SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jakie aplikacje zainstalować na Android TV? Nie tylko filmy i seriale

Android TV to jeden z najpopularniejszych systemów operacyjnych na telewizorów i przystawkach. Najczęściej za jego pośrednictwem widzowie oglądają serwisy streamingowe typu Netflix i YouTube. W sklepie Google Play dostępnych jest też tysiące innych aplikacji. Wśród nich przeznaczone do internetowego radia, piractwa czy transmitujące obraz z kamer na całym świecie.

Telewizor z systemem operacyjnym Android TV Telewizor z systemem operacyjnym Android TV

System Android TV lub jego następca, czyli Google TV, mają zainstalowany automatycznie nowsze telewizory Sony, Philips, Xiaomi czy Hisense. Jeśli ktoś ma starsze urządzenie lub zostało wyprodukowane przez Samsunga albo LG, forsujących własne systemy operacyjne, to może zakupić przystawkę z Android TV. Są znacznie mniejszych rozmiarów niż dekodery satelitarne, a najtańsze urządzenia można nabyć za mniej niż 200 zł. Do najpopularniejszych przystawek należą Google Chromecast, Xiaomi MI Box, Emmerson TV Box.

Zaletą Android TV na tle Tizena (Samsung) czy WebOS (LG) jest możliwość pobrania i zainstalowania znacznie większej liczby aplikacji. Skorzystanie z płatnych aplikacji jest łatwe. Najczęściej wymagają podania numeru karty płatniczej lub kredytowej, terminu jej wygaśnięcia i kodu znajdującego się w tylnej części kary. Opłaty są naliczane automatycznie. Subskrypcje można przerwać w dowolnym miesiącu w przeciwieństwie do długoterminowych umów z operatorami kablowymi czy platformami satelitarnymi.

Części aplikacji nie trzeba instalować

Po zakupie większości urządzeń z Android TV zauważymy, że już zainstalowano na nich najpopularniejsze aplikacje świata (czasami mają nawet swoje specjalne przyciski z logotypami na pilotach). Do sklepu Google Play nie trzeba sięgać przeważnie po Netfliksa. Subskrypcja największej pod względem liczby subskrybentów platformy streamingowej świata kosztuje od 29 do 60 zł miesięcznie w zależności od preferowanej jakości obrazu i liczby urządzeń, na których można oglądać treści jednocześnie. Najwyższa dostępna jakość to 4K. W Netfliksie znajdziemy przede wszystkim seriale i filmy. Wiele z nich, jak opowiadający o przenikaniu do siebie różnych wymiarów „Stranger things”, śmiertelnie niebezpiecznej grze „Squid game”, idealnie przygotowanym napadzie na bank i mennicę Hiszpanii „Dom z papieru”, zdobyło popularność na całym świecie. 

W ostatnich miesiącach gigant jest krytykowany za zbyt wysokie ceny, walkę z dzieleniem kont przez wielu użytkowników, brak ciekawych pomysłów na nowości.  

Wiele urządzeń ma też zainstalowaną automatycznie aplikację YouTube. Dzięki niej można zyskać dostęp do materiałów zamieszczanych przez samych użytkowników, ale także stacje telewizyjne, artystów. Bez trudu znajdziemy ulubione teledyski, fragmenty filmów czy seriali, a także materiały wideo z krajobrazami w jakości 4K lub 8K. Osoby, którym nie przeszkadzają reklamy, mogą z YouTube korzystać za darmo. Pozbawiony reklam YouTube Premium, w którym znajdują się dodatkowe materiały, przygotowane specjalnie na potrzeby platformy, przez miesiąc można przetestować za darmo. Później kosztuje 23,99 zł miesięcznie.

Wyjątkowo często wśród automatycznie zainstalowanych aplikacji jest Amazon Prime Video, drugi po Netfliksie gracz na rynku serwisów streamingowych. Niedawno platforma odświeżyła swój interfejs. Choć w kolejnych krajach podnosi opłaty abonamentowe, to jej oferta jest bardzo opłacalna na tle konkurencji. Serwis można przez miesiąc przetestować za darmo. Później subskrypcja kosztuje 49 zł rocznie, a więc mniej niż miesięczny pakiet premium Netfliksa. W Amazon Prime Video znajdziemy m.in. seriale sensacyjne typu „Reacher”, „Lista śmierci”, serialową wersję „Nocy oczyszczenia”, opowieść o tajemniczej dziurze  w ziemi na amerykańskiej prowincji („Poza granicą”) czy poświęcony teoriom spiskowym i masonerii serial „Dan Brown. Zaginiony symbol”. W Prime Video znajdziemy też wiele filmów własnych i pozyskanych od zewnętrznych partnerów. Mniej popularne produkcje nie mają polskiej wersji dźwiękowej.

