SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Google zaciska pasa w biurach: rzadziej wymiana komputerów, zszywacze na recepcji

Dyrektor finansowa Google’a zapowiedziała, że w biurach koncernu wprowadzane są kolejne oszczędności. Pracownicy będą mogli rzadziej wymieniać sprzęt służbowy i korzystać z firmowych stołówek i kafejek, cięcia dotyczą nawet akcesoriów biurowych.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

W mailu skierowanym do pracowników Google’a dyrektor finansowa Ruth Porat podkreśliła, że jednym z głównych celów koncernu w tym roku są „oszczędności poprzez poprawę szybkości i wydajności pracy”. Zaznaczyła, że chodzi o trwałe obniżenie kosztów.

- To szczególnie ważne ze względu na nasz niedawny wzrost, trudne warunki gospodarcze oraz niesamowite możliwości inwestycyjne w obszarze technologicznym, zwłaszcza w zakresie sztucznej inteligencji - wyliczyła w wiadomości, do której dotarły amerykańskie media.

Chromebooki zamiast MacBooków

Na czym Google zamierza oszczędzać? Pracownikom zapowiedziano, że będą mogli rzadziej niż dotychczas wymieniać służbowe urządzenia (komputery stacjonarne, laptopy i monitory) na nowe. Osoby niepełniące funkcji inżynierskich nie będą już dostawać droższych MacBooków, tylko produkowane przez koncern Chromebooki. W przypadku smartfonów w pierwszej kolejności proponowane będą te, które firma ma już na stanie.

Pracownicy będą musieli uzyskać zgodę osoby na stanowisku dyrektorskim lub wyższym, żeby złożyć wniosek o urządzenie kosztujące ponad tysiąc dolarów.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Już w lutym firma przekazała pracownikom segmentu Google Cloud, żeby korzystali na przemian ze wspólnych biurek i wirtualnych pulpitów CloudTop.

Zszywacze na recepcji, stołówki nie codziennie

Ponadto do obowiązującego w koncernie hybrydowego systemu pracy dostosowane zostaną niektóre udogodnienia pracownicze. Ruth Porat zwróciła uwagę, że zasady dotyczące posiłków, zajęć fitness, masażu i transportu przygotowano, gdy pracownicy przychodzili do biur firmy pięć dni w tygodniu, a teraz bywają zazwyczaj przez trzy.

- Zauważyliśmy, że podaż jest trochę niezsynchronizowana z popytem: upiekliśmy zbyt wiele muffinek w poniedziałek, widzieliśmy GBusy (darmowe busy dla pracowników - przyp.) jeżdżące tylko z jednym pasażerem i oferowaliśmy zajęcia jogi w piątkowe popołudnie, gdy więcej ludzi pracuje z domu - wyliczyła dyrektor finansowa.

Zapowiedziano pracownikom, że firmowe stołówki i kafejki mogą być nieczynne w poniedziałki i piątki, dodatkowo zamknięte zostaną części biur lub całe obiekty, które w związku z hybrydowym systemem pracy są mało wykorzystywane.

- Wyznaczyliśmy wysokie standardy w zakresie dodatków pracowniczych udogodnień biurowych. Będziemy je kontynuować. Jednak niektóre muszą ewoluować pod kątem tego, jak dziś działa Google - tłumaczyła Ruth Porat.

Oszczędności objęły nawet akcesoria biurowe: ze stanowisk z drukarkami zniknęły zszywacze i taśma klejąca. - Nakazano wycofanie wszystkich taśm/dozowników w całym budynku. Jeśli potrzebujesz zszywacza lub taśmy, możesz je wypożyczyć na recepcji - ogłoszono pracownikom w biurze w San Francisco. Zaznaczono, że to część efektywności kosztowej.

Cięcia jak w 2008 roku

Ruth Porat przypomniała, że Google musiał znacząco ograniczyć koszty w 2008 roku, bo jego wydatki rosły dużo mocniej od wpływów. - Poprawiliśmy wykorzystanie sprzętu, ograniczyliśmy inwestycje w nieruchomości, budżety T&E (travel & expense, czyli podróże i związane z nimi wydatki - przyp.), kawiarnie, mikro kuchnie i korzystanie z telefonów komórkowych, a także zlikwidowaliśmy spółkę odpowiadającą za pojazdy hybrydowe - wyliczyła szefowa finansów koncernu.

- Tak jak w 2008 roku będziemy analizować wyniki, żeby zidentyfikować inne obszary wydatków, które nie są odpowiednio efektywne lub nie skalują się przy naszej wielkości - zapowiedziała.

W styczniu br. Google zwolnił 12 tys. osób i zapowiedział zmniejszenie tempa zatrudniania nowych pracowników.

Alphabet, spółka macierzysta Google’a, w czwartym kwartale ub.r. przy wzroście przychodów o 1 proc. do 76,05 mld dolarów zanotowała spadek zysku netto z 20,64 do 13,62 mld dolarów. Ogłaszając te wyniki na początku lutego, koncern zapowiedział oszczędności. - Jesteśmy w trakcie znaczących działań, żeby polepszyć wszystkie aspekty naszej struktury kosztowej, co będzie wsparciem naszych inwestycji w nasze priorytety najszybszego wzrostu, tak żeby zapewnić długoterminowy, zyskowny wzrost - stwierdziła Ruth Porat.

Dołącz do dyskusji: Google zaciska pasa w biurach: rzadziej wymiana komputerów, zszywacze na recepcji

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mike
Skoro już na zszywaczach za 2 dolary i taśmie klejącej za dolara oszczędzają to chyba bardzo źle się dzieje.
odpowiedź
User
PK
Każdy menadżer dostał zadanie aby ograniczyć koszty o 15%, więc tną co się da. Najpierw pracowników, później inne drobne koszty. Google stało się klasyczną korporacją, która nie potrafi wykorzystać okazji...
odpowiedź
User
mike
Google stało się klasyczną korporacją, która nie potrafi wykorzystać okazji...


Nie stało się. Zawsze było, a korporacjach najważniejszym narzędziem pracy jest Excel.
odpowiedź