SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Białoruski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok ośmiu lat więzienia dla Andrzeja Poczobuta

Białoruski Sąd Najwyższy odrzucił apelację Andrzeja Poczobuta i utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji – osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wyrok uprawomocnił się.

Rozprawa apelacyjna odbywała się w piątek za zamkniętymi drzwiami. Sam Poczobut w niej nie uczestniczył.

O odrzuceniu apelacji powiadomiły w komunikacie służby prasowe Sądu Najwyższego.

„Wyrok sądu obwodowego w Grodnie z 8 lutego 2023 r. wobec Andrzeja Poczobuta pozostawiono bez zmian, a apelacja została odrzucona” – powiadomiono w komunikacie sądu. Tym samym, jak wskazano, wyrok uprawomocnił się.

Polskie władze domagają się uwolnienia Poczobuta, będącego obywatelem białoruskim i przedstawicielem polskiej mniejszości, i oczyszczenia go z politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów. MSZ RP zapewniało, że stale prowadzi działania na rzecz uwolnienia Poczobuta.

Według białoruskiego sądu Poczobut miał „wzywać do sankcji i innych działań na szkodę Białorusi” za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także prowadzić „działania mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym”.

Andrzej Poczobut to działacz zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi. Jest obywatelem Białorusi polskiej narodowości. Jako dziennikarz współpracował m.in. z polskimi mediami. W przeszłości za krytyczne wypowiedzi na temat rządzącego Białorusią od 1994 r. Alaksandra Łukaszenki trafiał do aresztu i był sądzony (ostatecznie otrzymał wyrok w zawieszeniu). Jako działacz nieuznawanego przez białoruskie władze i zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi Poczobut, pasjonat historii, wiele czasu poświęcał m.in. badaniu losów Polaków na terenach dzisiejszej Białorusi.

Jak informowało centrum praw człowieka Wiasna, według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać m.in. na tym, że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju. Władze umieściły Poczobuta na liście „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.

Został zatrzymany w rodzinnym Grodnie w marcu 2021 r. Od tamtego czasu stale przebywał w areszcie. Od października działacz polskiej mniejszości, uznany przez organizacje praw człowieka za więźnia politycznego, był przetrzymywany w grodzieńskim areszcie przy więzieniu nr 1. Wcześniej przebywał w aresztach w Żodzinie i w Mińsku.

W dzień po skazaniu Poczobuta przez sąd w Grodnie władze RP podjęły decyzję o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach ze względu „na ważny interes bezpieczeństwa państwa”, później wprowadzono kolejne ograniczenia dla transportu towarów na granicy z Białorusią. MSWiA oświadczyło następnie, że jeśli Poczobut zostanie uwolniony, to przejścia zostaną otwarte.

W rozmowach z PAP białoruscy eksperci oceniali szanse na zmianę wyroku jako „minimalne”.

"Skutek braku strategii Zachodu wobec reżimu Łukaszenki"

Utrzymanie wyroku na Andrzeja Poczobuta jest tragedią, której się spodziewano; jest to także skutek braku wizji i strategii na Zachodzie wobec Białorusi i Alaksandra Łukaszenki; dziś trzeba zwiększyć nacisk na jego reżim - uważa były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka.

Łatuszka powiedział PAP, że utrzymanie wyroku wobec Poczobuta "jest tragedią niestety spodziewaną". "Jest to też jednak, moim zdaniem, skutek braku wizji i strategii na Zachodzie wobec Białorusi i Alaksandra Łukaszenki, którą można było realizować od roku 2020. Teraz Łukaszenka ma dodatkowe gwarancje wojskowe i polityczne, ma broń jądrową, czuje się bezkarny. A wiemy przecież, że z dyktatorami można rozmawiać tylko z pozycji siły. To znaczy, że trzeba zwiększyć nacisk, że kraje Zachodu muszą to zrobić, zamiast okazywać niezdecydowanie i obojętność" - ocenił.

Według b. ambasadora, "na Rosję cały czas jest wywierany nacisk, a na Łukaszenkę - od roku nie, brakuje determinacji i strategii". "Skutkiem są tysiące więźniów politycznych, coraz bardziej wyniszczonych fizycznie i psychicznie i mnóstwo osób, które w Białorusi tajemniczo znikają. Nawet dzisiaj aresztowano kolejne osoby w Lidzie, każdego dnia tak jest. A Łukaszenka widzi, że Zachód jest słaby i w związku z tym realizuje antyzachodnią politykę, która odpowiada interesom Kremla" - podkreślił Łatuszka.

