SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michał Gwiazdowski, Brainly: w 2020 roku zaskoczyła nas nowa grupa użytkowników - to rodzice

- Chcemy się rozwijać na wszystkich rynkach. Możemy np. powiedzieć, że w USA już testujemy produkty tutoringu online, to taka forma korepetycji. Ale jeszcze trochę drogi przed nami zanim będziemy mogli powiedzieć kiedy to trafi do Polski - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Gwiazdowski, general manager Brainly na Polskę, o najbliższych planach startupu.

Michał GwiazdowskiMichał Gwiazdowski

Polska platforma edukacyjna Brainly otrzymała w nowej rundzie finansowania 80 mln dolarów. Większość tej kwoty pochodzi od Learn Capital, inni inwestorzy to m.in. należący do Sebastiana Kulczyka Manta Ray i Runa Capital.

W lipcu 2020 r. Brainly zdobyło od inwestorów 30 mln dol. finansowania, wówczas liderem wsparcia startupu był koncern Naspers.

W sumie we wszystkich rundach finansowania Brainly pozyskało od inwestorów 150 mln dol., co jest największą kwotą wśród młodych polskich firm.


Na co przeznaczycie pozyskane właśnie 80 mln dol.?

Michał Gwiazdowski: Pokazaliśmy, że potrafimy bardzo szybko rosnąć i robimy to praktycznie przy zerowym koszcie marketingowym. Teraz fundusze, które już wcześniej uwierzyły w nas wzrost, przyszły z propozycją, która tak naprawdę pozwoli przyspieszyć również inne obszary naszej działalności dzięki wyraźnemu zastrzykowi gotówki. Misją Brainly jest dostarczanie produktu edukacyjnego. Teraz będziemy mieć tego po prostu więcej. Już w tej chwili np. w USA mamy Brainly for Parents. Rodzic może tam połączyć swoje konto z kontem dziecka, śledzić postępy w nauce. Tego produktu nie ma jeszcze na wszystkich rynkach.

Jak są plany rozwoju w Polsce?

Chcemy się rozwijać na wszystkich rynkach. Możemy np. powiedzieć, że w USA już testujemy produkty tutoringu online, to taka forma korepetycji online. Ale jeszcze trochę drogi przed nami zanim będziemy mogli powiedzieć kiedy to trafi do Polski.

Zdalne nauczanie sprawiało, że Brainly jako narzędzie zyskało na popularności?

Jeszcze przed pandemią mieliśmy dużą liczbą użytkowników. Notowaliśmy stałe wzrosty, ale przyznaję, że pandemia to przyspieszyła. Porównując marzec 2020 roku do października 2020 roku to przyrost o 75 proc. Dziś globalna liczba miesięcznych użytkowników Brainly to 350 mln.

Jak wygląda sytuacja w Polsce?

Tu również zanotowaliśmy wzrosty. Nieco mniejsze, ale też dwucyfrowe. Powód jest prosty: Polska jest dla naszej platformy dojrzałym rynkiem. Większość uczniów już nas zna i z nas korzysta. Tutaj nie oczekiwaliśmy spektakularnych wzrostów, bo jesteśmy obecni od 2009 roku. W 2020 roku zaskoczyła nas jednak nowa grupa użytkowników - to rodzice. I to oni głównie odpowiadają za wzrost w Polsce. Możemy powiedzieć, że dzięki nim mamy teraz w Polsce 12 mln użytkowników.

Gdzie tych użytkowników jest najwięcej?

W sumie jesteśmy obecni w 35 krajach. Jeśli chodzi o liczbę użytkowników urośliśmy najbardziej w Indonezji, Indiach i Stanach Zjednoczonych. Indonezja i Indie to kraje z ogromnym potencjałem demograficznym. Największy potencjał monetyzacyjny to oczywiście rynek amerykański, gdzie przekroczyliśmy 30 mln użytkowników miesięcznie. To są trzy rynki, na których w tej chwili Brainly rośnie najszybciej. I bardzo blisko tej trójki zaczyna być Brazylia.

Brainly ma także płatne treści. Dlaczego wiosną zdecydowaliście się na ich otwarcie dla wszystkich użytkowników?

Płatne treści mamy w USA i w Polsce, na tych rynkach wszystkie były wówczas za darmo. Chodziło o to, że wiedzieliśmy, że na czas tego ogromnego zamieszania z pierwszym lockdownem wszyscy będą tych treści potrzebować. Uznaliśmy, że właściwym zachowaniem z naszej strony będzie dostęp do nich za darmo.

