W kolejnym reportażu z serii „Bielmo” dotyczącej pedofilii wśród duchownych Marcin Gutowski zajął się okresem, w którym Karol Wojtyła, przed wyborem w 1978 roku na papieża, przez 20 lat był kolejno biskupem i arcybiskupem krakowskim. Dziennikarz rozmawiał z ofiarami księży pedofilów służących wówczas w tym regionie. Jeden z mężczyzn stwierdził, że osobiście informował Wojtyłę o księdzu dopuszczającym się pedofilii.
Z relacji świadków i dokumentów kościelnych wynika, że duchowni, których dotyczyły takie sygnały, byli przenoszeni w inne miejsca.
- Czas postawić tę kropkę. Karol Wojtyła wiedział. Zanim został papieżem. Przenosił podlegających mu księży-pedofilów. Znaleźliśmy dowody, dokumenty, świadków - wyliczył Gutowski na Twitterze.

W reportażu wypowiadali się m.in. Tomasz Terlikowski, Tomasz Krzyżak z „Rzeczpospolitej” i Anna Karoń-Ostrowska. - Jedno po tym filmie (i książce, a także tekstach Krzyżaka i Litki) jest oczywiste, że kard. Karol Wojtyła wiedział o przypadkach pedofilii, i że opowieść o tym, że nie spotkał się z nimi w Polsce, i że uważał je za efekt działania służb, nie jest prawdziwa. Dlaczego tak było? Na to pytanie staram się odpowiedzieć w filmie - stwierdził Terlikowski na Facebooku.
- Ale dla mnie najmocniejszym elementem reportażu są rozmowy ze skrzywdzonymi. I ich żal, że przez wszystkie te lata nikt ich nie poszukał, nikt się z nimi nie skontaktował, nikt nie pochylił się nad ich cierpieniem. Ich życie jest wartością, ich krzywda jest warta pamiętania. O nich trzeba pamiętać. To jest fundamentalna wartość personalizmu, którego uczył Jan Paweł II (i to nawet jeśli w tych sprawach nie był mu - z powodów systemowych - wierny) - zaznaczył.

Marzena Paczuska: wojna o rząd dusz
- Haniebny atak na JPII będzie przeciwskuteczny. Obudzi większość Polaków. To zbyt wiele. Granice zostały przekroczone. To coś więcej, niż zwykła partyjna młócka - napisała w poniedziałek po południu na swoim profilu twitterowym Marzena Paczuska, od jesieni ub.r. członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Nie wskazała wprost, że chodzi jej o reportaż TVN24. Wpis zamieściła, po tym jak o sprawach opisanych w materiale dyskutowało wielu dziennikarzy i polityków.
Na uwagę jednego z internautów, że krytykujący Jana Pawła II „zawsze przegrzewają”, bo działają według zasady „ilość to jakość” i „nie są w stanie ulepić innej strategii”, Paczuska dodała: „Tu nie ma dobrej strategii. To wojna na śmierć i życie. Wojna o rząd dusz”.

W poniedziałek wieczorem przytoczyła wpisy twitterowe TVN24 i Wydawnictwa Agora z informacjami podanymi w reportażu. - Ruszyli - skomentowała.
Na swoim profilu twitterowym, obserwowanym przez ponad 31 tys. obserwujących, Marzena Paczuska regularnie komentuje sprawy polityczne i publikacje mediów. - Tak, tak…. Onet prawdę Wam powie. Ambasador Niemiec „nie wytrzymał” i zachował się wobec Polski jak…Niemiec. Szok i niedowierzanie - skomentowała w zeszły czwartek.
Natomiast 24 lutego skrytykowała to, że wiele prywatnych stacji radiowych w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie równocześnie zagrało piosenkę „Give Peace a Chance” Johna Lennona. - Lenon w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę na antenach rozgłośni radiowych. Symbol nihilizmu - oceniła.

PiS i TVP Info bronią Jana Pawła II
Wpis Marzeny Paczuskiej jest podobny do opinii o reportażu TVN24 wyrażonych przez wielu polityków Zjednoczonej Prawicy. - W domach ubeckich od zawsze atakowano Ojca Świętego Jana Pawła II. Następne pokolenie kontynuuje w innej formie tradycję bandytów - stwierdził wiceminister środowiska i klimatu Jacek Ozdoba.
- Departament IV MSW nie wygrał z nim za życia, Departament IV TVN nie wygra z nim po śmierci - napisała posłanka Urszula Rusecka. - Jana Pawła II atakują ci, którzy proponują Polakom kulturowe samobójstwo. Liczą na duchowy analfabetyzm mas i tchórzostwo katolickich elit. Tylko wtedy powiedzie się satanistyczny „mord” na świętym i produkcja materialistycznych zombi z katolickiego narodu. Niedoczekanie Wasze! - stwierdził Radosław Brzózka, szef gabinetu politycznego ministra edukacji.

Natomiast na fanpage’u Mateusza Morawieckiego jako grafikę w tle umieszczono zdjęcie Jana Pawła II w czasie pielgrzymki do Polski i jego wezwanie: „Nie lękajcie się”.
Podobnie sprawę komentowano na antenie TVP Info i w mediach określanych jako prawicowe. - Hieny zaczęły od szczucia na 101-letnią Wandę Półtawską, teraz ruszyli na Jana Pawła II. By zohydzić świętego i uderzyć w katolików - stacja założona na zlecenie WSI wykorzystuje kłamstwa i kwity wyprodukowane przez SB przy użyciu kapusiów. Oj brudna będzie ich kampania wyborcza - stwierdził na Twitterze Samuel Pereira, redaktor naczelny TVP.ino.
- Te bezpardonowe ataki na Jana Pawła II są kierowane z jednej strony. Stara bolszewia prowokuje i nasyła na siebie Polaków. Nowoczesna społeczna lewica bez mrugnięcia okiem w większości wierzy wschodniej dezinformacji. I atakuje. PO tez to na rękę bo zaraz wybory - napisał Michał Greloch, wydawca w tym portalu.

Szef KRRiT chce ukarać TVN za reportaż o komisji smoleńskiej
Pod koniec grudnia przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania TVN za reportaż Piotra Świerczka opisujący, że komisja smoleńska Antoniego Macierewicza nie uwzględniła w swoim raporcie wyników badań przeczących tezie o wybuchu w skrzydle prezydenckiego samolotu.
Nadawca podkreślił, że nie zgadza się ze stawianymi w tej sprawie zarzutami, a w przypadku nałożenia grzywny skieruje sprawę do sądu. Ponadto przekazał szczegółową odpowiedź na 72 zastrzeżenia, które wobec reportażu przedstawił Antoni Macierewicz w pismach do KRRiT.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/tvn-reportaz-o-podkomisja-smolenska-zarzuty-antoni-macierewicz,7169712630741121a ##
Marzena Paczuska do Krajowej Rady została powołana w październiku ub.r. przez prezydenta. Od początku 2016 roku do sierpnia 2017 roku była szefową „Wiadomości”, po odwołaniu z tego stanowiska została doradcą prezesa TVP ds. informacji i publicystyki. W Telewizji Polskiej pracowała wcześniej przez wiele lat, m.in. w kierownictwie „Wiadomości” i TVP ABC.

Natomiast od marca 2019 do połowy 2020 roku była członkinią zarządu TVP, a potem pracowała na kierowniczym stanowisku w Poczcie Polskiej.











