SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Lotnisko Chopina w Warszawie chce przyciągnąć nowych przewoźników, obniżając ceny

Warszawskie Lotnisko Chopina należy do najtańszych w tej części Europy. Nowa polityka cenowa ma zachęcić do współpracy nowych przewoźników, a już obecnych w Warszawie skłonić do poszerzania siatki połączeń. Wiąże się ona także z obniżeniem przychodów portu o 30-40 mln zł.

– Od 1 stycznia tego roku w naszym porcie została wprowadzona znacząca, bo 50-proc., zniżka dla pasażera tranzytowego, który przesiada się w Warszawie – mówi Michał Marzec, naczelny dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” i dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie. – Liczymy, że to w znaczący sposób wpłynie na opłacalność ruchu tranzytowego.

Rola Warszawy jako regionalnego portu przesiadkowego rośnie. Już teraz pasażerowie w tranzycie stanowią ok. 15 proc. w ogólnym ruchu na Lotnisku Chopina. Michał Marzec szacuje, że wprowadzenie obniżki zmniejszy tegoroczne przychody lotniska o 30-40 mln złotych. Dla Lotniska Chopina rok 2014 może się więc okazać gorszy pod względem finansowym od 2013 r. Tym bardziej że Lotnisko nadal będzie musiało ponosić koszty kontroli bezpieczeństwa pasażerów, którą przejęło w ubiegłym roku.

 – Bardzo nam zależy na tym, żeby nasza pozycja w regionie była coraz silniejsza. Przede wszystkim sprowadza się to do wsparcia ruchu tranzytowego, który realizowany jest przez naszego głównego i najważniejszego partnera, jakim są Polskie Linie Lotnicze LOT – podkreśla dyrektor Lotniska Chopina. – Te 30-40 mln zł to są pieniądze, które zostaną w liniach lotniczych realizujących tranzyt na naszym lotnisku i mamy nadzieję, że pomogą im rozwinąć ten ruch.

Kosztowna, ale przyjazna przewoźnikom polityka cenowa portu – np. wprowadzenie zniżek w opłatach lotniskowych do 99 proc. dla linii lotniczych, które decydują się na uruchamianie nowych długodystansowych połączeń – przynosi efekty. W tym roku lotnisko spodziewa się kilkunastu nowych połączeń.

 – Dzięki tym zniżkom pojawili się u nas znaczący przewoźnicy, jak Qatar Airways czy Emirates – mówi Michał Marzec. – Cały czas pracujemy nad liniami lotniczymi i w tym roku spodziewamy się uruchomienia od 13 do 15 nowych połączeń. Swoją aktywność na naszym lotnisku zwiększają linie Norwegian i Wizzair. Wizzair zacznie bazować tutaj czwarty samolot, natomiast linia Norwegian ma w tegorocznych planach uruchomienie trzech nowych destynacji z Warszawy – dodaje.

Dyrektor portu podkreśla, że Warszawa jest prawdopodobnie najtańszym lotniskiem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Dzięki temu pod względem liczby pasażerów udało się przegonić budapeszteńskie lotnisko Ferihegy, a w pierwszym półroczu ubiegłego roku było ich więcej niż na lotnisku w Pradze.

 – Pokazuje to, że stosowane przez nas narzędzia przynoszą określone efekty – zapewnia Marzec.

Jednocześnie podkreśla, że powstające pod Berlinem nowe lotnisko nie stanowi zagrożenia dla rozwoju warszawskiego portu lotniczego.

 – To są zupełnie niezależne rynki i trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś chciał wsiadać w samochód i jechać 5 czy 6 godzin tylko po to, żeby odlecieć z Berlina – twierdzi Michał Marzec. – Zresztą nie sądzę, żeby oferta nowego lotniska w znaczący sposób odbiegała od naszej. Poza tym lotnisko w Berlinie ma powielić przepustowość istniejących dwóch lotnisk berlińskich. Jeżeli będzie ono miało jakiś wpływ, to najwyżej na niektóre zachodnie regiony Polski. Nawet to nie jest jednak pewne, gdyż kilkanaście lat temu powstało ogromne lotnisko w Lipsku, co nie miało żadnego wpływu ani na ruch we Wrocławiu, ani w Poznaniu.

Dołącz do dyskusji: Lotnisko Chopina w Warszawie chce przyciągnąć nowych przewoźników, obniżając ceny

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Shocking airport jest raczej skonczone...
Zmiana nazwy nawet sie nie udala - forsowanie wylacznie tej nic nie daje. Zakaz lotow nocnych, wysokie koszty(zobaczcie ile kosztuje parking), nastawienie na pasazera lubiacego luksus przy jego braku(potrafia dowozic wiekszosc pasazerow autobusami, gdy wolne rekawy) oznacza potencjalnie koniec.

Ratuje ich tylko sprawa ILSu na Modlinie i fakt, ze do Modlina nie mozna dojechac na karte miejska... Linie tradycyjne przestaly byc tradycyjne - vide kasowanie za kubeczek herbaty.

Chyba, ze znowu podatnik uratuje cos co stanie sie jakas grupa ratowania, czyli dziwacznym polaczeniem portu, linii lotniczej i kto wie czego jeszcze...
odpowiedź
User
Poza tym...
Poza tym jak poprawia tory, a nawet teraz lotnisko "na zachodzie" bedzie bardziej oplacalne dla najwazniejszej grupy docelowej pasazerow Okecia - czyli tych ktorzy leca daleko(bo loty do UK moze przejac spokojnie Modlin). Tutaj przy cenie biletu w tysiacach moze byc bardziej oplacalne wydanie 100-200 PLN na dojazd, zwlaszcza, ze lot z przesiadkami moze trwac i caly dzien niz bawienie sie w drobne polaczenia z Okecia. Ewentualnie Modlin i przesiadkowy do wazniejszych portow lotniczych...
odpowiedź