SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Inflacja wzrosła do 12,3 proc., jest najwyższa od 24 lat

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. wzrosły rdr o 12,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 2,0 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.

fot. materiały reklamowefot. materiały reklamowe

Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w kwietniu o 11,5 proc. rdr i wzrostu o 1,3 proc. mdm.

Analitycy i dziennikarze w mediach społecznościowych zwrócili uwagę, że 12,3 proc. to najwyższy odczyt inflacji w ujęciu miesięcznym od 24 lat.

Najmocniej podrożały paliwa i energia

Według danych GUS w kwietniu paliwa do prywatnych środków transportu zdrożały rok do roku o 27,8 proc., przy czym w porównaniu z marcem br. staniały o 0,8 proc. (w marcu wzrost rdr wynosił aż 33,5 proc.).

To jedyna z trzech kategorii produktów i dóbr ze spadkiem cen miesiąc do miesiąca. W przypadku nośników energii w kwietniu wskaźnik inflacji rok do roku wyniósł 27,3 proc., a miesiąc do miesiąca - 2,4 proc., natomiast w przypadku żywności i napojów bezalkoholowych - odpowiednio 12,3 i 2 proc.

- Inflacja w kwietniu 12,3% r/r, poza "naszym" przedziałem 11,8-12,2%. Żywność w kosmosie +4,2% m/m, energia +2,4%, spadek cen paliw o 0,8% m/m. Inflacja bazowa wzrosła do 7,5%-7,6% (tu brak jakiegokolwiek hamowania) - opisali analitycy mBanku.

Zaznaczyli, że ich zdaniem w przyszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy procentowe o 100 pkt bazowych, czyli 1 pkt proc.

- Płace gonią inflacje, a inflacja goni płace. Niestety wysokie ceny żywności, paliw, gazu, metali i braki surowców oraz silna dynamika płac powodować będzie dwucyfrową dynamikę cen w najbliższych kilku miesiącach z możliwym szczytem w 3 kwartale - napisał na Twitterze Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

- W nadchodzących miesiącach inflacja będzie rosnąć wolniej. Podwyżki dotyczyć będą głównie cen żywności. Szczyt inflacji wystąpi w sierpniu w okolicy 13%. Podobne tendencje obserwować będziemy w pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej - napisano na profilu Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

- W kolejnych kwartałach wzrost inflacji ograniczy słabnąca koniunktura. Niemieccy konsumenci obawiają się spowolnienia podobnego jak po wybuchu pandemii Covid-19 – to efekt dużej współzależności gospodarczej z Rosją. Spowolnienie obniży inflację zarówno w strefie euro i Polsce - dodano.

Pekao: jednocyfrowa inflacja dopiero w pierwszej połowie 2023 roku

Około 12 proc. wyniesie średnioroczna inflacja w 2022 r., a jej szczyt w wysokości 13,5-14 proc. przypadnie w połowie roku - prognozują analitycy Pekao, komentując dane GUS. Ich zdaniem jednocyfrową inflację zobaczymy dopiero w pierwszej połowie 2023 roku.

Analitycy banku zwrócili uwagę, że inflacja CPI przyspieszyła w kwietniu z 11,0 proc. w marcu, przekraczając kolejny raz konsensus rynkowy (11,7 proc.).

"Kolejny tak duży skok inflacji w kwietniu to w dużej mierze dalsze konsekwencje wybuchu wojny w Ukrainie" - zaznaczyli eksperci. Według banku ceny żywności będą z tego powodu pod presją przez najbliższe miesiące, "a w kwietniu wzrosły w jeszcze szybszym tempie niż w marcu, o gigantyczne 4,2 proc. mdm".

Zaznaczyli, że w porównaniu do poprzedniego roku ceny żywności "są już wyższe o ok. 13 proc. rdr". Silnie wzrosły w kwietniu także ceny nośników energii (+2,4 proc. mdm). "W dzisiejszych wstępnych danych nie znamy szczegółowego rozbicia tej kategorii, ale można śmiało zakładać, że winowajcą są ceny opału, a konkretnie węgla" - podkreślili.

