SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Emerytura: nie zdawaj się na ślepy los

Zbliża się kolejne losowanie do otwartych funduszy emerytalnych. Na dokonanie samodzielnego wyboru czas jest tylko do 10 lipca.

30 lipca ZUS przeprowadzi kolejne losowanie do otwartych funduszy emerytalnych. Obejmie ono te osoby, które nie dopełniły obowiązku i nie dokonały wyboru OFE samodzielnie, a jest ich całkiem sporo – Zakład w ubiegłym miesiącu wysłał ponad 267,5 tys. listów z przypomnieniem. Statystycznie rzecz biorąc, prawdopodobnie dwie na trzy osoby przejmą się przypomnieniem ZUS-u i podpiszą umowę z jednym z funduszy emerytalnych. Bazując na danych historycznych, można przypuszczać, że wylosowanych zostanie ok. 67-93 tys. osób (25-35 proc.). Systematycznie, z roku na rok, osób samodzielnie wybierających fundusz jest coraz więcej – naturalnie udział poddających się losowi waha się, ale tendencja spadkowa jest wyraźna. Czasu na podpisanie umowy nie zostało wiele – tylko do 10 lipca.

Coraz więcej osób samodzielnie dokonuje wyboru OFE

Data losowania

Liczba wysłanych listów

z przypomnieniem

Liczba wylosowanych osób

Udział wylosowanych

w liczbie osób, do których wysłano przypomnienia

Styczeń 2006

184 000

67 410

36,6%

Lipiec 2006

246 000

92 742

37,7%

Styczeń 2007

281 000

111 393

39,6%

Lipiec 2007

275 394

131 600

47,8%

Styczeń 2008

282 672

99 920

35,3%

Lipiec 2008

192 806

55 545

28,8%

Styczeń 2009

223 510

62 913

28,1%

Lipiec 2009

157 000

38 668

24,6%

Styczeń 2010

197 930

73 636

37.2%

Lipiec 2010

267 500

-

-

 

Źródło: ZUS

 

Liczba OFE, które biorą udział w losowaniu jest zmienna – ostatnim razem było ich siedem, a teraz jest sześć: Allianz, Amplico, AXA, Aegon, Generali i Pocztylion. W losowaniu uczestniczą te fundusze, które w ostatnich dwóch okresach rozliczeniowych (trzyletnie stopy zwrotu podawane dwa razy w roku przez Komisję Nadzoru Finansowego) osiągnęły wyniki wyższe od średniej, a przy tym nie są zbyt duże i ich udział w rynku nie przekracza 10 proc., czyli że nie zarządzają więcej niż dziesiątą częścią aktywów netto zgromadzonych przez wszystkie OFE.

Jak zwykle przy tej okazji pojawia się pytanie, czy warto samemu dokonywać wyboru, czy może nie ma to większego znaczenia i spokojnie można dać się wylosować. Po pierwsze trzeba pamiętać, że w grę wchodzą nasze własne pieniądze, o których sami powinniśmy decydować. To dobry nawyk, który warto sobie wyrobić już na początku zawodowego życia. Za podpisaniem umowy zaraz po rozpoczęciu pierwszej pracy przemawia to, że pieniądze, zamiast trafić do funduszu, który od razu je zainwestuje, leżą bezproduktywnie na nieoprocentowanym koncie. Jest to argument często stosowany zwłaszcza przez akwizytorów OFE. Jest oczywiście jak najbardziej prawdziwy, z tym że jego znaczenie jest raczej niewielkie, chodzi bowiem zazwyczaj o niskie kwoty. Pierwsza praca z reguły nie jest dobrze płatna, a do OFE trafia tylko nieco ponad 7 proc. pensji brutto. Przy wynagrodzeniu nieprzekraczającym średniej krajowej te pół roku zwłoki może nas pozbawić zysków rzędu kilkunastu bądź kilkudziesięciu złotych i w kontekście przyszłej emerytury taka kwota nie ma większego znaczenia. Z tych dwóch argumentów przemawiających za świadomym wyborem OFE istotniejszym wydaje się zatem ten pierwszy, a więc sami decydujmy o własnych pieniądzach.

Sam proces losowania nie jest taki zły, jak mogą go przedstawiać w reklamach te OFE, które w losowaniu udziału nie biorą. Poddając się mu, nic de facto nie tracimy ani nie jesteśmy na gorszej pozycji niż ci, którzy dokonali wyboru osobiście. Wręcz – z racji opisanych wyżej kryteriów wyboru funduszy do losowania – mamy gwarancję, że nie trafimy do OFE, który słabo sobie radzi. Oczywiście, wyniki osiągnięte w ostatnich kilku latach choćby najlepsze, nie dają żadnej pewności, że w przyszłości będą równie dobre. Dlatego, jeśli już postanowimy dokonać wyboru samodzielnie, najlepiej porównywać wyniki funduszy w różnych okresach: np. w ostatnich dwóch, trzech czy dziesięciu latach (patrz tabelka poniżej). Dzięki temu można się przekonać, jak poszczególne fundusze radziły sobie w różnych okresach, np. podczas ostatnich wzrostów na giełdzie czy w trakcie wcześniejszej, kilkunastomiesięcznej bessy. Z uwagi na długoterminowy charakter inwestycji w fundusz emerytalny, większą wagę należy przyłożyć do wyników wypracowywanych w dłuższych okresach.

