SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ambasador USA po relacjach "Wiadomości" broni TVN. Szef TAI: dziennikarze TVP nie poddają się naciskom politycznym

Od tygodnia w "Wiadomościach" TVP oraz programach TVP Info ukazują się krytyczne materiały na temat stacji TVN, podważające jej wiarygodność i niezależność. W poniedziałek TVN w obronę wzięła ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, zwracając uwagę, że stacja należy do amerykańskiego koncernu Discovery. - Dziennikarze Telewizji Polskiej są niezależni i nie poddają się naciskom politycznym - skomentował Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

"'Fakty' TVN są częścią rodziny Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe" - napisała Georgette Mosbacher na Twitterze.

W pierwszym tweecie ambasador Stanów Zjednoczonych napisała o TVN, jednak po chwili skasowała go i zmieniła "TVN" na "'Fakty' TVN", bo przez pomyłkę oznaczyła zamiast polskiej telewizji publicznego nadawcę z Chile, który posługuje się tym samym skrótem - TVN (Televisión Nacional de Chile).

Do wpisu Mosbacher szybko odniósł się Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. - Dziennikarze Telewizji Polskiej są niezależni i nie poddają się naciskom politycznym. Niezależnie od tego kto wywiera tę presję - stwierdził.

Pięć krytycznych materiałów w cztery dni

Chodzi o serię krytycznych artykułów, które ukazały się w TVP i TVP Info od poniedziałku ubiegłego tygodnia.

Od poniedziałku do czwartku w głównym wydaniu „Wiadomości” pokazano pięć relacji mocno krytykujących „Fakty” i TVN. Zaczęło się od materiału Marcina Tulickiego, w którym polemizowano z relacjami „Faktów” w negatywnym tonie opisującymi wizytę Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim cmentarzu, zarzucono TVN-owi atak na prezesa PiS oraz wytknięto byłym i obecnym pracownikom stacji związki, także rodzinne, ze służbami i instytucjami PRL-owskimi.

We wtorek wyemitowano dwa podobne materiały. Marcin Tulicki znów zarzucił „Faktom” ataki na Jarosława Kaczyńskiego, natomiast w relacji Marcina Szypszaka skrytykowano przygotowywany przez stację Metro (należy do Grupy TVN Discovery) program „Korki.tv”, do promocji którego bez zgody wykorzystano logo kancelarii premiera.

W środę w materiale Konrada Węża pojawił się nowy wątek, powtórzony w czwartek - rzekome manipulacje „Faktów” przy informowaniu o projekcie zaostrzenia ustawy aborcyjnej.

W czwartek pojawił się materiał Krzysztofa Nowiny Konopki zaanonsowany na „pasku” napisem: „TVN - fabryka fake newsów?”. - Manipulacje, półprawdy i zwykłe tzw. fake newsy na antenie stacji TVN to zdaniem komentatorów potwierdzenie, że ta prywatna stacja telewizyjna w Polsce faktycznie jest częścią opozycji. Okazuje się, że to, co wytyka politykom rządzącej partii, nie przeszkadza, jeśli dotyczy polityków opozycji - stwierdziła w zapowiedzi Danuta Holecka.

Dodatkowo w środę rano w programie Michała Rachonia „#Jedziemy” w TVP Info dyskutowano wokół pytania „Czy ITI powstało na zlecenie komunistycznych służb PRL?”. Natomiast na portalu internetowym stacji zamieszczono tekst: „Stacja TVN powstała na zlecenie służb? Jak Urban Waltera zachwalał”, w którym opisano „związki ITI z wojskowymi służbami specjalnymi PRL” oraz powiązania współzałożyciela TVN Mariusza Waltera z Jerzym Urbanem i Czesławem Kiszczakiem.

Rachoń o związkach założycieli TVN z władzami PRL-owskimi kolejny raz mówił w „#Jedziemy” w piątek. Grupę ITI, do 2015 roku właściciela Grupy TVN, skrytykował także za to, jak zarządzała klubem piłkarskim Legia Warszawa.

Redakcja "Faktów" odpowiada na krytykę TVP

W piątek w „Faktach” TVN odpowiedziano na kilkudniową krytykę programu i stacji w „Wiadomościach” TVP. Grzegorz Kajdanowicz do materiałów o „Faktach” i TVN pokazanych w ostatnich dniach w „Wiadomościach” odniósł się pod koniec głównego wydania „Faktów”. Zaznaczył, że redakcja nie zamierza szczegółowo polemizować z kłamstwami.

- Naszą misją i naszym zadaniem jest informowanie o istotnych sprawach bez względu na to, kto jest u władzy i jaką opcję reprezentują bohaterowie naszych materiałów. Taka jest istota prawdziwego dziennikarstwa i wolności mediów - stwierdził. - Rozumiemy, że nikt nie lubi być krytykowany, ale my nie byliśmy i nie jesteśmy po to, żeby być lubiani przez polityków czy prezesów partii. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo. Naszym właścicielem jest notowana na nowojorskiej giełdzie amerykańska firma Discovery, która chroni wolność słowa jako fundamentalną wartość - powiedział Kajdanowicz.

- Rolą dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii politycznej. To szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji. My nie pracujemy dla polityków, tylko dla naszych widzów i to państwo codziennie oceniają naszą pracę - dodał.

Grzegorz Kajdanowicz zwrócił uwagę, że „Fakty” TVN mają najwyższą oglądalność z telewizyjnych programów informacyjnych. - W czasie pandemii zaufały nam tysiące nowych widzów i za to państwu dziękujemy. Obiecujemy, że zawsze będziemy starali się pokazywać fakty takimi, jakie są, i patrzeć rządzącym na ręce, niezależnie kto będzie u władzy - zapowiedział.

