SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

‘Bluszcz”’ z nowymi działami i autorami

Miesięcznik dla kobiet „Bluszcz” (Elipsa) od styczniowego numeru, który ukaże się 4 stycznia 2010 roku, zostanie odświeżony. Magazyn zyska nowe działy, zmodyfikowany layout, pojawią się w nim także nowi autorzy.

Do współpracowników tytułu dołączą muzyk Maciej Maleńczuk, który pisać będzie powieść science-fiction w odcinkach oraz poetka Anna Saraniecka, która będzie felietonistką pisma.

Nowe działy, które pojawią się w „Bluszczu”, to m.in. „Portretyo” (wywiady, portrety twórców), „Kobiety na skraju napisania” (felietony i opowiadania m.in. Małgorzaty Kalicińskiej i Katarzyny Grocholi), „Między Słowami” (opowiadania, treści dotyczące książek i literatury), „Piórem po mapie„ (opowiadania z różnych stron świata) oraz „Targowisko różności (treści różne np. wywiady o modzie, kawiarniane opowieści dawnej Warszawy). Nowością będzie także m.in. cykl fotografii artystycznej stworzonej specjalnie dla Bluszcza pt. „Spotkania Mikołaja Grynberga”

Nowe rozwiązania layoutowe w piśmie będą dotyczyły rozmieszczenia i zaakcentowania nowego podziału sekcji tematycznych. Każdy dział poprzedzony zostanie całostronicowymi ilustracjami i obrazami oraz specjalnie wybranymi cytatami.

Bluszcz

Bez zmian pozostanie objętość magazynu (168 stron), jego cena (9 zł) oraz nakład (ok. 100 tys. egz.).

Styczniowe wydanie „Bluszczu” wspierać będzie kampania w prasie, która zostanie przygotowana i zaplanowana przez dział marketingu Elipsy.

Dołącz do dyskusji: ‘Bluszcz”’ z nowymi działami i autorami

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
warszawka
"Bluszcz", to kolejne pismo reklamujące "ekipę" tych samych osób. Nie ma w nim miejsca dla autorów bez pleców, prowincjonalnych. Jak odpisuje redakcja: "redakcja Bluszcza nie jest tekstem zainteresowana". No tak, przecież człowiek nie nazywa się Grochola lub Wiśniewski!
Przykre to jest. Bo poprzez takie działanie, wielu dobrych twórców nie ma możliwości przebicia, a szkoda, bo wśród nich często znajdują się istne perełki.
Może wreszcie powstanie takie pismo literackie, ktore publikować będzie autorów, a nie osoby, ktore mają powiązania i plecy!
odpowiedź