie społeczności
Michał Marszał podzielił się swoim doświadczeniem z pierwszych działań komercyjnych – jego instagramowe konto niegdyś funkcjonowało w sieci jako profil "Tygodnika Nie".

– Przez pięć lat miałem trzy dni wolnego, żeby dojść do poziomu, kiedy zacząłem na tym kanale zarabiać. Robiłem to tylko z pasji, dopiero inni influencerzy mnie przekonali, sam długo nie brałem reklam, bo wydawało mi się, że to "nie wypada". Za pierwszą kampanię z Pracuj.pl nie wiedziałem, ile "krzyknąć". Powiedziałem "pięć" a oni "dwie za dziesięć". Potem menadżerka, która to załatwiała, powiedziała, że mogłem powiedzieć kwotę trzy razy większą – opowiadał gość konferencji Brand New(s).
Było wiele trudnych momentów – kontynuował Marszał, wspominając współpracę z "Tygodnikiem Nie". – W zasadzie tak długo na tym nie zarabiałem, że moja partnerka zaczęła się irytować. Poszedłem wtedy do redakcji i powiedziałem, że odchodzę, bo nic więcej nie osiągnę, chyba że któryś z tych serwisów mi oddadzą (tj. kanałów "Tygodnika Nie" w social mediach – przyp. Red.). Padło na Instagram, bo najmniej im leżał, a tam można influencersko zarabiać - wspomina twórca.

Zasięgi to nie wszystko. O uwadze społeczności
Według Katarzyny Knecht wielkim wyzwaniem dla influencerów jest utrzymywanie relacji ze społecznością.
– Ona jest dziś coraz bardziej wymagająca. Odbiorcy stają się coraz bardziej wymagający, potrzebują coraz to nowych bodźców, nowych treści. Koniec końców dialog ze społecznością musi być. Jeśli influencer chce poszukiwać współprac. Nie wszyscy mogą dotrzeć samodzielnie do brandów i pozyskiwać współprace. Muszą zaczynać współprace z agencjami lub platformami.
Kiedy jest doby moment dla influencera, by zacząć szukać wsparcia w agencji?
Kiedy jakość zaczyna spadać. Kiedy przestaje robić to co dotychczas na własnych zasadach z zachowaniem jakości i społeczność to widzi. Wtedy warto pomyśleć, czy zbudować własny zespół, czy wesprzeć się managerem lub agencją

Paneliści Brand New(s) zdiagnozowali, że współczesny rynek influencer marketingu w Polsce jest zasilany przez młodych ludzi (16-18 lat), którzy często nie mają wiedzy na temat formalnych i prawnych aspektów współpracy. Agencje często spotykają się z sytuacjami, w których influencerzy z GenZ są spanikowani na widok umowy.
Agencje pomagają w profesjonalizacji rynku influencer marketingu, ponieważ pełnią funkcję pomocniczą dla marek, odpowiadając za dobór najlepszych jakościowo twórców, przygotowanie strategii kampanii oraz zarządzanie otoczeniem prawnym – wskazano na panelu. Agencje wprowadzają również automatyzację i optymalizację procesów, co umożliwia sprawną realizację działań klienta z udziałem wielu, nawet setek influencerów.
Dla klienta jest to ogromne ułatwienie, ponieważ pozwala uniknąć konieczności samodzielnego zarządzania komunikacją, która jest "pracą na mailach, na Excelach i i to naprawdę zajmuje masę czasu" – powiedziała Katarzyna Knecht.

– Rolą agencji w planowaniu kampanii jest dokonać jak najlepszych wyborów, jeśli chodzi o dobór twórców, przygotowanie strategii, całej tej otoczki z tym związanej – podsumowała Katarzyna Knecht.
Jak AI zmieni influencer marketing
Powstawanie wirtualnych influencerów i awatarów AI jest obecnie modne, ale prawdopodobnie będzie to trend, który z czasem przygaśnie – ocenili goście panelu "Influencer 2.0". Choć narzędzia AI będą wspierać twórców (np. w generowaniu treści), w długiej perspektywie ludzie będą szukać autentycznego, ludzkiego contentu.
Eksperci przewidują, że aby poradzić sobie z rozwojem AI, twórcy powinni uczynić swój kontent tak zwanym "human content premium". Z czasem influencerzy prawdopodobnie będą musieli oznaczać swoje treści jako nie wytworzone przez AI, aby podkreślić swoją autentyczność i wartości emocjonalne, których wirtualni influencerzy nie wnoszą.
Influencer 2.0, czyli czego nie widać w branży influencer marketingu












