SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Autorzy zdjęcia z okładki „Faktu”: miało być zamazane. RASP: ustaliliśmy tylko stawkę

Drastyczne zdjęcie na okładce „Faktu”, przedstawiające zranioną 10-latkę, zostało wykonane przez fotoreporterkę „Regionalnego Tygodnika Informacyjnego” z Kamiennej Góry. - Zgodziliśmy się na wykorzystanie pod warunkiem pikselizacji i umieszczenia logo. To „Fakt” złamał telefoniczną umowę - twierdzi Janusz Chodasewicz, redaktor naczelny „RTI”. - Jedyne ustalenia dotyczyły stawki i podpisu pod zdjęciami - odpowiada RASP.

Fotografia z pierwszej strony „Faktu” (Ringier Axel Springer Polska) pokazuje, jak 10-letnia dziewczynka uderzona w środę siekierą przez 27-letniego mężczyznę w centrum Kamiennej Góry jest wnoszona przez sanitariuszy do karetki. Po kilku godzinach dziewczynka zmarła w szpitalu, sprawca trafił do aresztu, a wczoraj postawiono mu zarzut zabójstwa. W środku wydania gazety są również inne fotografie dziewczynki.

Zdjęcia wykonała reporterka „Regionalnego Tygodnika Informacyjnego”, przy czym pismo na swojej stronie internetowej zamieściło tylko niedrastyczne fotografie z tragicznego zajścia, na żadnym nie widać ofiary ani jej rodziców. Redakcja „RTI” posiadała drastyczne zdjęcia z miejsca zdarzenia, ale ich nie opublikowała.

- Taką mamy zasadę. Natomiast kiedy „Fakt” zwrócił się do nas o udostępnienie fotografii, zgodziliśmy się, ale pod warunkiem pikselizacji i umieszczenia logo gazety. To „Fakt” złamał naszą telefoniczną umowę i opublikował zdjęcie bez pikselizacji. Wyrażam z tego powodu ubolewanie - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Janusz Chodasewicz, redaktor naczelny „RTI”.

Chodasewicz wyjaśnia, że redakcja „Faktu” skontaktowała się bezpośrednio z autorką fotografii. Naczelny tygodnika wyraził zgodę na publikację materiałów, stawiając jednak „Faktowi” dwa warunki, na które gazeta miała przystać. W „Fakcie” rzeczywiście dodano informację o pochodzeniu publikowanych zdjęć, jednak - zdaniem Janusza Chodasewicza - to dziennik nie dopełnił umowy, bo nie zasłonił drastycznych fragmentów fotografii.

- Zdaję sobie sprawę, że nieświadomie wpisaliśmy się w tabloidową grę „Faktu”. Nigdy nie było to naszym celem. Broni nas przecież to, że u siebie nie opublikowaliśmy tych zdjęć. Mimo to nie wiem, co miałbym powiedzieć rodzicom dziewczynki. Mogę tylko ich i wszystkich czytelników gorąco przeprosić za to, co zrobił „Fakt” - wyjaśnia Chodasewicz.

Czy fotografia zakrwawionego dziecka, które sanitariusze wnoszą do karetki w ogóle powinna powstać? - Może to był pierwszy błąd, że zdjęcie w ogóle powstało. Nie winię jednak jego autora, bo kiedy reporter jest w akcji, to po prostu robi zdjęcia, a potem ktoś je ogląda i decyduje o wykorzystaniu - tłumaczy naczelny „RTI”.

Wydawca „Faktu” zaprzecza jakoby „Regionalny Tygodnik Informacyjny” poprosił o zapikselowanie drastycznych fragmentów zdjęć. Anna Marucha, rzeczniczka prasowa Ringier Axel Springer Polska, wydawcy „Faktu”, wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl, że autorka fotografii opublikowanych w czwartkowym wydaniu kontaktowała się z działem foto telefonicznie i mailowo.

- Jedyne ustalenia dotyczyły stawki oraz tego jak podpisać autora zdjęć. Dodatkowo fotoedytorzy zostali poproszeni o zapikselowanie twarzy nieumundurowanych funkcjonariuszy, którzy widnieją na zdjęciu. Ustalenia są udokumentowane korespondencją mailową - tłumaczy nam Marucha.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl redaktor naczelny „Faktu” Robert Feluś wyjaśniał wczoraj, że redakcja - dysponując zdjęciami z miejsca zdarzenia w Kamiennej Górze - nie mogła zrobić innej „jedynki”, ponieważ mord ten jest „okrutny i niepojęty”. - Taki ma być tabloid w sytuacjach nadzwyczajnych - stwierdził Feluś (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Autorzy zdjęcia z okładki „Faktu”: miało być zamazane. RASP: ustaliliśmy tylko stawkę

34 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tom
Ja nie wierzę, że oni są głupi, to premedytacja. Zresztą Filuś, jasno mówi, że tak ma być. Otóż nie drogi szefuncio, nie ma być. Oby twoich bliskich ktoś kiedyś tak nie potraktował, zobaczysz, czy po trupach idzie się do celu. Narazie zszokowałeś:o.k., ale kiedyś, po tej czy innej pracy bedziesz się kładł spać i wtedy kiedy będzie czas na rozmyślanie zobaczysz o czym wszyscy wokół mówili. Bo dzisiaj tego nie kumasz.
odpowiedź
User
Tom
Ja nie wierzę, że oni są głupi, to premedytacja. Zresztą Filuś, jasno mówi, że tak ma być. Otóż nie drogi szefuncio, nie ma być. Oby twoich bliskich ktoś kiedyś tak nie potraktował, zobaczysz, czy po trupach idzie się do celu. Narazie zszokowałeś:o.k., ale kiedyś, po tej czy innej pracy bedziesz się kładł spać i wtedy kiedy będzie czas na rozmyślanie zobaczysz o czym wszyscy wokół mówili. Bo dzisiaj tego nie kumasz.
odpowiedź
User
Franek
A ile zapłacili za zdjęcie? Bo to głównie interesuje ludzi mediów:) Ciekawe jak by ogólnopolska telewizja pokazywała zdjęcie, od razu byłby hejt, a małpom z Faktu wolno!
odpowiedź