Stopy zwrotu otwartych funduszy emerytalnych

OFE

1 mies. (%)

3 mies. (%)

6 mies. (%)

12 mies. (%)

24 mies. (%)

36 mies. (%)

od początku* (%)

AEGON

0,1

-2,5

1,4

13,0

12,3

-4,4

179,2

Allianz

0,0

-2,3

1,6

13,6

12,9

-3,2

167,5

Amplico OFE

0,3

-1,8

2,9

15,0

12,5

-3,0

175,7

Aviva

0,0

-2,4

1,9

14,2

9,6

-6,6

180,1

AXA

0,1

-2,2

2,1

13,5

12,6

-3,3

182,8

Bankowy

0,0

-2,4

2,5

14,6

13,5

-4,3

175,5

Generali

-0,2

-2,4

1,7

13,3

13,3

-2,1

198,7

ING

0,0

-2,8

2,1

14,6

11,7

-5,2

202,6

Nordea

-0,1

-2,4

2,2

13,1

11,2

-5,2

188,4

Pekao

-0,2

-2,6

2,1

14,2

11,7

-7,4

171,9

Pocztylion

0,0

-2,6

2,1

12,9

12,1

-4,3

165,0

Polsat

-0,1

-2,1

2,2

15,0

16,4

-9,0

213,8

PZU Złota Jesień

-0,1

-2,7

1,7

14,6

12,9

-5,2

186,3

Warta

0,1

-2,1

2,4

14,4

11,7

-6,0

188,9

 

Stan na 5 lipca 2010 r.; źródło: Money.pl; *połowa 1999 roku.

 

Trzeba też oczywiście pamiętać, że podpisanie umowy z OFE to nie cyrograf i nie wiąże nas na całe życie. Fundusz zawsze można zmienić. Należy jednak przy tym pamiętać, że taka operacja kosztuje – w pierwszym roku od podpisania umowy 160 zł, a w drugim 80 zł. Po upływie dwóch lat nie zapłacimy żadnej prowizji. Częste przeskakiwanie z kwiatka na kwiatek może więc okazać się kosztowne, dlatego generalnie lepiej nie wykonywać tych operacji zbyt często.

W przypadku usług finansowych zazwyczaj jednym z ważniejszych kryteriów przy wyborze konkretnej oferty są koszty. W przypadku OFE jednak, z racji na ustawowe uwarunkowania, w zasadzie nie mają one znaczenia. Od stycznia 2010 roku weszły w życie nowe przepisy, które określają maksymalną prowizję, pobieraną od każdej składaki wpływającej na konto emerytalne w OFE, na 3,5 proc. Wszystkie fundusze (z wyjątkiem Alllianza, który w statucie zapisał że będzie to maksymalnie 3,45 proc.) naliczają prowizję w takiej właśnie wysokości. Drugim składnikiem kosztów jest wynagrodzenie za zarządzanie, które z aktywów funduszu potrąca sobie zarządzające nim powszechne towarzystwo emerytalne (PTE). Jednak także i w tym przypadku jego maksymalna wysokość jest ustalona przez ustawodawcę i wynosi nie więcej niż 0,045 proc. w skali miesiąca (0,54 proc. w skali roku). W porównaniu z funduszami inwestycyjnymi stabilnego wzrostu (średnie deklarowane stałe wynagrodzenie w skali roku 2,53 proc.), do których pod względem prowadzonej strategii inwestycyjnej można porównywać OFE, jest to stosunkowo niewiele. Także tu pomiędzy poszczególnymi OFE nie ma żadnej różnicy.
Znaczenie, choć raczej niewielkie, mogą też mieć jakość obsługi telefonicznej czy internetowej oraz gadżety w postaci możliwości sprawdzania stanu konta emerytalnego przez Internet. Warto też wiedzieć, ze akwizytorzy poszczególnych OFE mogą reprezentować tylko jeden fundusz i za pozyskanie każdego klienta dostają niemałą prowizję.


Bernard Waszczyk, Open Finance

Dołącz do dyskusji: Emerytura: nie zdawaj się na ślepy los

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aphossa
Emerytura, czyli życie w nędzy bez pieniędzy.
odpowiedź
User
airjanek82
Skoro i tak musimy wybrać OFE to tak jak w tytule artykułu, nie warto się zdawać na ślepy los, tylko wybrać pewną, polską,zaufaną firmę z doświadczeniem w inwestowaniu.
odpowiedź
User
matylda
Oby bylo to jeszcze takie proste zebysmy wiedzieli co konkretnie jest nam potrzebne w takim ubezpieczeniu i na co mamy zwrocic uwage.Nie zawsze swiadomie podejmujemy decyzje o wyborze ubezpieczyciela.
odpowiedź