SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Agnieszka Romaszewska- Guzy: w TVP potrzebne spłaszczenie struktury i większa kontrola nad produkcjami zewnętrznymi

Dyrektor Biełsat TV Agnieszka Romaszewska-Guzy podczas wysłuchania przed Radą Mediów Narodowych w konkursie na prezesa Telewizji Polskiej zapowiedziała, że chciałaby znacząco zreorganizować firmę, m.in. spłaszczyć i zdecentralizować strukturę i uprościć administrację. Chce również większej kontroli produkcji zlecanych przez nadawcę na zewnątrz oraz ściślejszej współpracy między kanałami TVP oraz między TVP, Polskim Radiem i PAP.

Agnieszka Romaszewska-Guzy stwierdziła, że należy wprowadzić sporo zmian organizacyjnych w Telewizji Polskiej, tak żeby działała sprawniej i efektywniej. - Każdy z poprzednich prezesów i zarządów dodawał swoje regulacje. W efekcie teraz są różne rozporządzenia dotyczące najrozmaitszych spraw, o części nikt już dawno nie pamięta i są niestosowane - powiedziała. - Administracja i biurokracja w Telewizji Polskiej nie bierze się z niczego. Ci pracownicy z reguły procedują kolejne sprawozdania, podbijają dziesiątki pieczątek na dziesiątkach pism. Jest bardzo ważne, żeby stwierdzić, czy to wszystko jest konieczne, ponieważ to niesłychanie utrudnia pracę - opisała.

Jej zdaniem zbyt dużo kompetencji ma obecnie zarząd i biuro programowe TVP, a zbyt mało osoby na stanowiskach dyrektorskich i kierowniczych. Jako przykład podała, że prezes osobiście podpisuje delegacje wszystkich pracowników. Oceniła, że negatywne zmiany w tym zakresie nastąpiły w br., kiedy firmą kieruje Jacek Kurski. - Zmniejsza się pełnomocnictwa dyrektorów anten, zabiera im się uprawnienia - to naprawdę do niczego nie prowadzi - uważa.

- Każdy kolejny zarząd usiłuje skomasować wszystkie decyzje w ręku prezesa. To niesłychanie utrudnia pracę, powoduje to zatory decyzyjne trwające tygodniami, a nawet miesiącami. Zasadniczym elementem musi być przesuniecie odpowiedzialności na niższe szczeble. Bardzo dużo zależy od tego, jak się je obsadzi, później trzeba to rozliczać - stwierdziła Romaszewska-Guzy.

Według niej decentralizacja powinna nastąpić także na obszarze programowym. - Biuro programowe nie powinno działać koncepcyjnie, a tylko dawać wytyczne. Nie może być tak, żeby dwie osoby wymyślały całą telewizje. Programowanie ramówek powinno być odpowiedzialnie skierowane na zespoły twórcze - stwierdziła. Biuro programowe powinno za to unikać sytuacji, w których w pewnych pasma różne kanały TVP mogłyby sobie odbierać widownię.

Zmiany w produkcjach wewnętrznych i zewnętrznych

Dyrektor Biełsat TV skrytykowała obowiązujący w Telewizji Polskiej system rozliczeń produkcji. Przy obecnych zasadach okazuje się bowiem, że często na papierze taniej wychodzi realizacja zewnętrzna niż wewnętrzna. - To coś bardzo dziwnego, mniej więcej tak jakby taniej było wypożyczyć sukienkę na bal niż wyjąć ją z szafy - porównała. Dzieje się tak dlatego, że w rozliczeniach są uwzględniane koszty nieponoszone faktycznie przez firmę.

Romaszewska-Guzy jest zwolenniczką dalszego zlecania na zewnętrz niektórych produkcji, np. seriali. Uzasadniła, że nieefektywne jest utrzymywanie infrastruktury produkcyjnej w przypadku produkcji doraźnych, zmieniających się co jakiś czas. Należy jednak wprowadzić więcej konkurencji i kontroli w tym zakresie. - Obecny zarząd próbował się już zmierzyć z problemem zapewnienia konkurencyjności, co nie jest łatwe, dlatego że mamy rodzaj oligopolu wśród producentów zewnętrznych, zwłaszcza w kwestii wielkich produkcji serialowych, bardzo ważnych dla oglądalności. W takiej sytuacji ci producenci, kolokwialnie mówiąc, trzymają za gardło Telewizję Polską - opisała.

Ściślejsza kontrola wydatków jest natomiast ważna, żeby je ograniczyć. - W Telewizji Polskiej kosztorysy wynikowe prawie zawsze zgadzają się w 100 proc. z kosztorysami wstępnymi. Tak się jakoś dziwnie dzieje - zauważyła. - Moim zdaniem redakcje, które zamawiają produkcje, powinny je kontrolować także w trakcie, sprawdzać czy zakładane przez producenta zewnętrznego środki są dostarczone.

 

Za granicą współpraca z Polskim Radiem i PAP, a nie tworzenie V4

Zdaniem Agnieszka Romaszewska-Guzy Telewizja Polska powinna podjąć współpracę z Polskim Radiem i Polską Agencją Prasową przy relacjonowaniu wydarzeń za granicą. Jest to istotne zwłaszcza obecnie, kiedy TVP ma znacznie mniej korespondentów zagranicznych niż wcześniej.

Romaszewska-Guzy uważa, że nie należy teraz uruchamiać wspólnego kanału anglojęzycznego nadawców publicznych z Polski, Słowacji, Czech i Węgier. Projekt takiej stacji o nazwie V4 Jacek Kurski przedstawił miesiąc temu na forum ekonomicznym w Krynicy.

- Mam wątpliwość, czy od razu jesteśmy w stanie wejść z tym kanałem na satelitę i konkurować z CNN i BBC. Wydaje mi się to niemożliwe. Jestem krytyczna do imperialnego podejścia do pomysłu na V4 - oceniła dyrektor Biełsat TV.

Jej zdaniem Telewizja Polska powinna sama spróbować wejść do krajów rosyjskojęzycznych, przede wszystkim Litwy, Łotwy i na  Ukrainie.

 

Dołącz do dyskusji: Agnieszka Romaszewska- Guzy: w TVP potrzebne spłaszczenie struktury i większa kontrola nad produkcjami zewnętrznymi

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
lola
Audyty i kontrole nie stworzą programu. Może w końcu jakiś geniusz w TVP do tego dojdzie…:)
odpowiedź
User
inżynier
Ale przy przerośniętej biurokracji nie da się merytorycznie pracować.
odpowiedź
User
ja
No i powiem szczerze ze to sie bardzo rozni od tego co mowil Kurski, tam ogolniki, hasla a tu konkrety - widac ze Pani Romaszewska zna i czuje TVP i co najwzniejsze ma jakas wizje - nie boi sie oddelegowac zadan do pracownikow.
odpowiedź