SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarze akredytowani na premierę „Smoleńska” nie mogli obejrzeć filmu

Dziennikarze, którzy dostali od Kancelarii Prezydenta i dystrybutora filmu akredytację na poniedziałkową premierę „Smoleńska”, nie mieli wstępu do sali kinowej. Mogli jedynie przebywać w wydzielonej strefie w kuluarach.

Uroczysta premiera „Smoleńska” odbyła się w poniedziałek wieczorem w Teatrze Wielkim w Warszawie. Honorowy patronat nad produkcją objął prezydent Andrzej Duda. Oprócz niego w premierze brało udział wielu czołowych polityków, m.in. premier Beata Szydło, wielu ministrów oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kancelaria Prezydenta w piątek poinformowała dziennikarzy o możliwości uzyskania akredytacji na premierę „Smoleńska”. Potem jednak okazało się, że akredytacja nie obejmuje obecności na sali podczas wyświetlania, tylko w kuluarach, co potwierdził dystrybutor filmu. - Akredytacja nie upoważnia do zajmowania miejsc na Sali ani oglądania filmu. Jedyne, co mogę zaproponować to przebywanie we foyer w celu robienia zdjęć gościom wydarzenia oraz zdjęcia przed sceną w trakcie powitania - przekazano dziennikarzom w mailu, który ujawnił „Fakt”.

W konsekwencji dziennikarze nie obejrzeli filmu, a w trakcie jego pokazu mogli jedynie czekać na wyjście zaproszonych gości. - Dochodzi 22, nikt dotąd nie wyszedł z seansu. Dobry znak? - relacjonował na Twitterze Dariusz Grzeziński z „Faktu”.

 

 

Na sali kinowej byli natomiast ci przedstawiciele mediów, którzy dostali zaproszenie na premierę. Na Twitterze zdjęcia z pokazu zamieścił Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „W Sieci”. Zaproszeni zostali też m.in. Cezary Gmyz, Jan Pospieszalski i Ryszard Makowski.

 

Z relacji niektórych dziennikarzy wynika jednak, że udało im się zobaczyć film podczas premiery. - Obejrzałam „Smoleńsk”. Koszmarnie chaotyczny, od pierwszych minut nie pozostawia złudzeń... - zatytułowała swoją recenzję Wiktoria Beczek, dziennikarka Gazeta.pl. Przy tekście zamieszczono zdjęcie z sali kinowej zaraz przed premierowym pokazem filmu. Produkcję po premierze szczegółowo oceniła również Katarzyna Janowska, redaktor naczelna działu kultury w Grupie Onet-RASP.

 

Artykuły omawiające film znalazły się już w nowych numerach tygodników „Do Rzeczy” i „W Sieci”, dostępnych w sprzedaży od poniedziałku. Cezary Gmyz na początku swojego tekstu stwierdził, że „najnowszy film Antoniego Krauzego to dzieło bez wątpienia odważne”, Andrzej Horubała, że „to film, który chciał spełnić zbyt wiele oczekiwań i postulatów”, a Piotr Zaremba: „Powstał film zgodny z wielką tradycją światowego kina. Zaglądającego za kulisy wielkiej polityki, ale też upominającego się o pamięć. O ludzi, których chce się przysypać piaskiem wymuszonej amnezji”. Na okładce „W Sieci” zamieszczono zapowiedź: „Widzieliśmy ‘Smoleńsk’ - ten film wstrząśnie Polską”.

W kinach w całej Polsce „Smoleńsk” zacznie być wyświetlany w najbliższy piątek.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze akredytowani na premierę „Smoleńska” nie mogli obejrzeć filmu

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zawiedziony
Ten film podzieli Polaków bardziej niż "kontrowersyjne" Pokłosia i Idy...
odpowiedź
User
toytoy
Ten film podzieli Polaków bardziej niż "kontrowersyjne" Pokłosia i Idy...


Pokłosie i Ida kontrowersyjne? Zwykle filmy, mniej lub bardziej udane. Zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Ot, co.
odpowiedź
User
Eldo
My jak my, mamy swoje poglądy wypracowane przez lata doświadczeń, ale najgorsze jest to, że ta propaganda to będzie obowiązkowy element lekcji dla młodzieży - wyjście do kina na "Smoleńsk", a ich poglądy dopiero się kształtują.... to przeraza.
odpowiedź