W całym 2020 roku PKB Polski spadnie o 4,4 proc.

Wzrost PKB w I kwartale br. wyniesie 1,6 proc. rdr, a w całym 2020 spadnie o 4,4 proc. - prognozuje Bank Pekao. W II kwartale br. spadek PKB będzie prawdopodobnie dwucyfrowy. Odbicie koniunktury będzie stopniowe; wzrost PKB w ujęciu rdr spodziewany jest w I kwartale 2021 r.

pr / pap / bg
pr / pap / bg
Udostępnij artykuł:
W całym 2020 roku PKB Polski spadnie o 4,4 proc.
fot. materialy prasowe

"Podtrzymujemy prognozę wzrostu PKB w I kw. 20 r. na 1,6 proc. r/r. W całym 2020 oczekujemy spadku o 4,4 proc." - czytamy w opublikowanym w poniedziałek "Makrokompasie", przygotowanym przez Biuro Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao.

Jak wskazali analitycy, aktywność gospodarcza ucierpiała wskutek wprowadzenia narodowej kwarantanny dopiero pod koniec I kwartału 2020 r. Według ich szacunków, w ubiegłym kwartale mieliśmy jeszcze do czynienia ze wzrostem PKB (+1,6 proc. r/r). Tłumaczą, że szacunki uwzględniające produkcję przemysłową, budowlaną i sprzedaż detaliczną wskazują nawet na wyższą skalę wzrostu gospodarczego.

Analitycy zastrzegli jednocześnie, że dane o sprzedaży detalicznej nie uwzględniają sektora usług, który w największym stopniu ucierpiał wskutek obostrzeń wprowadzonych w reakcji na epidemię Covid-19.

"Wskaźniki koniunktury wskazują, że już w marcu wiele branż odczuwało negatywne skutki sytuacji epidemiologicznej. Wszystko wskazuje, że najboleśniej sytuację epidemiologiczną gospodarka odczuje w II kw. 2020 r., kiedy spadek PKB będzie prawdopodobnie dwucyfrowy.( - 10,3 proc. r/r/)" - czytamy w opracowaniu Pekao.

Specjaliści z banku przyznali, że wprawdzie rząd rozpoczął stopniowe znoszenie działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, jednak odbudowa koniunktury będzie miała stopniowy charakter, a wzrostu PKB w ujęciu r/r spodziewamy się dopiero w I kw. 2021 r. Szacują, że może to być na poziomie 3,0 proc. r/r.

Jeśli chodzi o produkcję przemysłową, to jej spadek w kwietniu wyraźnie się pogłębił, sięgając 10 proc. r/r wobec spadku o 2,3 proc. r/r w marcu. "Prawie cały miesiąc przestój notował krajowy sektor motoryzacyjny, krótsze przestoje zdarzały się też w wielu innych branżach, co było podyktowane słabymi zamówieniami, zakłóceniami w łańcuchach dostaw w dostaw oraz względami bezpieczeństwa" - napisano.

Zdaniem analityków banku kwiecień przyniósł apogeum spadków sprzedaży detalicznej, która obniżyła się aż o 25 proc. r/r wobec spadku o 9 proc. r/r w marcu. "Cały miesiąc minął pod znakiem narodowej kwarantanny ograniczającej działalność handlową (m.in. zamknięte centra handlowe) i wymuszającej samoizolację ludności, a spadki zdominowały już nie tylko dobra trwałe czy odzież, ale również dobra pierwszej potrzeby (m.in. znacznie niższe wielkanocne wydatki na żywność niż przed rokiem)" - czytamy.

Analitycy szacują, że średnioroczny wzrost cen w 2020 r. będzie na poziomie 3,0 proc. "W warunkach globalnej i krajowej recesji nie można wykluczyć przejściowej deflacji na początku 2021 r." - napisali.

Podkreślili, że wstępny odczyt kwietniowej inflacji okazał się zgodny z ich prognozą. "Wyhamowanie rocznego tempa wzrostu cen to przede wszystkim konsekwencja głębokiego spadku cen paliw (-18,8 proc. r/r) oraz nieco wolniejszego wzrostu cen żywności" - napisali. Jak dodali, za spadkiem inflacji CPI w kwietniu stały przede wszystkim zmiany cen paliw i żywności, więc inflacja bazowa pozostała na zbliżonym poziomie jak w marcu.

Jeśli chodzi o rynek pracy, według analityków Pekao "recesja poskutkuje głębokimi cięciami zatrudnienia, które w naszej opinii wyniosą stopę bezrobocia w okolice 11 proc. na koniec roku".

"Szacujemy, że stopa bezrobocia rejestrowanego, po zaskakująco niskim odczycie za marzec, w kwietniu zanotowała już istotny wzrost – o 0,6 pp. do 6,0 proc.- wbrew promującemu spadek bezrobocia wzorcowi sezonowemu. Cięcia etatów w konsekwencji głębokiego spadku aktywności gospodarczej będą się pogłębiać i w ich efekcie do końca roku zobaczymy najpewniej dwucyfrowy poziom bezrobocia" - napisano.

Analitycy liczą na to, że kwiecień przyniósł spadek dynamiki zatrudnienia do ujemnego poziomu, tj. -0,5 proc. r/r z 0,3 proc. r/r w marcu ze względu na nabierające tempa redukcje etatów. "Pulę zwolnionych w kwietniu zaczęły powiększać osoby z najkrótszym okresem wypowiedzenia (tj. 2 tyg.). Statystyki zatrudnienia, podobnie jak w marcu, zaniżane były przez zwiększoną liczbę urlopów bezpłatnych oraz zasiłków opiekuńczych" - wskazali.

Jednocześnie spodziewają się gwałtownego wyhamowania wzrostu wynagrodzeń. "Prognozujemy dalsze spowolnienie wzrostu płac w kwietniu - do 4,5 proc. r/r z 6,3 proc. r/r w marcu. Złożyły się na to w dużej mierze zmniejszone pensje w związku z przestojami w wielu branżach dotkniętych kryzysem epidemicznym (m.in. zakwaterowanie i gastronomia, transport, przetwórstwo)" - czytamy.

Chociaż nie można wykluczyć dalszych obniżek stóp NBP, to głównym instrumentem banku centralnego są obecnie skupy obligacji na rynku wtórnym - wskazali specjaliści z Pekao. "Dotychczas NBP nabył obligacje skarbowe i gwarantowane przez skarb państwa o wartości ponad 60 mld zł" - napisano.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"