SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

UOKiK wszczął postępowanie przeciw Biedronce. „Na paragonach ceny wyższe niż na półkach”

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął postępowanie przeciw Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sklepów Biedronka, dotyczące naliczania wyższych cen niż wskasują na to etykiety na półkach. W br. Inspekcja Handlowa dostała ponad 230 skarg w tej sprawie.

fot. materiały prasowe Biedronkifot. materiały prasowe Biedronki

W komunikacie UOKiK informuje, że wszczął postępowanie na podstawie 230 skarg, które od stycznia do września br. wpłynęły do Inspekcji Handlowej oraz kontroli jej urzędników. Konsumenci zwracali uwagę na to, że w sklepach Biedronka na półkach są niższe ceny wielu produktów, niż potem naliczano przy kasie, albo w ogóle nie są podawane. Natomiast inspektorzy podczas kontroli ustalili, że w 123 przypadkach przy produktach na półkach brakowało ceny, a w 25 - prezentowane tam ceny były inne niż naliczane przy zakupie.

UOKiK podał konkretne przykłady: ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale w kasie naliczano regularną cenę 3,49 zł; cena ręczników kuchennych na półce wynosił 4,49 zł, a przy zakupie - 5,99 zł; kilogram pomidorów według paragonu kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych na wywieszce przy stoisku.

- Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa - podkreśla Marek Niechciał, prezes UOKiK-u.

- Cena jest jednym z głównych kryteriów, którymi konsumenci kierują się podczas zakupów, szczególnie w dyskontach. Umożliwia porównanie produktów różnych marek i dokonanie świadomego wyboru między nimi. Cena powinna być umieszczona w widocznym miejscu, tak aby konsumenci z łatwością mogli się z nią zapoznać i nie zostali tym samym wprowadzeni w błąd - wylicza Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK-u.

Regulator podkreśla, że jeśli zarzuty się potwierdzą, na właściciela Biedronki może zostać nałożona kara wynosząca do 10 proc. jego rocznych obrotów.

Jeronimo Martins Polska: zdarzają się ludzkie błędy

W piątek po południu Jeronimo Martins Polska w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl przekazało, że jest w trakcie kompleksowej analizy pisma z UOKiK-u.

- Chcielibyśmy podkreślić, że biorąc pod uwagę skalę działania naszej sieci - ponad 2900 sklepów, 67 000 pracowników obsługujących 4 mln klientów dziennie i 1,3 mld transakcji rocznie - może się zdarzyć, że wskutek ludzkiego błędu brakuje ceny lub nie zostanie ona na czas zmieniona - zaznaczyła firma.

- Przywiązujemy ogromną wagę do zapewnienia poprawności etykiet cenowych w naszych działaniach operacyjnych. Jednocześnie zapewniamy, że wszystkie procedury sieci Biedronka są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Dlatego w przypadku różnicy ceny towaru między salą sprzedaży a systemem kasowym, klientowi zawsze przysługuje prawo jego nabycia po cenie niższej, bądź też zwrotu nadpłaconej kwoty - przypomniał właściciel Biedronki.

- Chcielibyśmy podkreślić, że od ponad dwóch dekad robimy wszystko, aby dostarczać naszym klientom najwyższą jakość w najlepszej cenie. Klienci doceniają to, darząc nas zaufaniem podczas codziennych zakupów w sieci Biedronka - podkreśliło Jeronimo Martins Polska.

UOKiK sprawdza współpracę Biedronki z dostawcami

Pod koniec września Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że kontroli przeprowadzonej w Jeronimo Martins Polska ocenia, że firma wykorzystuje nieuczciwie przewagę kontraktową, żeby uzyskać część rabatów od dostawców współpracujących z siecią Biedronka. Zaznaczono, że spółce grozi kara wynosząca do 3 proc. jej rocznych obrotów, czyli ok. 1,5 mld zł.

Natomiast na początku października podano, że w jednej trzeciej sklepów skontrolowanych przez Inspekcję Handlową owoce i warzywa były nieprawidłowo oznaczone. Zdarzało się, że na wywieszce przy produkcie podane było kilka krajów pochodzenia, a przy produktach z zagranicy informowano, że są z Polski.

W pierwszej połowie br. sieć Biedronka zanotowała 6,1 mld euro przychodów i 428 mln euro zysku EBITDA. Na koniec czerwca liczyła 2 916 sklepów, w poprzednim półroczu otworzono 27 nowych i zamknięto 11.

Biedronka należy do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins, stanowi zdecydowaną większość jego działalności. W pierwszym kwartale firma miała 4,25 mld euro przychodów z czego 2,9 mld z sklepach Biedronka i 214 mln euro zysku EBITDA (Biedronka zapewniła 195 mln euro tego zysku).

W sklepach Biedronka cały czas trwają różnego rodzaju promocje cenowe. W lipcu br. zmienił się format kreatywny wspierających je reklam - zaczęto emitować spoty pod hasłem „Ale tydzień!” z przeróbką piosenki „Niedziela będzie dla nas”.

Od kilku lat w Biedronce jesienią prowadzona jest kilkumiesięczna promocja „Gang Słodziaków” (początkowo „Gang Świeżaków”) z pluszakami i książkami dla dzieci jako nagrodami. Obecna odsłona akcji ruszyła pod koniec sierpnia, w br. była też realizowana przed Wielkanocą

Według danych Kantar Media od stycznia do sierpnia br. cennikowe wydatki reklamowe Jeronimo Martins Polska w mediach pozainternetowych wyniosły 316,87 mln zł, o 34,6 proc. więcej niż rok wcześniej.

Dołącz do dyskusji: UOKiK wszczął postępowanie przeciw Biedronce. „Na paragonach ceny wyższe niż na półkach”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ZET
W Portugalii, skąd jest Biedronka klienci sprawdzają paragony przy kasie, bo pomyłki są częste. Widać, że portugalskie standardy zawitały nad Wisłę :-(
odpowiedź
User
marketer
Pewnie nie zawsze tak jest, ale warto wiedzieć, że Biedronka na paragonie bardzo często umieszcza cenę regularną produktu (za sztukę czy za kilogram), a pod spodem jest naliczany rabat na dany produkt (zgodny z ceną promocyjną). I ktoś spojrzy na paragon i może mu się rzeczywiście wydawać, że zapłacił więcej - cenę regularną. Ale w rzeczywistości zapłacił mniej - cenę promocyjną. Pewnie czasem zdarzają się błędy po stronie sieci, ale warto tez uważnie czytać paragony - bo czasem błąd jest po stronie czytającego - klienta.
odpowiedź
User
I bardzo dobrze
To czesta praktyka w biedrze. A gdy sie zwroci uwage przy kasie to wielkie zdziwienie i ostracyzm ze ja tu mam kolejke i ze to niemozliwe. Krotka wycieczka na miejsce zbrodni i - trzeba przyznac - ze oddaja kase. Ale ile osob sie nie upomni to juz inna sprawa.
odpowiedź