Jak wygląda statystyczny użytkownik Brainly w Polsce?

Można powiedzieć, że jest ich dwóch. Pierwszy to uczeń szkoły podstawowej lub średniej, który trafia do nas, bo napotkał problem edukacyjny i próbuje go rozwiązać. Zadaje pytania dotyczące lekcji fizyki czy niemieckiego. Z tej samej grupy wiekowej rekrutuje się też użytkownika włączający się w proces budowania społeczności i odpowiadający na pytania. W skrócie: młody człowiek, który pomaga rówieśnikowi w nauce. Dzięki naszemu systemowi punktowemu i gratyfikacji odbywa się to w formie naczyń połączonych. Pierwsza osoba pomaga drugiej w historii, druga trzeciej w matematyce, a trzecia pierwszej w angielskim.
Ten drugi statystyczny użytkownik to osoba dojrzalsza, były student, który został z nami po swoim czasie nauki. Wyspecjalizował się w konkretnej dziedzinie. W języku obcym, nauka ścisłych. I teraz dba o jakość treści w całym serwisie.

Ale teraz w czasie pandemii obserwujemy trzeci rodzaj użytkownika. To rodzic, który uczy się znowu, razem z dzieckiem. I odkrywa, że nauka wcale nie jest taka prosta, jak mu się wydawało. Program na przestrzeni lat się zmienił, zadania są inne, trzeba znowu zadawać pytania. Ten rodzic zachowuje się tak samo jako młodsi użytkownicy.

Uczniowie sami przyznaję, że największym problemem e-nauki są problemy techniczne. Was też to dotknęło?

Nie. Nasze serwery działają bez problemu. Są umieszczone w chmurze Amazona. Działają non stop, nawet przy tak dużej liczby użytkowników jak 350 mln. Nawet biorąc pod uwagę, że nie tylko ich liczba się zwiększyła, ale także ich dzienna liczba wizyt na platformie. Kiedyś mogło to być kilka razy w miesiącu, teraz to raczej kilka razy w tygodniu.

Swoją siedzibę macie w Krakowie. Czy w czasach koronawirusa zwiększyliście zatrudnienie?

I to znacznie. Gdy dołączałem do Brainly w 2018 roku byłem pracownikiem numer 111. Trzy tygodnie temu przekroczyliśmy nasz rekord. Mamy już ponad 200 pracowników, a wciąż prowadzimy rekrutację na 40 otwartych stanowisk. To pokazuje naszą skalę, zatrudnienie prawie się podwoiło. Rok 2021 będzie dla nas czasem intensywnej rekrutacji.

Twoim zdaniem pandemia na stałe zmieni edukację?

Jak będzie dokładnie wyglądała nauka przyszłości tego nikt jeszcze nie wie. Ale już widać, że pandemia tę naukę przeobraziła fundamentalnie. Ona już nie wróci do trybu sprzed marca 2020 roku. To można zaobserwować w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Zmieniła się ścieżka edukacyjna, która stała się bardziej zindywidualizowana. Zmienił się też ekosystem. Wszystko stanie się bardziej cyfrowe.


Michał Gwiazdowski został general managerem Brainly jesienią 2018 roku. Odpowiada za Polskę, Rosję i Rumunię. Wcześniej pracował w Agorze. Najpierw jako products&content director, a ostatnio jako program manager. Do Agory wrócił wiosną 2015 roku, po blisko dwóch latach pracy w Microsoft. Tam był z kolei program managerem. Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dołącz do dyskusji: Michał Gwiazdowski, Brainly: w 2020 roku zaskoczyła nas nowa grupa użytkowników - to rodzice

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ernest
czy ta firma jest jz rentowna, czy caly czas pompowanie balonika?
odpowiedź
User
Karol
czy ta firma jest jz rentowna, czy caly czas pompowanie balonika?


Po to zapewne wprowadzili płatne treści, które niestety przez to portal zaprzestał swojej pierwotnej wersji, jeżeli rzeczywiście będzie oczekiwał odpowiedzi to na darmowej wersji, już jej nie otrzymasz, czyli tak naprawdę portal stał się widem wiele zadań, pozostaje bez odpowiedzi, chyba że zdecydujesz się na płatną wersję. Dodatkowo dowiedziałem się, że nie, można dodawać zadań z testów — Gdzie tu sens i logika? - Przecież jeżeli ktoś wstanie zadania to, jaką mają pewność, skąd one pochodzą?
odpowiedź