Dwaj giganci z USA od niedawna w Polsce

Aby skorzystać z innych aplikacji, trzeba je pobrać ze sklepu Google Play. W ten sposób możemy zyskać dostęp na przykład do HBO Max, który w Polsce zadebiutował 8 marca br. Za 29,99 zł miesięcznie zyskamy dostęp do biblioteki znanych produkcji HBO (np. „Gra o tron”, „Nowy papież”, „Młody papież”, „Czarnobyl”), filmów Warner Bros do 45 po premierze kinowej („Diuna”, „Batman”), wielu produkcji dla dzieci od Cartoon Network i poświęconych superbohaterom od DC. Niektóre propozycje HBO Max spotkały się z uznaniem konkurentów. Amazon Prime Video pozyskał na przykład prawa na rynek indyjski do komediowo-kryminalnego serialu „Stewardessa” i produkcji o charakterze science-fiction z dużą dawką humoru „Peacemaker”. Niebawem serwis ma zostać zintegrowany z Discovery+, przybędzie zatem treści dokumentalnych.

Disney+ powinien przypaść do gustu przede wszystkim fanom „Gwiezdnych wojen”, superbohaterów Marvela czy fanów produkcji National Geographic. Platforma, która kosztuje 28,99 zł miesięcznie udostępnia też dużą bazę starszych filmów wytwórni 20th Century Fox. Niedawno kilka tygodni po premierze kinowej wprowadziła do oferty animowaną produkcję Pixara „Buzz Astral” oraz „Doktor Storage w multiwersum obłędu”. Serwis może być atrakcyjny dla rodziców małych dzieci i nastolatków, dzięki bazie znanych klasyków firmy z ostatnich dekad. W ofercie znajdą też coś dla siebie fani horrorów. W ofercie platformy jest na przykład 9 sezonów „American Horror Story” i nieemitowany w Polsce serial „American Horror Stories”. Baza produkcji National Geographic jest znacznie większa niż to miało miejsce do tej pory w Canal+ online. Można oglądać np. wiele sezonów „Koszmarnej wyprawy”.

Catch up TV przydatnym rozwiązaniem

Wspomniany przed chwilą Canal+ online obejmuje nie tylko filmy, seriale i dokumenty w wideo na żądanie, ale także linearne kanały telewizyjne. Najtańszy pakiet kosztuje 29 zł miesięcznie, a najdroższy 127 zł. W tej drugiej cenie są dostępne nie tylko filmy, seriale i sport od Canal+, biblioteka VOD, ale także Netflix w jakości 4K, HBO Max, kanały Eleven Sports i Polsat Sport Premium. Canal+ dąży do bycia agregatorem na rynku serwisów streamingowych w związku z utratą części praw na rynku filmowym i sportowym. Użytkownik, który zdecyduje się na subskrypcję przez Canal+ może zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych, jeśli zamierza korzystać z kilku serwisów. Firma inwestuje nie tylko w PKO BP Ekstraklasę, ale też ambitne polskie seriale. W ostatnich latach to np. „Furioza”, „Król”, „Klangor” czy „Kruk”. Ramówki większości linearnych stacji w Canal+ można cofnąć o blisko 8 godzin dzięki funkcji catch up TV.

Należący do Warner Bros. Discovery Player serwis Player oferuje aż tygodniowe catch up TV w przypadku pakietów z kanałami telewizyjnymi. Nie trzeba więc zerkać na zegarek, aby zdążyć na ulubiony program. Można go obejrzeć nawet za kilka dni. Najtańszy pakiet z reklamami kosztuje 8 zł miesięcznie, bez reklam z platformy można korzystać za 18 zł miesięcznie. Możliwe jest też wykupienie pakietu z Eurosportem za 15 zł miesięcznie (z reklamami) lub pakietu z kanałami telewizyjnymi (bez reklam) za 30 zł miesięcznie. W Playerze można korzystać z produkcji dokumentalnych i rozrywkowych znanych z Discovery+. Serwis posiada bogatą bibliotekę produkcji znanych z anteny TVN (np. „Kuchenne rewolucje”, „Top Model”, „Projekt Lady”, „Na Wspólnej”) czy seriale, których premiery mają właśnie w serwisie. To np. „Behawiorysta”.

