SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kanał Sportowy z blokadą od YouTube'a, nadaje z rezerwowego konta. Żarty z pedofilii wycięte

Od czwartku programy Kanału Sportowego są emitowane na jego drugim kanale youtube’owym, gdzie zwykle pojawiają się jedynie dodatkowe materiały. Kanał Sportowy z dwóch niedawnych odcinków „KS Poranka” wyciął żarty na temat pedofilii, po których z programem pożegnało się dwóch reklamodawców.

W czwartek na Kanale Sportowym Extra można było oglądać „KS Poranek”. Na tym kanale zaplanowano też emisję kolejnych czwartkowych programów: „Niech gadają” Małgorzaty Domagalik i „Programu do kosza”.

Zazwyczaj na Kanale Sportowym Extra nie emitowano treści na żywo, tylko publikowano dodatkowe treści: najciekawsze fragmenty wcześniej wyemitowanych programów i materiały zza kulis. Kanał ma ok. 223 tys. subskrybentów, a zamieszczone tam ponad 350 materiałów zanotowało łącznie 54 mln odtworzeń.

 

Do środy programy Kanału Sportowego nadawano na jego głównym kanale youtube’owym - rano emitowano tam „KS Poranek”, a po południu pojawił się nowy odcinek cyklu „Świat, sport, polityka”. Główny kanał ma 1,1 mln subskrybentów oraz 660 mln odtworzeń zamieszczonych tam 4,2 tys. materiałów.

Dlaczego z nowymi programami przeniesiono się na dużo mniej popularny Kanał Sportowy Extra? Według ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl w efekcie zgłoszeń od użytkowników dotyczących nieodpowiednich treści główny kanał dostał w krótkim czasie trzy ostrzeżenia od administracji YouTube’a. Poskutkowało to nałożeniem blokady publikacji nowych materiałów. Z naszych informacji wynika, że na siedem dni.

Prezes Kanału Sportowego na razie nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie.

Żarty z pedofilii usunięte z odcinków „KS Poranka”

Wydaje się prawdopodobne, że internauci zgłaszali administracji YouTube’a szeroko komentowane w ostatnich tygodniach żarty w „KS Poranku” na temat seks afery z udziałem kilku youtuberów. Jej głównym antybohaterem jest Stuart B. znany jako Stuu, który po wydaniu za nim listu gończego przez polskie organa ścigania został w zeszłym tygodniu zatrzymany w Wielkiej Brytanii. Sąd zgodził się już na aresztowanie go na trzy miesiące.

Jako pierwsza o niewłaściwych zachowaniach Stuu opowiedziała pod koniec września influencerka Ola Adamczyk (Olciak93). W rozmowie z dziennikarzem technologicznym Jakubem Wątorem opisała, że gdy miała 13-14 lat, Stuu, wówczas jeden z najpopularniejszych twórców internetowych w Polsce, w rozmowie w komunikatorze internetowym zachęcał, żeby wysłała mu swoje „miłe zdjęcia” i robił aluzje seksualne.

W „KS Poranku” żartował z tego Krzysztof Stanowski. W odcinku prowadzonym razem z youtuberem Maciejem Dąbrowskim (Człowiekiem Wargę) powiedział, że Stuu mógłby prowadzić program piłkarski „Wykorzystana jedenastka”.

Na Kanale Sportowym ten odcinek jest dalej dostępny, ale wycięto z niego żart o Stuu, co widać na wysokości 47:16. Zostawiono natomiast słowa, które Stanowski powiedział minutę później: „Czat nie jest specjalnie oburzony tym żartem. To mógłby być żart z Romana Polańskiego”.

 

Usunięty został też podobny żart, który pojawił się w „KS Poranku”, powadzonym przez Kamila Gapińskiego i Cezarego Sikorę, 5 października. Prezentująca w studiu informacje sportowe i prognozę pogody Monika Wądołowska jak zwykle czytała z promptera tekst przygotowany jej przez inne osoby.