Według banku niedobór węgla, pogłębiony przez wprowadzone embargo na importowany węgiel z Rosji, będzie czynnikiem stale podbijającym inflację w najbliższym czasie. Dodali, że obniżka cen rynkowych ropy spowodowała z kolei spadki cen paliw na stacjach benzynowych - o 0,8 proc. miesiąc do miesiąca. Zwrócili uwagę, że dalej rośnie inflacja bazowa - według szacunków banku do 7,5-7,6 proc. rdr w kwietniu z 6,9 proc. w poprzednim miesiącu. "Przy rozgrzanym rynku pracy oraz zwiększonym popycie związanym z napływem uchodźców nie widać na razie większych sygnałów jej spowolnienia" - stwierdzono.

Firmy, jak zauważyli, nadal rekompensują sobie bezprecedensowo wysokie ceny energii i koszty pracy. Zastrzegli, że jest jeszcze za wcześnie, by obserwować efekty rozpoczętego na jesieni ubiegłego roku cyklu podwyżek stóp procentowych. "Szczyt inflacji bazowej zobaczymy w III kwartale 2022 r., po czym będzie powoli spadać" - ocenili.

Analitycy przyznali, że ścieżka inflacji w najbliższych miesiącach jest mocno uzależniona od tego, co będzie się działo za naszą wschodnią granicą. Bank zakłada utrzymywanie się konfliktu ukraińsko-rosyjskiego w najbliższych miesiącach, lecz bez jego dalszej eskalacji. Potencjalne większe problemy z cenami gazu związane z zablokowaniem dostaw z Rosji mogą pojawić się pod koniec roku. "Jednakże, wzrost giełdowych cen gazu już w ciągu roku będzie podbijać ceny produktów gazowych nieobjętych taryfami URE, np. butle gazowe LPG" - dodano.

"Pewne jest tylko to, że szczyt inflacji jeszcze przed nami" - stwierdzili eksperci. Przy takim scenariuszu bank prognozuje średnioroczną inflację w 2022 r. w wysokości ok. 12 proc. ze szczytem w połowie roku w pobliżu 13,5-14 proc. - "z zastrzeżeniem, że ryzyko skierowane jest w kierunku wyższej inflacji".

W drugiej połowie roku presja inflacyjna powinna powoli zacząć opadać przy bardzo prawdopodobnym wydłużeniu działania Tarczy Antyinflacyjnej - oceniono. Według banku mimo restrykcyjnej polityki pieniężnej szybki spadek inflacji nie będzie możliwy ze względu na równocześnie prowadzoną "mocno ekspansywną politykę fiskalną".

"W tym roku nie wrócimy do jednocyfrowych odczytów inflacji – te zobaczymy dopiero w pierwszej połowie 2023 r." - prognozuje bank. Zdaniem analityków perspektywy powrotu inflacji w okolice celu inflacyjnego "należy odłożyć na co najmniej drugą połowę 2024 r.".

Jak podkreślili, wysoki odczyt inflacji w kwietniu przesądza kontynuację cyklu podwyżek stóp procentowych. Bank zakłada podwyżkę stóp na najbliższym majowym posiedzeniu RPP o 100 pb do 5,5 proc. "Docelowo stopy procentowe powinny wzrosnąć w tym roku co najmniej do 6,50 proc." - oceniono.

ING: w kwietniu inflacja CPI najwyższa od 1998 roku

W kwietniu inflacja CPI zwiększyła się o 12,3 proc. rdr i jest to najwyższy wynik od 1998 r., przewyższający prognozowany konsensus - twierdzą analitycy ING. Ich zdaniem szczyt inflacji w granicach 13-15 proc. rdr przypadnie w połowie 2022 r. i na początku 2023 r.

Biuro analiz ING przypomniało, że konsensus rynkowy przewidywał mniejszy wzrost cen (w granicach 11,3-11,7 proc.), a samo ING zakładało wzrost w okolicach 11,8 proc. "To najwyższa inflacja CPI od 1998" - podkreślili analitycy.