Blisko 4-godzinne catch up TV oferuje Polsat Box Go. Do dyspozycji subskrybentów jest ponad 100 kanałów telewizyjnych umieszczonych w trzech pakietach po 30, 40 i 50 zł. Najdroższy posiada również dostęp do Disney+ w cenie. Pakiet premium obejmuje dostęp do filmów w jakości 4K i przedpremierowych emisji poszczególnych seriali znanych z Polsatu. Oszczędniejsi użytkownicy mogą zainstalować też aplikację Polsat Go. Wówczas z linearnych stacji, będą mieć do dyspozycji tylko Polsat, ale po obejrzeniu reklam mogą oglądać najbardziej popularne programy i seriale „słonecznej telewizji”.

Na podobnej zasadzie działa TVP VOD. Niestety aplikacja jest pozbawiona catch up TV, ale Telewizja Polska planuje w Android TV zastąpić ją aplikacją TVP GO (obecną na razie w ramach HbbTV w naziemnej telewizji cyfrowej). Kiedy tak się stanie, będzie można cofać wybrane kanały TVP do tygodnia. W TVP VOD są jednak dostępne programy informacyjne, publicystyczne, rozrywkowe, filmy i seriale. Osoby płacące za abonament radiowo-telewizyjny lub inne, za dodatkową opłatą, mogą zyskać dostęp do treści BBC. Inną aplikacją TVP, której instalację warto jest rozważyć jest TVP Sport. Pozwala na darmowe oglądanie transmisji i treści na żądanie dotyczących sportu.

Telewizja bez jakiejkolwiek anteny

Spośród platform streamingowych na uwagę zasługuje też Viaplay, który skupia się na ofercie sportowej. Za 34 zł miesięcznie (od marca 55 zł) można oglądać m.in. mecze Premier League, Bundesligi, gale KSW, a w przyszłym roku dołączą do nich także wyścigi Formuły 1. Platforma jest krytykowana za słabą rozdzielczość obrazu podczas wielu transmisji (720p) w czasach kiedy powoli Full HD zastępuje 4K i liczne problemy techniczne. Uzupełnieniem oferty sportowej Viaplay są starsze filmy, skandynawskie seriale, polska edycja programu „Fort Boyard” i kanały telewizyjne: Polsat Viasat Nature, Polsat Viasat History, Polsat Viasat Explore.

Znacznie więcej kanałów, bo 61 można znaleźć w pakiecie Starter Plus WP Pilot. Miesięczna subskrypcja kosztuje 29,99 zł. Usługa obejmuje wszystkie najważniejsze stacje naziemne (TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TV4) i wiele kanałów tematycznych, niekonieczne obecnych w ofercie dużych operatorów (np. News24, Home TV, Top Kids, Jazz HD, Red Carpet, Filmax). Za dopłatą można uzupełnić ofertę o m.in. stacje TVN24 czy Eleven Sports. WP Pilot wprowadziła kanały znane z telewizji naziemnej dzięki zasadzie must carry, must offer, co spotkało się z krytyką telewizji publicznej. Pozostałe aplikacje z linearnymi stacjami, czyli Player, Polsat Box Go i Canal+ online nie oferują naziemnych stacji konkurentów. O zmianę tego stanu rzeczy co jakiś czas bezskutecznie apeluje KRRiT.

