SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Filozofia - przewaga konkurencyjna jutra

W jaki sposób marki przyszłości będą budowały swoją przewagę i wyróżnialność? Jak będą ze sobą konkurować o uwagę i intencje klientów/konsumentów - kiedy już wszystko zostanie zautomatyzowane, zalgorytmizowane, zdigitalizowane i uwirtualnione? Jak będzie wyglądała relacja marka - konsument w epoce Industrie 4.0, czyli czwartej rewolucji przemysłowej? Czy funkcja sprzedawania zostanie zredukowana do minimum i pozostanie głównie kupowanie – czyli sięganie, korzystanie po to, co spełnia nasze potrzeby? - zastanawia się Marek Staniszewski, właściciel butiku doradczo-strategicznego Heuristica.

Marek StaniszewskiMarek Staniszewski

Technologia rozwija się i upowszechnia w coraz szybszym tempie. Staje się coraz tańsza, zużywa mniej energii, jest coraz bardziej wydajna i zarazem coraz bardziej „przezroczysta” (przyjazna, nieinwazyjna, niewidoczna).

Algorytmy, super-boty, sztuczna inteligencja czy automatyzacja wyprowadziły super-technologie ze świata mrzonek fantastów i futurologów i sprawiły, że stała się ona rzeczywistością.

Zgodnie z hipotezą „Singularity” (technologicznej osobliwości) już ok. roku 2030 inteligencja komputerów przewyższy inteligencję wszystkich mieszkańców naszej pięknej, zielonej planety. Co będzie dalej nie wie nikt. A jeśli wydaje mu się, że wie, to i tak się zapewne zdziwi.

Technologia rozwija się coraz szybciej wkraczając zarazem w kolejne dziedziny naszego życia. Eliminuje nasz wysiłek, trud i uciążliwości, dostarcza rozrywki i przyjemności, a jednocześnie pozbawia nas kolejnych miejsc pracy. Coraz częściej podejmuje też za nas decyzje albo pozwala manipulować naszymi opiniami, wyborami i idącymi za nimi zachowaniami.

I choć technologia pędzi coraz szybciej, my jako gatunek drepczemy ciągle w miejscu. Wciąż borykamy się z odwiecznymi wątpliwościami, dylematami moralnymi, poszukujemy sensu dającego poczucie egzystencjalnego bezpieczeństwa.

Pojawiają się więc kolejne znaki zapytania: czy ostateczną decyzję powierzyć lekarzowi, czy superkomputerowi? Czy autonomiczny samochód w sytuacji skrajnej wjechać ma w dwie staruszki i kota czy grupę rozbawionych dzieciaków (mocno strywializowany tzw. „dylemat zwrotnicowy”), czy detalicznie spersonalizowane profile i takież komunikaty z odpowiednio dobranymi argumentami, językiem, stylem i tonalnością (dokładnie takimi, jakie lubimy i chcemy usłyszeć) to jeszcze marketing, czy już diaboliczna manipulacja?

Nie wiemy i pewnie nie będziemy wiedzieć. Bo wraz z przenikaniem się technologii nowych i ich umasawianiem wciąż pojawiają się kolejne pytania bez odpowiedzi.

W jaki więc sposób marki przyszłości będą budowały swoją przewagę i wyróżnialność? W jaki sposób będą ze sobą konkurować o uwagę i intencje klientów/konsumentów – kiedy już wszystko zostanie zautomatyzowane, zalgorytmizowane, zdigitalizowane i uwirtualnione (a dzieje się to na naszych oczach)? Jak będzie wyglądała relacja marka – konsument w epoce Industrie 4.0 (czwartej rewolucji przemysłowej)? Czy funkcja sprzedawania zostanie zredukowana do minimum i pozostanie głównie kupowanie - czyli sięganie, korzystanie po to, co spełnia nasze potrzeby?

Można się w tym miejscu pokusić o wiele scenariuszy. Mnie najbliższy wydaje się ten, w którym jedynym wyróżnikiem i obszarem konkurencji stanie się system wartości proponowany przez dany brand. To FILOZOFIA będzie stanowiła o przewadze jutra. Filozofia działania, dokonywania wyborów, filozofia docierania z konkretną obietnicą i nagradzania lojalności konsumentów / klientów. Konkurencyjna będzie filozofia pozwalająca wybierać świadomie, to co nam najbliższe, to co najbardziej odpowiada naszym osobistym wartościom, przekonaniom i wierzeniom (nie mylić ze „stylem życia”).

Świat marek przypominał będzie wówczas paletę dostępnych i konkurujących ze sobą systemów filozoficznych – różnorodnych, odmiennych, mniej lub bardziej oryginalnych. Marki będą sięgały po dawne systemy filozoficzne, eksperymentowały z ich łączeniem i rozwijaniem. Ciągle też będą powstawały nowe – jedne racjonalne i logiczne, inne pełne emocji, szalone i brawurowe w myśleniu, czy wręcz przesycone mistyką.

W tak rozumianej konkurencyjności wygrywać będą filozofie (a właściwie systemy filozoficzne), które z jednej strony okażą się „uwodząco” atrakcyjne, z drugiej zaś wewnętrznie spójne lub wręcz przeciwnie „poetyckie”, metaforyczne – otwarte na wieloznaczność i mnogość interpretacji.

Jaką zatem filozofię zaproponujesz swoim klientom jutra?

Warto o tym myśleć już dziś.


Marek Staniszewski, właściciel butiku doradczo-strategicznego Heuristica.

Dołącz do dyskusji: Filozofia - przewaga konkurencyjna jutra

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ojej
Da się z tego wyżyć?
odpowiedź
User
Filozof
Da się z tego wyżyć?
Oj, wierz mi, da się - i to bardzo dobrze. Jak zwykle wszystko zależy od człowieka, ale otwarcie głowy na rzeczy, nad którymi każdego dnia ludzie przechodzą do porządku dziennego, jest atrakcyjne dla tych pracodawców, którzy cenią coś więcej niż kopiuj-wklej w Excelu czy robienie prezentacji.
odpowiedź
User
NIck
Przeintelektualizowany 21 wiek. 100 lat temu ludzie też mieli takie same problemy co można zobaczyć choćby w niemieckim filmie Metropolis z 1927 roku. Pytania o automatyczny samochód są po prostu nie na miejscu żeby nie powiedzieć głupie. Całość jawi mi się po części jako zwykły bełkot wysublimowanych słówek.
odpowiedź