"To, co można zrobić, by pomóc więźniom politycznym, to walczyć na forum unijnym o przygotowanie proaktywnej strategii wobec Białorusi, zakładającej z jednej strony nakładanie sankcji, zamykanie przejść granicznych dla białoruskich towarów, wprowadzenia embarga na Białoruś za to, że ma u siebie rosyjską broń taktyczną. Bo to nie żarty" - stwierdził.

Według Łatuszki należy wprowadzić też odpowiedzialność karną przed międzynarodowymi sądami za popełnione na Białorusi zbrodnie. Jak dodał, potrzebne są też działania ze strony UE na rzecz białoruskiego społeczeństwa, by uniemożliwić "rozpuszczanie jego tożsamości i złamanie oporu". "Potrzebne jest wsparcie, ale i rozwój uniwersytetów i instytucji kultury, by mogła się edukować i wytworzyć nowa elita Białorusi, która odnowi ten kraj" - stwierdził b. ambasadora.

"Straszne jest to, że Zachód nie zareagował - ani na broń taktyczną na Białorusi, ani na to, że w więzieniach umierają Białorusini, ani na skazywanie więźniów politycznych, tortury. A Łukaszenka robi co chce, czuje się bezkarny. Bo rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi oznacza, że będziemy mieli większą grupę rosyjskich żołnierzy na stałe, więcej baz wojskowych, i w sytuacji jakiegokolwiek kryzysu czy prób zmiany władzy przez Białorusinów, Rosja wprowadzi wojsko, by spacyfikować Białoruś" - powiedział Łatuszka.

"My krzyczeliśmy, błagaliśmy, argumentowaliśmy, uprzedzaliśmy, przekazywaliśmy dokumenty; nikt nas nie słyszy. Nowych sankcji nie ma i pewnie szybko nie będzie. Natomiast część krajów, takich jak Portugalia, lobbuje, by sankcje zmniejszyć i wyprowadzić z nich na przykład koncern Biełaruskalij, który ułatwia popełnianie zbrodni wojennych jak wywożenie na Białoruś dzieci z okupowanych przez wojska rosyjskie terytoriów Ukrainy" - dodał.

Biełaruskalij zajmuje się wydobyciem i przetwórstwem potażu, a to główne źródła obcej waluty, dzięki którym reżim Łukaszenki może aktywnie wspierać rosyjską agresję na Ukrainę. Tymczasem w Brukseli są podejmowane próby zniesienia sankcji na białoruski potaż, który wykorzystywany jest w produkcji nawozów. Zwolennicy zniesienia sankcji powołują się przy tym na argument bezpieczeństwa żywnościowego świata. Wiele krajów UE, w tym Polska, wskazuje jednak, że jest to pretekst, bo białoruski potaż został zastąpiony m.in. potażem z Kanady, a światowe ceny produktów rolnych i nawozów spadają.

"Nadzieją na zmiany na Białorusi, także jeśli chodzi o sytuację więźniów politycznych takich jak Andrzej Poczobut jest odnowienie solidarności europejskiej, jednolita i twarda postawa wobec reżimu białoruskiego i mówienie o sytuacji uwięzionych także na południu Europy. Liczymy na Polskę, Litwę, i inne kraje, które wiedzą jak działa Rosja, a które już w tej chwili robią dla Białorusi bardzo wiele, że wystąpią ze wspólną inicjatywą w UE, by przygotować strategię unijną wobec reżimu na Białorusi. Bez tego nie ma co liczyć na pozytywne zmiany" - podsumował Łatuszka.

Ministrowie obrony Rosji i Białorusi, Siergiej Szojgu i Wiktar Chrenin podpisali w czwartek umowę formalnie przyspieszającą rozmieszczenie na terytorium Białorusi rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej.

Dołącz do dyskusji: Białoruski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok ośmiu lat więzienia dla Andrzeja Poczobuta

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomek
Trzeba bylo siedziec na dupie, a nie wojowac z rezimem.
odpowiedź
User
Obserwator
Za chwile zostanie całkowicie zamknięta granica dla samochodów ciężarowych z Białorusi i Rosji.
Zobaczymy jak będzie reakcja kołchozowego gumofilca ;-)
odpowiedź
User
ae
z a b i ć łukaszenkę!
odpowiedź