TVP Info zarzuca „Faktom” nierzetelność

W odpowiedzi na oświadczenie redakcji "Faktów" TVN, w piątek i sobotę na portalu internetowym TVP.info pojawiło się kilka tekstów, w których zarzucono „Faktom” pomijanie tematów niewygodnych dla opozycji (głównie Platformy Obywatelskiej) oraz atakowanie obecnego obozu rządzącego. Chodzi m.in. o omawianą obszernie w ostatnich dniach przez TVP sprawę 1,5 mln zł nagród przyznanych podwładnym przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

„Nie wspomina, nie pyta. Jak TVN ‘nie zauważa’ nagród w Senacie Grodzkiego” stwierdzono w tytule artykułu zamieszczonego na TVP.info w piątek. - TVN, największa telewizja komercyjna, zdaje się jednak „nie zauważać” ujawnionych przez portal tvp.info i bulwersujących opinię publiczną faktów o premiach i nagrodach. O sprawie telewizja nie poinformowała choćby w głównym programie informacyjnym „Fakty”. Nie zapytano też o nią samego marszałka Grodzkiego, gdy w piątek był gościem porannego pasma w TVN24 - napisano.

W sobotę na portalu ukazał się tekst „TVN i ‘uczciwa praca wobec widzów’. 12 przykładów jak są oszukiwani od lat”. Wśród tych przykładów są zarówno te sprzed paru lat (np. przypisanie Jarosławowi Kaczyńskiemu fikcyjnych słów o „prawdziwych Polakach” czy przemilczenie afery mobbingowej Kamila Durczoka w redakcji „Faktów”), jak i z ostatnich tygodni. Przypomniano, że dwa tygodnie temu w „Faktach” Justyna Pochanke omyłkowo powiedziała, że zakażony koronawirusem jest co szósty pracownik służby zdrowia (faktycznie co szósty zakażony to pracownik służby zdrowia), natomiast nie zaznaczono, że następnego dnia w programie dziennikarka sprostowała swoją wypowiedź.

Kolejne zarzuty w "Wiadomościach" TVP

Większość zastrzeżeń z tekstów TVP.info powtórzono w relacji Marcina Tulickiego w sobotnim wydaniu „Wiadomości”. Punktem wyjścia materiału była spraw nagród dla pracowników kancelarii Senatu. - My będziemy o to pytać, nie robi tego prywatna stacja TVN. Czy zatem rzekoma niezależność kończy się tam, gdzie zaczyna się władza Platformy Obywatelskiej? - spytał Michał Adamczyk w zapowiedzi materiału.

Zarzuty dotyczące różnych relacji „Faktów” TVN zestawiono z fragmentami piątkowego oświadczenia redakcji programu. Po słowach z oświadczenia, że „my nie byliśmy i nie jesteśmy po to, żeby być lubiani przez polityków” przytoczono, jak w „Faktach po Faktach” Katarzyna Kolenda-Zaleska zwróciła się do Donalda Tuska „profesorze” (Tusk otrzymał wtedy tytuł doktora honoris causa z okazji 650. rocznicy powstania Uniwersytetu w Pecsu) oraz jak Anita Werner przerywała wypowiedzi Patrykowi Jakiemu.

TVN w amerykańskich rękach od prawie pięciu lat

Grupa TVN do Grupy ITI należała do połowy 2015 roku. Została wtedy kupiona przez amerykańską firmę Scripps Networks Interactive, którą z kolei wiosną ub.r. przejął koncern Discovery. Zgadzając się na tę fuzję, Komisja Europejska zobowiązała nadawcę, żeby stacja TVN24 i TVN24 BiS nadal oferowała operatorom satelitarnym i kablowym za rozsądne ceny. Powołano wspólny zespół zarządzający TVN i Discovery Polska, prezesem i dyrektorem zarządzającym został Piotr Korycki.

Według sprawozdania złożonego w KRS w 2018 roku TVN osiągnął wzrost wpływów sprzedażowych o 8,6 proc. do 1,97 mld zł, a przychody z emisji reklam zwiększyły się o 9,7 proc. do 1,42 mld zł. Zanotował 157,5 mln zł straty netto, głównie wskutek 394,7 mln zł odpisu dot. wartości udziałów w platformie nc+. Na koniec roku zatrudniał 1 514 pracowników.

Natomiast Discovery Polska w 2018 roku zanotowało spadek wpływów sprzedażowych o 6,2 proc. do 96,36 mln zł oraz zysku netto z 25,65 do 5,3 mln zł. Firma tłumaczyła to spadkiem oglądalności jej stacji. W ub.r. koncern Discovery osiągnął wzrost wpływów o 6 proc. do 11,24 mld dolarów oraz zysku netto z 681 mln dolarów do 2,21 mld dolarów. W USA jego całoroczne wpływy zwiększyły się o 12 proc., a na rynkach zagranicznych zmalały o 3 proc.

Dołącz do dyskusji: Ambasador USA po relacjach "Wiadomości" broni TVN. Szef TAI: dziennikarze TVP nie poddają się naciskom politycznym

46 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wesołek
To zabawne, że dwie telewizje, które reprezentują różne poziomy propagandy politycznej, zarzucają sobie nawzajem, że kłamią.
odpowiedź
User
walter
Ambasador ktory laduje sie z butami w nasza polityke 😎 powazne panstwo juz dawno daloby jej kopa
odpowiedź
User
rem
Pani ambasador wygląda jak komisarz Sierra z Domu z Papieru :)
odpowiedź