Polskie kanały naziemne dużych grup telewizyjnych oferują jeszcze czeskie serwisy GoNet.tv i Televio. W pierwszym za 29 zł miesięcznie można uzyskać dostęp do m.in. TVP1, TVP2, TVP3 Warszawa/Katowice, TVN, TV Puls, TV4, Polsatu, Comedy Central, Kino Polska, Kino TV, stacji Filmbox, Nickelodeon, Teen Nick, History, kanałów erotycznych, TV Trwam oraz stacji z Czech, Słowacji i Węgier. To łącznie 117 kanałów, z których część jest oferowana z catch up TV (w przypadku wybranych stacji miesięcznym). Wielu użytkowników narzeka na nieco przestarzały i niewygodny interfejs serwisu. Konkurencyjna usługa Televio oferuje blisko 100 stacji (np. TVP1, TVP2, wszystkie wersje TVP3, Polsat, TV4, TV Puls, TV Trwam, Fox, Disney Channel, Disney XD, Disney Junior, National Geographic, National Geographic Wild, National Geographic People) za 39,90 zł miesięcznie. Możliwe jest dokupienie pakietów z kanałami informacyjnymi (TVN24, TVN24 Bis, Biznes24, News24, BBC World News) i erotycznymi. Aby w Android TV oglądać TV Trwam, nie trzeba decydować się na subskrypcję u Czechów. Stacja posiada własną aplikację z catch up TV.

Aplikacje używane do piractwa

W sklepie Google Play nadal bez problemu można znaleźć aplikacje, które są chętnie wykorzystywane przez piratów. To na przykład Tivimate i IPTV Extreme (aplikacja Smart IPTV została usunięta, ale istnieje możliwość jej wgrania „ręcznie”). Obsługują listy „m3u” ze streamami kanałów telewizyjnych, treściami VOD z całego świata. Nielegalne listy multimediów są oferowane na chińskich portalach aukcyjnych albo za pośrednictwem stron internetowych przypominających legalnie działających operatorów płatnej telewizji. Zdarza się, że pirackie listy są oferowane pod kryptonimem „ramka do telewizora” czy „skarpetki”.

Za mniej niż 10 zł sprzedawcy oferują piracki dostęp do kilkunastu tysięcy stacji ze wszystkich kontynentów. Także tych nieobecnych w Europie, bo np. lokalnych mutacji telewizji z USA czy Australii. Pirackim treściom daleko do oryginalnych. Ich użytkownicy skarżą się, że kanały często przecinają, nazwy stacji są pomylone, a w dni popularnych rozgrywek sportowych serwery nie wytrzymują. Zdarza się, że oferowane w „pirackich VoD” filmy są nagrywane telefonem komórkowym w kinie. Twórcy aplikacji do IPTV tłumaczą, że ich oprogramowanie jest legalne. Nie oferują bowiem list z pirackimi streamami. Za bardziej zaawansowane aplikacje z przyjaźniejszym interfejsem trzeba zapłacić kilka dolarów amerykańskich.

Wiele treści audio i rozgłośnie radiowe z całego świata

Android TV to nie tylko treści wideo, ale także całe spektrum aplikacji audio. Znajdziemy tu na przykład popularny na smartfonach serwis Spotify. Szwedzka platforma skupia się na legalnych nagraniach muzycznych i podcastach. Posiada w ofercie ponad 80 mln utworów, pochodzących od różnych wytwórni i artystów reprezentujących wszystkie gatunki muzyki. Wersja darmowa z reklamami pozwala na odtwarzanie muzyki, ale nie w HD Audio. Pakiet premium, który to umożliwia można przetestować przez miesiąc za darmo. Później opłata wynosi 19,99 zł.

Dla melomanów i nie tylko interesujące mogą być aplikacje z tysiącami rozgłośni radiowych z całego świata. W przypadku braku płatnej subskrypcji ich odtworzenie poprzedzają reklamy. To np. TuneIn Radio czy myTuner - Radio Internetowe. Na podstawie lokalizacji, aplikacje automatycznie proponują słuchanie stacji dostępnych w najbliższej okolicy albo w innych częściach Polski. Można jednak wyszukać rozgłośni grających konkretne gatunki muzyczne z innych krajów albo stacji dostępnych w normalnym eterze poszczególnych państw. Niektóre rozgłośnie bez usługi VPN są niedostępne w Polsce z powodów licencyjnych. Podobnie jak w przypadku RDS, wielu rozgłośniom towarzyszy informacja o aktualnym programie lub granej piosence. Do wybranych stacji - nawet z drugiego końca świata - łatwo wrócić, dodając je do ulubionych. W Android TV można także znaleźć aplikacje do karaoke, choć kanały z takimi treściami są dostępne również w aplikacji YouTube.

