SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Czesi zdemaskowali prokremlowski portal. Pada nazwisko Polaka

Czeski rząd ujawnił, że europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji, w ramach operacji wywierania wpływu na opinię publiczną w sześciu krajach, w tym w Polsce. W centrum sprawy znajduje się portal informacyjny Voice of Europe, propagujący prokremlowski przekaz. W tym medium wywiadu udzielił niegdyś Dominik Tarczyński z PiS. 

Fot. PxfuelFot. Pxfuel

Jak podano w tym tygodniu, czeski kontrwywiad cywilny ujawnił zorganizowaną przez Rosjan sieć, która próbowała wpływać na wybory do Parlamentu Europejskiego. Siatka miała wpływać na polityków w sześciu krajach: Polsce, Węgrzech, Niemczech, Francji, Belgii i Holandii.

Jednym z ważnych narzędzi wpływu miał być serwis internetowy Voice of Europe. Jak wskazuje „Gazeta Wyborcza”, wywiadu udzielił tam niedawno poseł Konfederacji Roman Fritz, wcześniej - Dominik Tarczyński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Według ABW, Voice of Europe miał służyć realizacji „założeń polityki zagranicznej Kremla” - m.in. osłabieniu pozycji RP na arenie międzynarodowej, dyskredytacji Ukrainy oraz Unii Europejskiej.

„Dążąc do realizacji ww. celów uruchomiono m.in. portal internetowy o zasięgu międzynarodowym Voice of Europe, na którym publikowane są artykuły, oświadczenia, komentarze czy wywiady o tendencyjnym, prorosyjskim wydźwięku, związane z obecną sytuacją międzynarodową, w tym z wojną prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie” – czytamy w komunikacie Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika prasowego Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Oprócz raportów na temat polityki i biznesu, z których część została zaczerpnięta z renomowanych mediów, platforma zawiera także barwne tematy: na przykład, że berlińska scena techno jest obecnie częścią dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Jednak "dużo miejsca zajmują tematy polaryzujące, a zwłaszcza te, które lubią poruszać partie skrajnie prawicowe: protesty rolników przeciwko rządom w Niemczech i Polsce czy migracja do Europy" - zauważa niemiecki "Spiegel".

Zobacz: Rosyjski współpracownik Sputnika z zakazem wjazdu do Polski

Prawicowi populiści w prokremlowskim portalu 

W licznych wywiadach Voice of Europe "oddaje głos prawicowym populistom i skrajnie prawicowym politykom". Pojawia się członek francuskiego Zjednoczenia Narodowego, przedstawiciel belgijskiej skrajnie prawicowej partii Vlaams Belang, a także przedstawiciele niemieckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) - czytamy.

W środę czeski rząd dodał Voice of Europe i jego domniemanych sponsorów do listy sankcyjnej. Celem sieci jest wpływanie na politykę w krajach europejskich w interesie Kremla, pisze "Spiegel".

Czeskie władze wysunęły jednak jeszcze poważniejsze oskarżenia przeciwko spółce medialnej i jej sieci. Voice of Europe miał również służyć jako narzędzie do potajemnego finansowania w wyborach europejskich kandydatów, którzy są przychylni Moskwie.

Według informacji "Spiegla", pieniądze zostały przekazane albo w gotówce podczas osobistych spotkań w Pradze lub przelane za pomocą kryptowaluty. "Mówi się o sumie kilkuset tysięcy euro" - czytamy w artykule.

Według niemieckiego portalu, "pół tuzina europejskich służb specjalnych było zaangażowanych w ujawnienie rosyjskiej operacji wpływu".
"Strona internetowa Voice of Europe zawiera również liczne wywiady z politykami AfD" - podkreśla "Spiegel". Na przykład Maximilian Krah, eurodeputowany AfD i główny kandydat tej partii w nadchodzących wyborach europejskich, snuje spiskową narrację na temat ataku na gazociąg Nord Stream w 45-minutowym wywiadzie wideo oznaczonym jako "ekskluzywny".

Poseł do Bundestagu Petr Bystron udzielił wywiadu Voice of Europe w lutym. Krytykował niemiecki rząd, który nie interesuje się rolnikami, a jednocześnie wysyła miliardy dolarów w broni na Ukrainę.

Krah i Bystron "od lat przyciągają uwagę swoim zamiłowaniem do Rosji i innych autorytarnych państw" - zauważa portal. Krah powiedział "Spieglowi", że udzielił tylko dwóch wywiadów dla Voice of Europe, w tym jednego w Pradze. "Oczywiście nie otrzymałem za to żadnych pieniędzy, ani dla siebie, ani dla partii" - zapewnił. Twierdzi też, że sam zapłacił również za hotel. Bystron nie odpowiedział na pytania portalu, podobnie jak portal Voice of Europe.

Zobacz: Sąd: decyzja ABW o blokadzie wRealu24 wbrew prawu. Marcin Rola zapowiada pozwanie państwa

Polski wątek w aferze. ABW wydaje komunikat

Jak podaje "Spiegel", w marcu 2023 roku obywatel Polski Jacek J. przejął wszystkie udziały w spółce stojącej za Voice of Europe. U notariusza zostawił adres w Warszawie. Pod adresem działa firma ochroniarska należąca do J., zajmująca się ochroną osób i budynków - czytamy. 

Po odkryciu podejrzanej rosyjskiej operacji wpływu w Europie, niemiecki rząd obawia się dalszych prób pogłębienia przez Moskwę podziałów w społeczeństwie i podważenia zaufania do instytucji.

"Republika Federalna Niemiec również pozostaje ważnym celem rosyjskich operacji wpływu" - wyjaśniła w czwartek rzeczniczka federalnego MSW. Niemieckie organy bezpieczeństwa będą nadal robić wszystko, co w ich mocy, aby zbadać i zapobiec domniemanym operacjom wywierania wpływu.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w wydanym 28 marca komunikacie poinformowała, że dzień wcześniej funkcjonariusze służb kontrwywiadowczych „przeprowadzili szereg czynności procesowych, w tym przeszukań, na terenie Warszawy i Tychów, w ramach prowadzonego śledztwa w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Federacji Rosyjskiej, wymierzonej przeciwko państwom i organom Unii Europejskiej. Zabezpieczono 48,5 tys. euro oraz 36 tys. dolarów”.

„Działania ABW są także efektem zakończonego 19 stycznia br. aktem oskarżenia śledztwa, w ramach którego zgromadzono materiał dowodowy przeciwko obywatelowi RP podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Mężczyzna, uplasowany w środowisku polskich i europejskich parlamentarzystów, wykonywał zadania zlecone i finansowane przez współpracowników rosyjskiego wywiadu, które obejmowały m.in. działania propagandowe, dezinformacyjne oraz prowokacje polityczne. Ich celem było budowanie rosyjskich stref wpływu w Europie” – informuje rzecznik Jacek Dobrzyński.

Dołącz do dyskusji: Czesi zdemaskowali prokremlowski portal. Pada nazwisko Polaka

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Monia
Zamilkły pisie trolle?
odpowiedź
User
Zbyszko
Czy w takim razie PiS robił laskę Amerykanom? TVN jest propagandą Waszyngtonu?
odpowiedź
User
niestety
Takich portali jest więcej. Wpływ na wyniki wyborów to takie media zamiast armat. Korupcja urzędników UE, różne "konsultacje", gdzie kasa płynie przez firmy w EA itp. W mediach Ttaktyka znana od lat - wyśmiewanie dowodów na zamachy i programowanie nienawiści do przeciwników politycznych.
odpowiedź