Mówiąc, że temperatury w różnych regionach wyniosą od 15 do 19 stopni, powiedziała, że są „prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn…”. - To mocne było, ale nie przeczytałaś tego - zauważył Kamil Gapiński. Resztę zdania przeczytał za nią wydawca Jakub Białek: „Prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn, które były podrywane przez niektórych polskich influencerów”. Wądołowska podkreśliła, że nie śmieszy jej ten temat.

Cały fragment z prognozą pogody zniknął z odcinka, co w poniższym wideo widać na wysokości godziny i 38. minuty.

 

Po wybuchu seks afery internauci przypomnieli, że Maciej Dąbrowski 9 lat temu w materiale realizowanym razem z innym youtuberem dyktował mu wulgarne teksty o seksie, które ten mówił na ulicy do kilkunastoletnich dziewczyn. Dąbrowski za to przeprosił, natomiast Krzysztof Stanowski zapowiedział, że youtuber nie będzie już współprowadził „KS Poranka”.

Przeproszono za żarty, Sharp i Lipton zrezygnowali

Kilka dni później marka Lipton, która od początku emisji „KS Poranka” była jego głównym partnerem reklamowym, poinformowała o zakończeniu współpracy. - Gdy decydowaliśmy się na podjęcie tej współpracy, chcieliśmy, by nasz produkt pojawiał się w porannych, pozytywnych rozmowach, czyli w kontekście dla nas naturalnym. Niestety w sytuacji pojawienia się treści niezgodnych z naszymi wartościami zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę - wyjaśniła.

Taką samą decyzję podjęła firma Sharp, która reklamowała się przy prognozie pogody w „KS Poranku”. - Chcielibyśmy jasno podkreślić, że jako sponsor nie mieliśmy żadnego wpływu na scenariusz tego odcinka (w którym żartowano z temperatur i wieku dziewczyn, z którymi spotykali się youtuberzy -przyp.), a przedstawione w nim treści nie są zgodne z naszymi wartościami i standardami. Jako firma z ponad 100-letnią tradycją zawsze kładziemy nacisk na etykę, szacunek i uczciwość w każdym obszarze działalności, a zaprezentowane przez Kanał Sportowy zachowania są niezgodne z naszymi fundamentalnymi zasadami - uzasadnił koncern.

Krzysztof Stanowski w obszernym oświadczeniu przeprosił za swój żart ze Stuu i „Wykorzystanej jedenastki”. - To żart ze sprawcy, a nie z potencjalnych ofiar. Żart z pedofila, a nie z pedofilii. I pod tym względem uważam, że tak - można żartować ze sprawcy - przekonywał.

Przeprosiny zamieścił też Kanał Sportowy, podkreślając, że „stanowczo potępia wszelkiego rodzaju patologiczne i hańbiące zachowania w stosunku do osób nieletnich, które zostały ujawnione w ostatnich dniach w polskim Internecie w ramach tzw. ‘Pandora Gate’”. - Na naganę i potępienie zasługują także zachowania, które miały miejsce w ramach jednego z naszych formatów „KS Poranek". Zdajemy sobie sprawę, że tematyka związana z ujawnionymi patologiami nie powinna być przedmiotem żartów i przepraszamy za zaistniałe, zdecydowanie niedopuszczalne zdarzenia - dodano. - Zapewniamy, że do sprawy podchodzimy z największą powagą i dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje w przyszłości nie miały miejsca - zapowiedziano.

W ub.r. Kanał Sportowy zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł. Wypłacił udziałowcom 4 mln zł dywidendy. Po 25 proc. jego udziałów należy do Michała Pola, Mateusza Borka, Tomasza Smokowskiego i kontrolowanej przez Krzysztofa Stanowskiego spółki WeszłoTV.

Dołącz do dyskusji: Kanał Sportowy z blokadą od YouTube'a, nadaje z rezerwowego konta. Żarty z pedofilii wycięte

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomek
W końcu. Życzę upadku.
odpowiedź
User
haha
Ależ to są prymitywy...
odpowiedź
User
Fan
Brawo Stano, piękny pocałunek śmierci. Czekam na Twój własny projekt bez tych frajerów.
odpowiedź