SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Audi pracuje nad miastem przyszłości bez korków i zatorów

Podczas codziennych dojazdów do pracy można osiągnąć znaczne skrócenie czasu przejazdów – nawet o 1/3 w przypadku wprowadzenia założeń zautomatyzowanego ruchu drogowego, mimo, że na drogach pojawiłoby się ponad dziesięć procent więcej użytkowników. Warunkiem wstępnym jest jednak utrzymanie wzrostowej tendencji współdzielenia pojazdów - wynika z badań prowadzonych przez koncern Audi we współpracy z Instytutem Technicznym z Karlsruhe (KIT) i z firmą konsultingową z Monachium Mobility Partners, które symulowały przyszłość mobilności w mieście Ingolstadt.

Z opracowania Audi pt. "Dwudziesta piąta godzina – Flow" wynika, że floty poruszających się bez kierowcy pojazdów w dłuższej perspektywie czasu pomogą rozwiązać problemy korków i zatorów drogowych w miastach. Korzyści z tego typu rozwiązań będą jeszcze bardziej widoczne w połączeniu z inteligentnym zarządzaniem ruchem drogowym i z wyższym tzw. wskaźnikiem obłożenia, czyli zwiększeniem średniej ilości osób na samochód. Jeśli wskaźnik ten wzrośnie z 1,1 do 1,3 osoby na samochód, w godzinach szczytu nie będzie już korków, ponieważ w jednym pojeździe podróżować będzie więcej ludzi. W przypadku w pełni zautomatyzowanego, połączonego w sieci systemu, podczas codziennych dojazdów do pracy przetransportowanych będzie więcej ludzi (wzrost o 12 proc.) w znacznie krótszym czasie (spadek o 33 proc.).

Połączone w sieć, zautomatyzowane i współdzielone pojazdy dadzą miastom nowe możliwości wykorzystania i realokacji przestrzeni w celu poprawy jakości życia. Dla przykładu: opracowanie wskazuje, że wdrożenie w warunki miejskie w pełni autonomicznych pojazdów pozwoli na zmianę przeznaczenia jednego pasa ruchu (w przypadku dróg czterojezdniowych) i oddanie tej przestrzeni na potrzeby pieszych lub rowerzystów. Studium bierze też pod uwagę, że wraz z rosnącą ilością samochodów autonomicznych, do mobilności będzie miała dostęp znacznie większa grupa osób bez prawa jazdy – seniorów i dzieci, a z lokalnym transportem publicznym zaczną konturować roboty-taksówki.

- Wyniki naszych badań sugerują, że samochody autonomiczne, usługi mobilności oraz połączona w sieć infrastruktura, mogą w znacznym stopniu zredukować korki i zatory oraz zmniejszyć przestrzeń zajmowaną przez drogi. Jednocześnie znacznie większa ilość osób starszych, dzieci i młodzieży będzie mogła przemieszczać się bezpiecznie i wygodnie. W ten sposób bardzo poprawi się jakość życia w miastach  - powiedziała Melanie Goldmann, szefowa działu komunikacji trendów w Audi.

Studium rozpatruje również bardziej ekstremalne scenariusze. Dla przykładu: co się stanie, gdy nagle dramatycznie wzrośnie ilość osób chcących skorzystać z transportu publicznego, albo chcących przejść się pieszo, czy pojechać do pracy na rowerze? Jaki będzie efekt wzrostu ilości dostaw kurierskich będących wynikiem zwiększonych zakupów w internecie? Co będzie, jeśli miasta nie zezwolą na wprowadzenie do nich autonomicznie poruszających się pojazdów, albo będą powoli i niechętnie digitalizować swą infrastrukturę? W takich przypadkach wyniki badań wskazują całą gamę odpowiedzi: od skrócenia czasu dojazdu do pracy nawet o 40 proc., po całkowitą blokadę ulic.

- Rezultaty wprowadzenia osieciowanych i zautomatyzowanych pojazdów, czy innych technicznych i społecznych wynalazków, są w środowisku naukowców zajmujących się transportem i ruchem drogowym poddawane nieustannym badaniom. W większości przypadków koncentrują się one na pojedynczych aspektach, tak by lepiej identyfikować wyizolowane efekty. Nasze podejście było zupełnie inne: chcieliśmy stworzyć obraz tego, jak będzie wyglądała mobilność, gdy na wszystkie te rezultaty badań spojrzymy holistycznie - stwierdził prof. Peter Vortisch, szef Instytutu Transportu na KIT.

W modelu ruchu drogowego dla miasta Ingolstadt badacze brali pod uwagę wyłącznie pojedyncze parametry, nie badając zmian w zachowaniu użytkowników, czy wzmożonego popytu. Ile autonomicznie poruszających się pojazdów byłoby potrzebnych dziś, by ruch uliczny był bardziej płynny? Co najmniej 40 proc. Komputery tych pojazdów utrzymują niezbędną odległość od innych użytkowników ruchu, nie jeżdżą zbyt szybko i posłusznie przestrzegają wszystkich sygnałów na drodze. Jednak według wielu badań naukowych, w sytuacji mieszanego (autonomicznego i konwencjonalnego) ruchu drogowego, zalety te mają niekorzystny wpływ na płynność ruchu. Czas przejazdu skróci się diametralnie tylko w przypadku zwiększenia się liczby samochodów autonomicznych. Jeśli dziś na ulice Ingolstadt wyjechałyby wyłącznie samochody autonomiczne, czas podróży skróciłby się o 1/4.

- Wyniki badań wskazują, jak istotne jest kompleksowe spojrzenie na mobilność miejską. Samochody autonomiczne, by wykorzystały większość swych zalet, potrzebują usług mobilności i inteligentnej infrastruktury. Z tego powodu bardzo ważne jest nawiązanie ścisłej współpracy z różnymi podmiotami, a zwłaszcza z miastami - podkreśliła Goldmann.

W ramach prowadzonego od 2017 r. projektu "Dwudziesta piąta godzina" Audi sprawdza, jak samochody autonomiczne mogą zmieniać nasze codzienne życie. Audi we współpracy z Instytutem Towarzystwa Fraunhofera bada np., jak wnętrze samochodu stać się może idealnym miejscem pracy.

Dołącz do dyskusji: Audi pracuje nad miastem przyszłości bez korków i zatorów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl