SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Grzegorz Lindenberg: zmiana logo i makiety „Gazety Wyborczej” może tylko zahamować spadek sprzedaży

- Szansa na to, że ludzie, którzy nie czytali „Wyborczej”, bo miała opinię taką jak dotychczas, nagle zaczną ją czytać, ponieważ odświeżyła logo i oddzieliła komentarze od informacji jest niewielka - ocenia Grzegorz Lindenberg, jeden ze współzałożycieli „Gazety Wyborczej”.

Na pewno odświeżenie makiety i zmiana logo nie jest tylko marketingowym zabiegiem, który ma wywołać szum. Sądzę, że wydawca naprawdę wierzy, że przyciągnie przez to nowych czytelników. Moje przewidywania są jednak takie, że to nic nie da. Oprócz początkowego okresu, kiedy więcej osób sięgnie po gazetę żeby zobaczyć, jak ona teraz wygląda. Mam na myśli kilku-, maksymalnie kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży, który za chwilę zniknie.

Problem „Gazety Wyborczej” jest dwojaki. Pierwszy jest taki sam jaki obecnie mają wszystkie gazety, czyli ogólny spadek sprzedaży. Czy drukują czarną czcionkę na białym, czy zieloną na pomarańczowym, a logo mają w ciapki, kropki albo błyszczące - to nie ma żadnego znaczenia. Po prostu spada sprzedaż wszystkich dzienników - jednym szybciej, innym wolniej. Tego trendu nie da się odwrócić. Należy się zastanowić, co zrobić, aby spadało wolniej. Być może odświeżona „Gazeta Wyborcza” wpłynie na zahamowanie spadku.

Drugim problemem „GW” nie jest wcale złe oddzielenie komentarzy od treści informacyjnych. Komentarze generalnie znajdują się na drugiej stronie, nie o to chodzi. W „Gazecie Wyborczej” mamy do czynienia z selektywnym doborem treści. Same informacje podawane przez dziennik są uważane przez czytelników jako serwowane w sposób nieobiektywny. Powiem więcej: nawet jeżeli teraz „Wyborcza” zmieniłaby się, była super obiektywna i starała się w 100 proc. spełniać wszelkie zasady etyki dziennikarskiej to też by nie pomogło, ponieważ jest marką, na którą pracowano przez ponad 25 lat.

Szansa na to, że ludzie, którzy nie czytali „Wyborczej”, bo miała opinię taką jak dotychczas i nagle zaczną ją czytać, ponieważ odświeżyła logo i oddzieliła komentarze od informacji - jest niewielka. Tego typu połączenie jest niemożliwe. Ci, którzy chcą kupować i czytać „Gazetę Wyborczą” nadal ją czytają, niezależnie od sposobu oddzielenia komentarzy.


Grzegorz Lindenberg, jeden ze współzałożycieli „Gazety Wyborczej” i dyrektor generalny w Agorze, założyciel i pierwszy redaktor naczelny „Super Expressu”

Dołącz do dyskusji: Grzegorz Lindenberg: zmiana logo i makiety „Gazety Wyborczej” może tylko zahamować spadek sprzedaży

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Stefan Ławski
Nie sposóbn nie zgodzic sie z p. Linderberegiem. Ma w dużej mierze rację.
odpowiedź
User
lol
GWno prawda najwiekszy komunistyczne porpagandowe gów..
odpowiedź