"Obserwowaliśmy bezprecedensowo wysoki na tle ostatnich dwóch dekad wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych (4,2 proc. mdm)" - podkreślili, zaznaczając, że w ujęciu rocznym ceny żywności rosną w dwucyfrowym tempie (12,7 proc.) po raz pierwszy od 2000 roku.

Przedstawiciele ING wskazali, że spadek cen paliw względem marca okazał się "tylko nieznaczny" - wyniósł -0,8 proc. mdm, a nośniki energii podrożały o 2,4 proc. mdm.

ING wymieniło w komentarzu przyczyny inflacji. Po pierwsze, utrzymuje się "silna presja na wzrost inflacji bazowej". "Szacujemy, że w ujęciu miesięcznym ceny w kategoriach bazowych czwarty miesiąc z rzędu wzrosły o ok. 1,2 proc. mdm, a inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wzrosła w tym miesiącu do 7,7 proc. rdr z 6,9 proc. rdr miesiąc wcześniej" - uważają analitycy. "To najwyższy wskaźnik inflacji bazowej od 2000 roku" - dodali. Zwrócili uwagę, że "od 4 miesięcy inflacja bazowa rośnie po 1 proc. m/m". "Nigdy tak nie było" - zaznaczyło ING.

Według biura analiz ING nie tylko inflacja zewnętrzna i boom konsumpcyjny jaki notujemy od paru lat ułatwia przerzucanie kosztów na ceny detaliczne. Według analityków w dyskusji o źródłach inflacji "trzeba pamiętać o sekwencji". "Najpierw wypracowaliśmy środowisko inflacyjne przed pandemią, potem przyszedł szok cenowy pandemiczny a teraz wojenny. Trwająca ekspansja fiskalna wzmacnia obecne zewnętrzne impulsy cenowe, co pokazują dane o inflacji bazowej" - wyjaśnili.

Zdaniem ING "najbliższe miesiące przyniosą dalszą propagację zewnętrznych szoków cenowych w polskiej gospodarce". "Wzrost kosztów związanych z energią i materiałami zmusza firmy do podnoszenia cen swoich wyrobów. Presję kosztową dodatkowo podbijają rosnące koszty pracy (wynagrodzenia). Korzystna sytuacja dochodowa konsumentów i ekspansywna polityka fiskalna umożliwiają firmom łatwe przenoszenie wyższych kosztów na ceny" - stwierdzono.

"Lokalny szczyt inflacji (13-15 proc. rdr) przewidujemy w połowie 2022 oraz na początku 2023" - wskazano. Zaznaczono jednak, że "rzeczywistość nie przestaje zaskakiwać i należy być przygotowanym na bardziej pesymistyczne scenariusze cenowe".

ING przewiduje także dalsze podwyżki stóp procentowych ze strony NBP. "Spodziewamy się, że w maju RPP podniesie stopy NBP o 100 pb, a jeszcze w tym roku możemy zobaczyć stopę NBP na poziomie 7,5 proc. Docelowy poziom stóp przesuwa się do 7,5-10 proc. Dwucyfrowe stopy procentowe w Polsce przestają być tematem teoretycznym" - dodano.

Analitycy podkreślili, że "sytuacja geopolityczna (zmiany źródeł zaopatrzenia w energię w Polsce i w Europie) powoduje, że spowolnieniu wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach niekoniecznie musi towarzyszyć wyraźny spadek inflacji".

Dołącz do dyskusji: Inflacja wzrosła do 12,3 proc., jest najwyższa od 24 lat

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
A
Inflacja 12 % a emeryci dostali waloryzacji 7 %, brawo wy. Znaczy 7 % waloryzacji dostali ci którzy pracowali 40lat i płacili wysokie składki a nieroby dostały ok 20 % podwyżki. Emerytury bez podatku, 14, i jeszcze waloryzacja. Pamiętajcie nie warto uczciwie płacić składki na ZUS.
odpowiedź