SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krytyka Polityczna bez dotacji Ministerstwa Kultury. Organizuje akcję #pozdrowGlinskiego

Krytyka Polityczna złożyła odwołanie od negatywnej decyzji Ministerstwa Kultury w sprawie przyznania dotacji na publikacje czasopism kulturalnych. Otrzymała jednak odmowną odpowiedź, teraz organizuje zbiórkę pieniędzy na bieżący numer pod hasłem #pozdrowGlinskiego.

W połowie lutego br. pisaliśmy o tym, że w ramach wsparcia publikacji czasopism Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało dotacje m.in. wydawcom „Res Publiki Nowej”, „Więzi”, „Jazz Forum”, „Kultury Liberalnej”, „Wpisu”, „Forum Dziennikarzy” i „Teologii Politycznej”. Wsparcia nie otrzymali natomiast m.in. wydawcy „Pisma”, „Architektury - Muratora” i „Książek w Tygodniku”.

Wśród nich jest „Krytyka Polityczna”, która złożyła odwołanie od decyzji resortu. W ubiegłym tygodniu rozpatrzył je ponownie (tak jak kilku innych podmiotów) minister kultury Piotr Gliński. Wydał jednak negatywną dla „Krytyki” decyzję.

Celem programu Ministerstwa Kultury - jak podaje resort - jest „wspieranie najbardziej znaczących ogólnopolskich czasopism kulturalnych, zarówno tych o wieloletnim dorobku i ugruntowanej pozycji, jak i tych, które uzyskały status opiniotwórczych w ostatnich latach”.

Krytyka Polityczna z kampanią #pozdrowGlinskiego

W czwartek, 21 marca br. na stronie Krytyki Politycznej oraz w social mediach wydawnictwa ruszyła kampania pod hasłem: „Wpłać na Krytykę i #pozdrowGlinskiego”. W ten sposób redakcja namawia do wpłat na jej działalność oraz do robienia sobie zdjęć z dowolnym numerem pisma lub książką wydawnictwa i oznaczania go wskazanym hasztagiem.

- Uznaniem ministerstwa od pewnego czasu nie cieszą się już ani nasze projekty działań kulturalnych, ani projekty książkowe, ani też wydawanie czasopisma. Dziwnym trafem zbiegło się to z wygraną w wyborach 2015 roku Zjednoczonej Prawicy i przejęciem Ministerstwa Kultury przez jej nominata. Ale nie poddajemy się, bo mamy Was. Prosimy o wsparcie – napisała redakcja w social mediach.

Dodano: - Na perfidne blokowanie Krytyki chcemy odpowiedzieć uśmiechem i Krytyką w dłoni. Pokaż, że czytasz nasze pismo i książki, a ich wydawanie ma sens: zrób zdjęcie z dowolnym numerem Krytyki Politycznej lub książką naszego wydawnictwa i udostępnij je z #pozdrowGlinskiego – zachęca redakcja w swoich wpisach.


Mikołaj Syska z „Krytyki” przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że według niego „nie była decyzja merytoryczna, bo dotacje otrzymały pisma niżej punktowane przez komisję konkursową niż „KP”. O braku przyznania dotacji zadecydowały dwa punkty, nie pomogło również odwołanie od decyzji do ministra kultury.

- Może zauważyliście, że ostatnio to pismo ukazuje się rzadziej - otóż nie dzieje się tak bez powodu. Od trzech lat nie dostajemy praktycznie żadnych dotacji od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Uznaniem ministerstwa od pewnego czasu nie cieszą się już ani nasze projekty działań kulturalnych, ani projekty książkowe, ani też wydawanie czasopisma. Dziwnym trafem zbiegło się to z wygraną w wyborach 2015 roku Zjednoczonej Prawicy i przejęciem Ministerstwa Kultury przez jej nominata - napisał Julian Kutyła, redaktor naczelny pisma „Krytyka Polityczna” na stronie internetowej tytułu.

Obecnie zbierane są środki na 48. numer. Każda osoba, która wpłaci 20 zł lub więcej ma otrzymać w prezencie dostęp do przygotowywanego wydania w formie e-booka.

Jak udało nam się dowiedzieć do czwartku tytuł wsparło ponad 150 osób. Redakcja potrzebuje ok. 30 tys. złotych na jeden numer.

Brak dotacji dla „Tygodnika Powszechnego” czy „Pisma”

Na liście podmiotów, którym nie przyznano wsparcia, są firmy znane z rynku mediów: „Tygodnik Powszechny” nie otrzymał dotacji na dodatek „Książki w Tygodniku”, Time - na miesięcznik „Architektura - Murator”, a Fundacja Pismo - na ukazujący się od początku ub.r. „Pismo. Magazyn Opinii”.

Odwołania od wyników naboru można było składać do 23 lutego, rozpatrzył je minister kultury w ubiegłym tygodniu. „Krytyka” apelowała już o wsparcie pod koniec grudnia ub.r., kiedy uzasadniała, że bez tego nie jest możliwa bieżąca praca redakcji.

Redakcja w 2018 roku 70 proc. kosztów pokryła z grantu instytucjonalnego OSF, czyli Open Society Foundations (to fundacja założona w 1993 r. w Stanach Zjednoczonych przez George’a Sorosa). 14,5 proc. środków pochodziło z mniejszych grantów (OSF GDP, Fundacji im. Friedricha Eberta, Fundacji im. Róży Luksemburg, Funduszu Obywatelskiego, ECF, Visionary Voices); 4,5 proc. opłacono z darowizn, a 11 proc. ze środków własnych Stowarzyszenia (czyli np. z zysków przekazywanych przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej na działania statutowe).

Jednak granty od zagranicznych podmiotów są uzależnione od wpłat od polskich czytelników - jeśli wpłat jest mało, kwota od fundatorów jest ograniczana (od każdej złotówki od OSF wydawnictwo musi zdobyć 2 złote z innych źródeł).

„Krytyka Polityczna” powstała w 2002 roku, na jej łamach piszą działacze społeczni, naukowcy, filmoznawcy, krytycy literatury i publicyści. W 2005 roku powołano Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego jako organizację not-for-profit, a we wrześniu 2007 roku założono Wydawnictwo Krytyki Politycznej.

W 2009 roku uruchomiono Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat, a jesienią 2012 roku Instytut Studiów Zaawansowanych. W tym samym roku uruchomiono serwis KrytykaPolityczna.pl.

Dołącz do dyskusji: Krytyka Polityczna bez dotacji Ministerstwa Kultury. Organizuje akcję #pozdrowGlinskiego

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Brawo minister
Do roboty lewackie lenie. Rzemieslnikom miasta podnoszą czynsze opłaty babcie ganiaja za sprzedaż rzodkiewki a tu wypasione pseudo socjalisty pasą się od lat na dotacjach i darmowych lokalach itp. Spróbujcie raz w życiu zarobić na siebie
odpowiedź
User
PiSarro
Najlepiej zarabiać na siebie prawackim hejcikiem a 30 gr sztuka.
odpowiedź
User
a
Do roboty lewackie lenie. Rzemieslnikom miasta podnoszą czynsze opłaty babcie ganiaja za sprzedaż rzodkiewki a tu wypasione pseudo socjalisty pasą się od lat na dotacjach i darmowych lokalach itp. Spróbujcie raz w życiu zarobić na siebie


każdy musi na siebie zarobić tylko nie oni....
odpowiedź