Pogoda i obrazy z kamer na całym świecie

Na telefonach komórkowych popularnością cieszą się aplikacje pogodowe. AccuWeather i The Weather Network znajdziemy też na telewizorach i przystawkach z Android TV. Możemy na nich zobaczyć aktualną temperaturę za oknem, prognozę na najbliższe dni, mapki obrazujące nadchodzące godziny czy dotyczące korków w okolicy. Często towarzyszą im filmy dotyczące ekstremalnych zjawisk pogodowych na świecie.

 

Telewizory podłączone do internetu pozwalają też na korzystanie z aplikacji z kamerkami internetowymi. Dzięki EarthCamTV można oglądać na żywo obraz z miast na całym świecie. Często w jakości 4K. Możemy więc relaksować się w domu wysokiej jakości obrazem z Pattayi w Tajlandii, Dublina z Irlandii, Nowego Jorku, Chicago czy Dallas w Stanach Zjednoczonych. Niektóre kamery rejestrują także dźwięk. Za darmo można oglądać kilkadziesiąt sekund przekazu z jednego urządzenia (później wyświetlane jest inne miejsce na świecie). 4,99 dol. miesięcznie kosztuje subskrypcja, która umożliwi nam cieszenie się danym widokiem tak długo jak chcemy.  Polskim odpowiednikiem serwisu jest aplikacja WebCamera.pl. Wygodny dostęp do wszystkich kamer kosztuje 19 zł miesięcznie. Obrazy z wybranych są jednak rotacyjnie dostępne na platformie. Za ich pośrednictwem można oglądać na żywo sytuację na plażach czy wyciągach narciarskich, rynki i najbardziej znane ulice polskich miast, panoramy poszczególnych miejscowości czy msze święte, bo aplikacja oferuje też dostęp do wielu kamer umieszczonych w kościołach.

W Android TV jest dostępnych także szereg aplikacji o innych tematykach. Z gier można skorzystać za pośrednictwem gamepad’a, którego można już kupić za nieco ponad 50 zł. Nie brakuje aplikacji poświęconych ćwiczeniom fizycznym, takich jak BeActiveTV Ewy Chodakowskiej (29,99 zł miesięcznie) albo nauce języków obcych. Są też wersje przeglądarki internetowej na telewizory, dzięki którym można odwiedzić popularne portale internetowe typu Onet (gorzej z odtworzeniem dźwięku na multimediach). Są narzędzia do wyświetlania transmisji z polubionych kont na Facebooku (Facebook Watch). Niewiele jest natomiast treści tekstowych czy portali informacyjnych. Z takich usług znacznie wygodniej korzystać na ekranie komputera, laptopa czy tableta.

Dołącz do dyskusji: Jakie aplikacje zainstalować na Android TV? Nie tylko filmy i seriale

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Leon Zawodowiec
Od lat korzystam z mi boxa, kapitalne rozwiazanie. Szkoda że tylko kilka marek udisrepnia google tv na swoich telewizorach. Dziś serwisy streamingowe to podstawa, kablówka to niepotrzebny wydatek (poza internetem)
0 0
odpowiedź
User
Nickt
Trzeba być niezłym łosiem, by płacić tyle kasy za serwisy streamingowe, w których same śmieci tylko pokazują.
0 0
odpowiedź
User
Ech
Amazon Prime co prawda odświeżył interfejs, ale zupełnie nie poprawił koszmarnej kontrolki odtwarzacza. Przewijanie w aplikacji na TV jest koszmarne (nie można operować bezpośrednio na pasku postępu jak w innych appkach... nie da się szybko w ciągu 1-2 sekund przejść np. do połowy filmu... trwa do w najlepszym razie od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu sekund). Wywołanie opcji zmiany ścieżki językowej czy napisów niepotrzebnie też pauzuje odtwarzanie. Aplikacja jest też wciąż zauważalnie wolniejsza od Netflixa.

Co do tematu darmowych appek. Szkoda, że autor nie zwrócił uwagi na serwis VOD niemiecko-francuskiego kanału Arte. Świetne dokumenty z polskimi napisami za darmo.

Jeśli chodzi o dostęp do kanałów naziemnych - oprócz WP Pilota czy Televio jest jeszcze serwis OVIGO TV.
0 0
odpowiedź