SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Google z gigantycznym pozwem w USA. 36 stanów oskarża firmę o monopol w Google Play

Prokuratorzy z 36 stanów w USA skierowali do sądu w Kalifornii pozew przeciwko Google. Koncern jest oskarżany przez prawników o wykorzystywanie dominującej pozycji sklepu Google Play w relacjach z deweloperami aplikacji oraz producentami i  sprzedawcami smartfonów. Pozew jest ponadpartyjny, a przewodzi mu prokurator generalny stanu Utah, Sean D. Reyes.

 

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Koncern Google nie ma ostatnio łatwego życia w Stanach Zjednoczonych. Jesienią 2020 r. Departament Sprawiedliwości USA wystosował pozew sądowy przeciwko Google. Koncern jest w nim oskarżany o praktyki monopolistyczne związane z wyszukiwarką internetową i narzucaniem użytkownikom korzystania z tej platformy.

Z kolei w maju br. sąd w San Francisco zdecydował, że będzie prowadził postępowanie w sprawie pozwu zbiorowego wniesionego przez 10,8 tys. pracownic Google przeciwko koncernowi. Google jest oskarżany o to, że płaci kobietom mniej niż mężczyznom na tych samych stanowiskach, firmie grozi 600 mln dolarów odszkodowań.

36 stanów kontra Google

Teraz okazuje się, że kłopoty Google będą jeszcze większe. Według informacji Bloomberga prokuratorzy z 36 stanów w USA skierowali do sądu w Kalifornii zbiorowy pozew przeciwko Google, jego macierzystemu holdingowi Alphabet oraz spółkom zależnym w Irlandii i w Azji.

Czytaj także: Aplikacje w Google Play kradły hasła do Facebooka. Pobrano je 5,8 mln razy, konieczne usunięcie ze smartfona

W pozwie koncern jest oskarżany o praktyki monopolistyczne związane z Google Play, jednym z dwóch najpopularniejszych sklepów z aplikacjami. Google ma mieć kontrolę nad 90 proc. rynku dystrybucji aplikacji.

Oskarżenia przeciwko Google dotyczą dwóch zasadniczych wątków. Pierwszy z nich jest związany z kontraktami jakie Google zawiera z producentami i dystrybutorami urządzeń mobilnych z Androidem, takimi jak Samsung czy Verizon. Zgodnie z umowami domyślnym sklepem z aplikacjami musi tam być Google Play, co według pozwu znacznie ogranicza użytkownikom możliwość wyboru źródła, z którego chcą czerpać oprogramowanie.

Druga część oskarżeń dotyczy relacji Google z deweloperami aplikacji oferowanych w Google Play. Zgodnie z pozwem koncern wykorzystuje swoją dominującą pozycję na rynku narzucając producentom wysokie prowizje za płatności dokonywane wewnątrz aplikacji. Ponadto w oskarżeniu zwraca się uwagę na fakt, że Google obejmuje płynącą do niego opłatą coraz większą grupę produktów cyfrowych. Praktyki firmy mają prowadzić do szkody dla konsumentów - ceny aplikacji rosną, gdyż ich twórcy próbują zrekompensować sobie kosztowne prowizje. Nie ma też realnej konkurencji.

W odpowiedzi na pozew właściciel Google poinformował, że w ramach systemu Android każdy może pobierać oprogramowanie z dowolnie wybranego źródła czy to sklepu Google Play czy także ze stron deweloperów.

- To dziwne, że grupa prokuratorów generalnych tylu stanów wybrała pozew atakujący system, który gwarantuje większą otwartość i możliwości wyborów od innych - dodał Wilson White, starszy dyrektor ds. polityki publicznej Google’a.

Czytaj także: Donald Trump składa pozew wobec Facebooka, Twittera i Google'a za cenzurę konserwatystów

Dlaczego pozew akurat teraz?

Jak podaje „Wall Street Journal” termin złożenia pozwu nie jest przypadkowy. Wpływ na taką decyzję miała mieć zmiana polityki Play Store wprowadzona w ostatnich dniach przez Google’a.

Zmusza ona twórców aplikacji do dystrybucji oprogramowania wyłącznie w określonym formacie, jeśli ma ono być zaakceptowane przez sklep.

Według Google’a ma to służyć zmniejszeniu rozmiarów oprogramowania i przyspieszeniu procesu pobierania przez użytkowników. Decyzję spółki krytykują ostro deweloperzy, którzy uważają, że taka polityka ograniczy możliwość dystrybucji aplikacji tylko do jego platformy i wpłynie negatywnie na konkurujących dystrybutorów.

Na razie nie wiadomo kiedy proces spowodowany obecnym pozwem miałby ruszyć, nieznana jest też wysokość ewentualnej kary, jaką mógłby ponieść Google.

W pierwszym kwartale br. koncern Alphabet, właściciel m.in. grupy Google, osiągnął wzrost przychodów o 34,4 proc. do 55,31 mld dolarów i zysku netto z 6,84 do 17,93 mld dolarów. Przychody reklamowe YouTube’a zwiększyły się dużo mocniej niż sieci reklamowej Google.

Dołącz do dyskusji: Google z gigantycznym pozwem w USA. 36 stanów oskarża firmę o monopol w Google Play

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl